Kolejny ex All Star zmuszony jest opuścić NBA i udać się na zarobkową emigrację do Chin. Po Tracym McGradym, o którego przenosinach było tak głośno w ostatnich tygodniach, były obrońca Memphis Grizzlies – Gilbert Arenas – podążył za Chiński Mur. Agent Zero dołączy do drużyny Tygrysów z Guandong.
'Gil’, który podczas poprzednich play offs notował w amerykańskiej lidze 25% skuteczność z pola i rozegrał tylko 23 minuty na parkiecie, przystał na warunki jednorocznej (jednosezonowej) umowy. Tym samym podąży on też do ligi, w której panuje inna była legenda NBA, Stephon Marbury.
Dla zaledwie 30-letniego Arenasa, zmagającego się w przeszłości z urazami kolan, jest to prawdziwa zsyłka. Na pocieszenie zostaje mu fakt, iż jego nowy zespół zaliczany jest do grana chińskich potentatów (27-5 bilans ostatniego sezonu), a wcześniej do drużyny walczącej o mistrzostwo dołączył znajomy Arenasa, Yi Jianlan. Agent Zero zastąpi w składzie Tygrysów Aarona Brooksa, któremu z kolei udało się ponownie dostać w szeregi NBA i Królów z Sacramento.
Na powrót do NBA i wyraźną poprawę formy będą zapewne też liczyć Yi i Gilbert.