W niedawnym wywiadzie dla ESPN Dallas Deron Williams powiedział, że gdyby spotkał się osobiście z Markiem Cubanem, gdy był jeszcze wolnym agentem, to mogłoby pomóc przy podjęciu wyboru i ostatecznie w wylądowaniu w Mavericks.
Czy rzeczywiście właściciel drużyny z Dallas zawalił sprawę wysyłając Donniego Nelsona (dyrektor sportowy), Ricka Carlisle (trener) i Michaela Finley’a (konsultant)?
Cuban już wcześniej w innym wywiadzie powiedział, że nie uważa swojej decyzji za błędną. Przypominając – miliarder wybrał grę w programie Shark Tank zamiast spotkania twarzą w twarz z jednym z najlepszych rozgrywających ligi.
Tymczasem Deron mówi teraz, że miało to dla niego duże znaczenie i wywarło wpływ na jego decyzję.
Myślę że Cuban byłby w stanie odpowiedzieć na wiele pytań moich i mojego agenta, które nie znalazły odpowiedzi tamtego dnia w którym decydowałem o swojej przyszłości. Wydaje mi się też, że gdyby tam był to odpowiedziałby na nie trochę lepiej. To mogłoby pomóc.
Chciałem usłyszeć o przyszłości drużyny poza Dirkiem. O zawodnikach o których myślą. Tymczasem mówili o tym, bym patrzył na ich wyniki. To nie jest dla mnie wystarczająco dużo, tymbardziej że Billy King (GM Nets) informował mnie o wszystkim codziennie.
Osobiście jestem świadomy tego, że kwestia ego zawodnika w tego typu negocjacjach jest bardzo ważna. Przypuszczam, że Williams poczuł się urażony faktem, że tak zaangażowany w sprawy drużyny właściciel jak Cuban wybrał grę w programie ABC zamiast spotkania z zawodnikiem, który może być twarzą jego drużyny po tym jak Dirk Nowitzki powiesi buty na kołku.
Tymbardziej dlatego że w lecie, które miało być pełne świetnych wolnych agentów (Chris Paul, Dwight Howard i Deron Williams) tylko ten ostatni pozostał dostępny.
Jeżeli byłbym fanem Mavs to z pewnością byłbym tym trochę zawiedziony. Nie dałbym się zwieść słowom Marka, że bez Williamsa w sumie są lepszą drużyną.
Oczywiście, udało im się złożyć całkiem rozsądny team (szczególnie patrząc na kontrakty), ale jednak dali sobie odebrać etatowego uczestnika Meczu Gwiazd. Dodatkowo dokonała tego organizacja, która przez ostatnie lata kojarzona była raczej jako czerwona latarnia ligi, a Mavs przecież zdobyli tytuł zaledwie dwa sezony temu.
Czy Williams zostałby następcą J-Kidda w Dallas gdyby Cuban się z nim spotkał? Nie wiem, ale na pewno tak jak mówi rozgrywający to mogłoby mocno pomóc mu w podjęciu takiej decyzji.
A ja akurat się cieszę, bo dla mnie DWill jest jednym z najbardziej przecenianych all-starów. Jakoś go nie trawię.