Griffin nastawił celownik, Clippers ograli Nuggets

Zwycięstwem nad Denver Nuggets zakończyli swój preseason zawodnicy Los Angeles Clippers. Przyjezdnych do triumfu poprowadził Blake Griffin, który zdobył 25 punktów i zebrał 11 piłek.

Nuggets tymczasem czeka jeszcze jeden sprawdzian. W piątek pojadą do Phoenix na spotkanie z tamtejszymi Suns i naszym Marcinem Gortatem.

W skrócie

Gdy podczas wczorajszych derbów Los Angeles komentatorzy wspomnieli słowa trenera rzutowego Clippers tylko uśmiechnąłem się pod nosem. Bob Thate powiedział, że według niego Blake Griffin nie będzie dobrym, ale świetnym strzelcem. Mało tego, dodał również, że skrzydłowy z czasem dołoży do swojego arsenału rzuty z dystansu. Patrząc w rubryki statystyczne wczorajszego spotkania widać, że szkoleniowiec może widzieć coś, czego ja nie widzę.

10/13 z gry i 5/6 za jeden punkt to liczby na bardzo wysokim poziomie, a mowa przecież o spotkaniu przedsezonowym. Oczywiście spora część punktów Blake’a wciąż jest wynikiem wsadów (zobaczcie skrót meczu na końcu wpisu), ale ewidentnie poprawił także rzuty z wyskoku i z linii rzutów wolnych. Szczególnie odpowiadają mu rzuty o tablicę z lewej części boiska, a także jumpery ze szczytu trumny – to już ma opanowane.

Nie tylko on zasłużył na słowa pochwały za skuteczność. Inny zawodnik, który miał chroniczne problemy z rzutami wolnymi – DeAndre Jordan – także trafił 5/6. Atletyczny center również pracuje z Thatem i kto wie może wkrótce będzie mógł punktować w bardziej urozmaicony sposób. Choć już teraz trzeba mu oddać, że poprawił pracę nóg i grę tyłem do kosza.

Dobrze prezentował się też Chris Paul, który uzbierał 10 punktów i 12 asyst. Bardzo podoba mi się również zróżnicowana ławka rezerwowych Clippers. Mamy świetnego w przedsezonowych grach Erica Bledsoe, chcącego walczyć o tytuł najlepszego rezerwowego ligi Jamala Crawforda, doświadczonego Barnesa i dobrze broniącego, a zarazem agresywnego pod drugą obręczą Hollinsa. A to tylko wierzchołek góry lodowej bo są jeszcze choćby Billups, Hill i Odom.

Denver Nuggets tymczasem trochę wczoraj rozczarowali. Szczególnie słaba w ich wykonaniu była trzecia kwarta, którą goście wygrali aż 32-20. Problemy ze skutecznością mieli praktycznie wszyscy gracze podstawowego składu, a przynajmiej ci od którzych rzutów najwięcej zależy. Tercet Gallinari – Lawson – Iguodala trafił jedynie 8 z 28 oddanych rzutów i w sumie uzbierał tylko sześć punktów więcej niż sam Griffin.

W meczach przedsezonowych tej ekipy podoba mi się Kosta Koufos. Gracz z greckim paszportem (urodził się w USA) robi dokładnie to czego od niego oczekuje George Karl. Zbiera, zastawia i dobija rzuty kolegów, a także rotuje pod kosz w oczekiwaniu na podanie górą. Nie jest i nie będzie wybitnym środkowym, ale na pewno jest bardziej przewidywalny niż JaVale McGee, który jednego wieczoru może zagrać świetnie by następnego być zupełnie niewidocznym.

Dobrze, jak zwykle, ogląda się też grę Andre Millera. Doświadczony, 36-letni rozgrywający zapuścił włosy i z lekkim afro gra znów jakby dopiero zbliżał się do trzydziestki. Podaje, punktuje i zbiera, a najśmieszniejsze jest to, że wszyscy wiedzą jaki ma styl gry, ale nikt od 13-lat nie ma na to sposobu.

Ciekawostki:

• George Karl powiedział, że Koufos ma w tej chwili przewagę nad McGee i Mozgovem i prawdopodobnie to on zacznie sezon w podstawowej piątce.
• Clippers przed spotkaniem zrezygnowali z usług Hanka Thornsa.
• Nuggets obcięli kadrę o Anthony’ego Cartera i Bena Uzoha.
• Wilson Chandler nie wystąpił w meczu z powodu zaplanowanego zabiegu dentystycznego.

Kolejne spotkania preseason

Clippers:

• –

Nuggets:

• Suns (wyjazd)

Filmowe podsumowanie spotkania

Boxscore

Clippers: Griffin 25, Butler 16, Jordan 9, Paul 10, Green 9, a także Blakely 0, Barnes 5, Turiaf 2, Hollins 5, Bledsoe 11, Leslie 0, Crawford 14

Nuggets: Gallinari 10, Faried 7, Koufos 12, Lawson 10, Iguodala 11, a także Brewer 15, Mozgov 4, McGee 13, Miller 6, Hamilton 2, Fournier 4