Philadelphia 76ers kontynuują swoją imponującą grę w preseason. Wczoraj, wciąż bez Andrew Bynuma, wybrali się za miedzę do silnych Brooklyn Nets.
Dzięki równej postawie całego zespołu (siedmiu graczy zdobyło minimum 10 punktów), gościom udało się odnieść czwartą wygraną w pięciu spotkaniach.
Drużyna | I kwarta | II kwarta | III kwarta | IV kwarta | Wynik |
Philadelphia 76ers | 28 | 26 | 26 | 26 | 106 |
Brooklyn Nets | 26 | 20 | 29 | 21 | 96 |
W skrócie
Nie tylko Lavoy Allen ma ostatnio coś do udowodnienia Dougowi Collinsowi. Thaddeus Young, także ma zamiar walczyć o miejsce w pierwszym składzie. Jeżeli ustabilizuje formę na takim poziomie jak wczoraj – to wydaje się, że trener Sixers będzie musiał posadzić na ławce Spencera Hawesa.
Wczoraj młodszy z Youngów zdobył 24 punkty (11/15 z gry) i zebrał 9 piłek. Co najważniejsze dla niego, nie miał problemów z dobrze zbudowanymi obrońcami Nets – pilnowali go na zmianę Kris Humphries i Gerald Wallace. To zazwyczaj był dla niego duży problem, bo każdy wiedział, że dobrze biega i nieźle rzuca (lewa ręka!), ale nie przepada za kontaktem.
Jest świetnie. Sixers wykorzystują moje mocne strony, a nie słabości. Zdecydowanie lubię sytuację gdy gram przeciwko większym obrońcom i mogę ich z łatwością mijać. – Thaddeus Young
W pomeczowym wywiadzie, trener Collins podkreślał, że umieszczenie Younga na czwórce i otoczenie go strzelcami jest dla niego oczywistą bronią z której ma zamiar korzystać w sezonie.
Trzeba otwarcie powiedzieć, że ostatnie sukcesy Sixers zawdzięczają mądrej polityce transferowej. Wzmocnienie środka i przede wszystkim dołożenie groźnych strzelców z dystansu sprawiły, że gracze tacy jak Thad Young i Jrue Holiday mają zdecydowanie więcej miejsca do gry.
Drugi występ w S5 76ers zaliczył wczoraj Dorell Wright i trzeba przyznać, że coraz lepiej wpasowuje się w system Philly. Skrzydłowy trafił 6/12 z gry i zakończył wieczór z 18 punktami i 11 zbiórkami.
Bardzo dobrze, choć nieskutecznie, grał również wspomniany Jrue Holiday. Typowany przeze mnie na lidera Sixers gracz, zgromadził 11 punktów, 12 asyst i 6 zbiórek.
Na koniec po stronie gości trzeba jeszcze wspomnieć o nietypowych statystykach Spencera Hawesa – wczoraj 13 punktów, 5 zbiórek, 3 asysty, 3 przechwyty i 2 bloki w 23 minuty na boisku.
Nets tymczasem po zwycięstwie w pierwszym meczu w swojej nowej hali (z Wizards) ponieśli kolejne dwie porażki. Widać po nich jeszcze, że zawodnicy potrzebują zgrania i automatyzmu by nie zastanawiać się jak najlepiej wykorzystać swoje silne strony.
Wczoraj ich atak opierał się w głównej mierze na dwójce Williams – Lopez. W sumie duet zgromadził 45 punktów. Szczególnie dobrze prezentował się środkowy, który trafił 8/12 z gry i zebrał 9 piłek (dla niego to dużo).
Nie może nam uchodzić na sucho granie na pół gwizdka i słabe momenty przeciwko mocnej, playoffowej drużynie. Drużynie, która była tam (w PO) i wygrywała. Masz nadzieje, że niektóre rzeczy szybciej się spasują, ale kto mówi że wkrótce tak nie będzie? – Deron Williams
W drużynie z Brooklynu brakuje mi gracza takiego jak Nick Young. Oczywiście, zbliżone możliwości może mieć MarShon Brooks, ale na razie wchodząc jako rezerwowy tego nie pokazał. Poza nim na ławce trenera Johnsona nie widać zawodnika, który może wejść i punktować na zawołanie.
Tymczasem Nicky wczoraj grał słabo przez większość zawodów, ale w końcówce zaliczył rzut w stylu „nie, nie, nie, …, tak!” trafiając step back jumper z dystansu przy wyniku 99-96 i dwóch minutach pozostających na zegarze. To załatwiło sprawę i Sixers mogli się cieszyć z czwartego zwycięstwa.
Kolejne spotkania preseason
Sixers:
- Celtics (wyjazd)
- Knicks (dom)
Nets:
- Kniicks (dom)
Filmowe podsumowanie spotkania
Boxscore
Sixers: Allen 10 (8zb), Wright 18 (11zb), T. Young 24 (9zb), Holiday 11 (6zb, 12ast), Richardson 13 (6zb), a także Hawes 13 (5zb), Wayns 10, Wilkins 2, N. Young 5
Nets: Humphries 2 (5zb), Wallace 9 (6zb), Lopez 23 (9zb), Williams 22, Johnson 18, a także Teletovic 0, Blatche 5, Evans 0, Childress 4, Dennis 0, Watson 3, Brooks 6, Bogans 4
You must be logged in to post a comment.