Jeremy Lin był jedną z największych atrakcji zakończonego sezonu. Jego droga od praktycznie nieznanego gracza do pierwszej piątki Knicks (teraz Rockets) była bardzo inspirująca. Teraz część tej historii odchodzi w zapomnienie.
Landry Fields – przyjaciel Lina z Knicks, który nocował go na kanapie w swoim mieszkaniu poinformował, że musiał zwrócić mebel. Obrońca sam ostatnio się przeniósł (do Toronto Raptors) i jak dodał w wywiadzie dla The New York Post kanapa była wynajmowana.
Ciekawe jest to, że gdyby Fields wykupił kanapę i kolejnego dnia wystawił ją w jednym z serwisów aukcyjnych to z pewnością zarobiłby grube pieniądze. Tymczasem, przedmiot został już zapakowany i będzie służył kolejnemu właścicielowi w Nowym Jorku.
Kto wie, może na tej kanapie prześpi się jeszcze niejeden gracz Knicks.
You must be logged in to post a comment.