Pierwsze mecze sezonu już za nami, pora więc na wytypowanie naszych faworytów w wyścigu po nagrody indywidualne. Jednocześnie zapraszamy Was do podawania swoich typów w komentarzach. Ps. Tak wiem, że w tym tygodniu bardziej jest to 7on6 :)
Dzisiejszy zestaw pytań:
1) Kto zostanie MVP sezonu zasadniczego 2012/2013?
2) Kto zostanie najlepszym trenerem roku?
3) Który gracz poczyni największy postęp?
4) Który pierwszoroczniak zgarnie nagrodę dla debiutanta sezonu?
5) Kto zostanie wybrany najlepszym obrońcą NBA 2012/2013?
6) Kto będzie najlepszym zmiennikiem sezonu?
Kto zostanie MVP sezonu zasadniczego 2012/2013?
Paweł Kołakowski: Jeżeli nie wydarzy się żadna katastrofa to sądzę, że nagroda ta przypadnie LeBronowi Jamesowi. Ewentualnie jego rywalami do miana MVP mogą być Kevin Durant lub Melo Anthony. Ciekaw jestem jak zafunkcjonują Knciks w tym sezonie, bo jeśli będzie to powtórka z minionego roku to as z Nowego Jorku nie będzie miał zbyt dużych szans.
Wojtek Konieczny: Nie będę oryginalny – LeBron James ponownie będzie bezkonkurencyjny, tym bardziej, że wchodzi chyba w swoją życiową formę. Kto wie, może jego przewaga w tym sezonie będzie jeszcze większa, wszak po zdobyciu pierwszego mistrzostwa i złota na Olimpiadzie zeszło z niego trochę ciśnienie „króla bez korony” i będzie grał pod mniejszą presją.
Woy: W tym roku postawię na Kevina Duranta, od którego po odejściu Jamesa Hardena zależeć będzie jeszcze więcej. Ponadto OKC musi nieco więcej energii włożyć w cały sezon, gdyż rywale jak Lakers, Clippers i Nuggets nie spali – uzupełniając w sposób wartościowy swoją kadrę. Dlaczego nie LeBron James? dostał tyle wsparcia w osobach Ray’a Allena i Rasharda Lewisa, że spokojnie będzie gospodarował siłami na najważniejsze partie sezonu. W Miami Heat więcej oczekuję też od Chrisa Bosha, także wydaje mi się , iż ich koszykówka będzie miał bardziej zbilansowany charakter, a my obejrzymy mniej indywidualnych popisów.
Adam Wiśniewski: LeBron James. Jest nie do zatrzymania i ten sezon będzie należał do niego. Jedynym jego rywalem będzie Durant, ale jego czas jeszcze nadejdzie. Innych opcji nie ma.
Bargnani: LeBron James – po prostu najlepszy gracz ligi, który prawdopodobnie poprowadzi swój zespół do najlepszego bilansu w konferencji. Wystarczy, że utrzyma swój poziom gry z ostatnich lat, a można przypuszczać, że będzie nawet jeszcze lepszy. Jedyną alternatywę widzę w sytuacji, w której Lakers zdominują Zachód, a Dwight Howard zagra najlepszy sezon w karierze.
Hubert Krzywda: Kevin Durant. Niech tylko jeszcze podciągnie się w obronie i ma spore szanse na to, że prześcignie tym razem 'The Kinga” Jamesa.
Mateusz Babiarz: Zakładam, że LeBron James musiałby grać jeszcze lepiej niż rok temu by otrzymać ponownie tytuł MVP, a w to aż nie chce mi się wierzyć. Drugim faworytem jest Durant, ale obawiam się, że po utracie Hardena OKC mogą grać mimo wszystko trochę gorzej. W tej sytuacji postawię na… Chrisa Paula. Rozgrywajacy Los Angeles Clippers jest kompletnym zawodnikiem i jeżeli tylko jego Clippers będą sobie dobrze radzili w trakcie sezonu regularnego to powinien być wysoko wśród głosujących.
Kto zostanie najlepszym trenerem roku?
Paweł Kołakowski: Na pewno nie Mike Brown :-), ale jeżeli już miałbym się zdeklarować co do jakiegoś kandydata to postawiłbym na Ricka Adelmana – warunek wprowadzi TimberWolves do Play-off. Drugim coachem, który wedle mojej dzisiejszej oceny ma szansę zostać laureatem owej nagrody jest Doug Collins. Philly wydają się być kadrową nawet trzecią siłą na wschodzie, a patrząc na to co potrafił wycisnąć w zeszłym roku z 76-ers teraz może być już tylko lepiej.
Wojtek Konieczny: To chyba najbardziej zagadkowa kategoria, stawiam jednak, że wygra Tim Thibodeau – Chicago zagrają bowiem bardzo dobry sezon i to mimo braku swojej największy gwiazdy.
Woy: Od 2 lat niezmiennie wymieniam tego samego faworyta, a teraz jego akcje paradoksalnie w wyniku kontuzji Derricka Rose’a mogą pójść jeszcze wyżej. Jeśli Tom Thibodeau wygra bez swojego lidera 50 spotkań to ponownie dostanie ten zaszczyt.
Adam Wiśniewski: Jako, że Bulls mogą nie mieć za dobrego sezonu bez swojej gwiazdy, to jedynym kandydatem zostaje chyba Gregg Popovich. Jeśli jednak Miami zdominują sezon, to może być niespodzianka i trenerem roku zostanie młody Erik Spoelstra.
Bargnani: Rick Adelman – coach Minny jest w trudnej sytuacji po tym jak urazu doznał Kevin Love, ale jeśli do czasu jego powrotu, a później powrotu Ricky Rubio (kluczowy punkt sezonu dla T-Wolves) zespół utrzyma kontakt z czołową ósemką perspektywa walki o play offy będzie otwarta. Adelman już w zeszłym roku wykonał w Minnesocie świetną pracę i potrzebuje tylko zdrowia zawodników by przełożyło się to na sukcesy.
Hubert Krzywda: Mike Woodson. Knicks może nie osiągną wiele w playoffs, ale powinni się zdecydowanie podciągnąć w stosunku do poprzednich regular season. A te jak pamiętamy były w wykonaniu Knicks po prostu słabe.
Mateusz Babiarz: Erik Spoelstra – w zeszłym sezonie udowodnił, że jest świetnym szkoleniowcem. Biorąc pod uwagę to i fakt, że Heat na 100% będą w tym sezonie w absolutnej czołówce to właśnie Spo jest moim faworytem.
Który gracz poczyni największy postęp?
Paweł Kołakowski: Jeżeli James Harden z meczu z Detroit Pistons to rzeczywisty James Harden to nie widzę innego kandydata …
Wojtek Konieczny: Marcus Camby, który zrobi prawdziwą różnicę pod koszem Knicks. Na poważnie – niespodzianką może okazać się James Harden, który po zdobyciu tytułu dla Najlepszego Rezerwowego ma wszelkie szanse, aby zostać gwiazdą pierwszej wielkości jako lider nieobliczalnych Rockets. Wykonał już pierwszy – bardzo efektowny – krok ku temu i można się spodziewać, że zrobi to jeszcze wiele razy.
Woy: Ten punkt to wróżenie z fusów, ale postawię w pierwszej kolejności na Evana Turnera z Sixers, z w dalszej kolejności na OJ Mayo z Mavericks. Od obu może sporo zależeć w tym sezonie i wyżej powieszona poprzeczka powinna ich pchnąć w stronę rozwoju.
Adam Wiśniewski: Jak widziałem co się działo w meczu Houston Rockets, jak dobrze grał James Harden to stwierdzam, że może on być poważnym kandydatem do tej nagrody. Jeśli utrzyma taki poziom, co jest nawet możliwe, bo może dużo rzucać, nie tak jak w OKC, bo od tego byli Westbrook i Durant, to stawiam właśnie na niego.
Bargnani: Evan Turner – jestem entuzjastą jego talentu i liczę, że ten sezon, kiedy gra 76ers będzie w większym stopniu oparta na nim będzie dla niego przełomowym. Jeśli złapie regularność i pewność siebie może przerodzić się w gracza kalibru all-star.
Hubert Krzywda: Po dwóch kolejkach odpowiedź jest prosta – James Harden. Ale duże szanse ma Omer Asik i na niego stawiam.
Mateusz Babiarz: Paul George. W tym sezonie powinien sprawić, że o Pacers będziemy mówili jako o jego drużynie. Pod nieobecność kontuzjowanego Grangera już pokazuje jak wielkie ma możliwości. Statystyki po trzech kolejkach na poziomie 14.0 ppg, 13.0 rpg (!), 4.7 apg i 1.7 bpg są niesamowite.
Który pierwszoroczniak zgarnie nagrodę dla debiutanta sezonu?
Paweł Kołakowski: W tej kwestii chyba najtrudniej się zdeklarować. Patrząc na Anthony Davisa w rywalizacji przeciw Duncanowi widać, że ma ogromny potencjał. Będzie niewątpliwie liderem Hornets i to daje mu przewagę nad Damianem Lillardem. W Portland skład jest bardziej zbilansowany i tam nikt nie powierzy mu pierwszoplanowej roli … do czasu oczywiście …
Wojtek Konieczny:
Jednak Anthony Davis – może nie aż z taką przewagą, jak mogłoby się wydawać kilka miesięcy temu, niemniej nie tylko wykręci najlepsze statystyki ze wszystkich rookies, ale też walnie przyczyni się do lepszej postawy Hornets. Myślę jednak, że konkurencję będzie miał nie tylko mocną, ale i liczną.
Woy: Uważam, że walka rozegra się między Anthonym Davisem i Damianem Lillardem. Powody – obaj od początku są pierwszo-piątkowymi postaciami drużyny, od obu wiele się oczekuje i stawia się ich na starcie w roli lidera. Mecze pre-season i inauguracja w NBA wypadły bardzo dobrze dla młodych graczy. Jeśli pójdzie im tak dalej to głosujący będą mieli trudny orzech do zgryzienia by wskazać kto jest lepszy?
Adam Wiśniewski: Pewnie większość typowałaby tu Anthony’ego Davisa, ale JA nie byłbym tego taki pewny. Bardzo poważnym rywalem będzie Damian Lillard, który już w pierwszym meczu pokazał, że Portland bardzo dobrze wybrało w drafcie. Może nie będę bezstronny, ale od początku kibicuję Lillardowi i wierzę, ze to on wygra tą nagrodę.
Bargnani: Anthony Davis – nie popadam w przesadny optymizm w odniesieniu do Damiana Lillarda i choć już od Summer League regularnie potwierdza swoją wartość myślę, że wyciszy się z biegiem sezonu. Ma potencjał by być świetnym graczem, ale myślę, że to Davis będzie miał większy wpływ na losy swojego zespołu i to od niego będzie zależało najwięcej spośród wszystkich debiutantów.
Hubert Krzywda: Zbyt duża konkurencja, nie podejmę się typowania na ten moment.
Mateusz Babiarz: Anthony Davis. Damian Lillard będzie mu deptał po piętach przez większość sezonu, ale jego problemem jest to, że w lidze jest całe mnóstwo fantastycznych rozgrywających, którzy nie będą chcieli znaleźć się na mixtapie debiutanta. Tymczasem nr 1 draftu już w pierwszych meczach pokazał duże możliwości – ma dobry rzut, a jego mobilność pozwala mu nawet na bronienie niskich skrzydłowych.
Kto zostanie wybrany najlepszym obrońcą NBA 2012/2013?
Paweł Kołakowski: Wydaje mi się, że Dwight Howard nie wypuści w tym roku tej nagrody z rąk. Warunek jest jeden – musi być w pełni zdrowy. Bloki, zbiórki, atletyzm to jego domena i nie widzę innej postaci z parkietów NBA, która mogłaby mu w tym dorównać. No może z wyjątkiem Joakim’a Noah, ale to baardzo odległa alternatywa dla Supermana.
Wojtek Konieczny: A może Dwight? Zważywszy, że skuteczność z linii osobistych nie ma w tym przypadku żadnego znaczenia, Howard w pełni sił i zdrowia wydaje się być naturalnym kandydatem do nagrody, a w Lakers może mieć wiele okazji, aby pokazać, jak świetnym jest defensorem.
Woy: Może w końcu Josh Smith? Życzę mu tego i Hawks. Wymienienie Dwighta Howarda to niemal obowiązek, jednak Lakers za bardzo koncentrują się na razie na Princeton offense..
Adam Wiśniewski: Jeśli obejdzie się bez poważnych kontuzji, to Dwight Howard. Tyson Chandler, który wygrał rok temu ma w moich oczach około 0.1% szans, by wygrać tą nagrodę drugi raz z rzędu więc nie ma go na mojej liście kandydatów do tej nagrody.
Bargnani: Serge Ibaka – to nie mój typ i szczerze mówiąc nie zgodziłbym się z takim wyborem, ale patrząc na to w jaki sposób głosujący na najlepszych obrońców przeceniają wartość bloków myślę, że tym razem to I-Blocka może okazać się zwycięzcą. Zwłaszcza, że statystycznie powinien nadal iść w górę.
Hubert Krzywda: To jest kontrowersyjna nagroda, podobnie jak „Pokojowa Nagroda Nobla” i chciałbym, żeby zdobył ją ktoś, kto na nią rzeczywiście zasługuje, a nie taka osoba jak Tyson Chandler z ubiegłego sezonu, gdzie wiadomo, że Knicks słabo bronili lub najbardziej śmieszna nagroda w dziejach jej przyznawania dla Marcusa Camby’ego z beznadziejnych wówczas Nuggets. Stawiam na Andrieja Kirilenko.
Mateusz Babiarz: Chciałbym by był nim Kawhi Leonard, który już w tej chwili jest kluczowym graczem w Spurs. To byłby dobry wybór także dlatego, że przerwałby hegemonię graczy podkoszowych w tym zestawieniu. Poza nim wśród faworytów na pewno będzie Dwight Howard (ale obrona Lakers jako całość musi się sporo poprawić), Tyson Chandler i Omer Asik.
Kto będzie najlepszym zmiennikiem sezonu?
Paweł Kołakowski: Oglądając dotychczasowe mecze Miami Heat bardzo dobre wrażenie robi Ray Allen, który w ekipie mistrzów NBA ma zupełnie odmienną rolę niż w Bostonie. Tu już nie jest członkiem Big Three, ale ma niezwykle ważną rolę. W tej spisuje się póki co bardzo dobrze i kto wie, może na koniec kariery zostanie laureatem nagrody dla najlepszego zmiennika…
Wojtek Konieczny: Stawiam na Jamala Crawforda – wystartował fenomenalnie i nawet jeśli spuści z tonu, powinno to wystarczyć do wygranej, z drugiej strony jednak to mocno nieprzewidywalna kategoria i naprawdę wszystko może się zdarzyć. Ale nie, nie będzie to Antawn :).
Woy: Ray Allen dlatego że Spoelstra i pozostali gracze Heat znają jego wartość i wiedzą jak go wykorzystać.
Adam Wiśniewski: Jako, że James Harden zwolnił miejsce na liście najlepszych rezerwowych, teraz o tą nagrodę może powalczyć Jamal Crawford z LAC. W ostatnim meczu z Warriors zdobył 27 punktów, a w sumie ma już ich 77 po trzech meczach. Ray Allen z Miami też gra bardzo dobrze i nie widzę czemu miałby nie zgarnąć tej nagrody. To są moi dwaj kandydaci.
Bargnani: W tej chwili wygląda na to że walka rozegra się między Jamalem Crawfordem i Ray’em Allenem z nieznaczną przewagą tego pierwszego.
Hubert Krzywda: Pięknie sezon rozpoczęli Jamal Crawford i Carl Landry – może któryś z nich?
Mateusz Babiarz: Biorąc pod uwagę to w jakim gazie zaczął sezon stawiam na Jamala Crawforda. Obrońca Clippers w trzech rozegranych spotkaniach notuje 25.7 ppg i już na rozkładzie ma kostki kilku obrońców.
1) Szanse na MVP rodzielam następująco:
50% dla Jamesa, nie trzeba tłumaczyć raczej
35%dla Duranta, bez Brody, to on będzie musiał wziąć na siebie ciężar zdobywania pkt, średnia powinien mieć na poziomie nawet 35, jeśli OKC ma się liczyć.
15% dla Kobe’ego, Lakers dołują na początku, co jest zrozumiałe. Jedynym jasnym pkt jest Kobe, który gra na skuteczności ponad 60%, co jest dla niego wynikiem zdecydowanie ponad przeciętnym. Wciąż powinien się liczyć w wyścigu po nagrodę po raz ostatni w karierze prawdopodobnie.
2)Ja postawie na Karla z Denver.. Ekipa jest świetnie zbilansowana i po tym co widziałem w meczu z Heat, jestem pewien, że będą w okolicy 3-5 miejsca na Zachodzie.
Ewentualnie Woodson, jeśli Knicks będą grali równo przez cały sezon.
3)Po pierwszych meczach jest jeden kandydat- Harden.
Serce podpowiada, że może Gortat powalczy w tej kategorii choćby o bycie kandydatem do nagrody ;)
4)Postawie na Lillarda, ale realne szanse widzę jak 50-50 z Davisem.
5)Jeśli LAL zaczną grać na swoim poziomie, to Howard. Ewentualnie może w końcu ktoś z obwodu, Shumpert (?)
6)Ray Allen, o ile Heat nie zaczną wybiegać z nim s5, co nie jest wcale takie niemożliwe.
Pierwszych 5 pytań się nie podejmę ale jestem pewny że 6th mana dostanie Jamal Crawford! xD
1. MVP zdobędzie LeBron. Zaraz za nim powinni być Durant i Bryant.
2. Popovich. Z bandą dziadków i umiejętnie wprowadzaną młodzieżą wygra Konferencję Zachodnią.
3. Jeśli nie będzie musiał biegać po 44 minuty w każdym meczu to Broda jest faworytem. Mam nadzieję, że jeszcze większy progres zrobi ktoś z dwójki Holiday-Turner, ale będą mieli za mało piłki do pogrania.
4. Lillard. Davis będzie piekielnie dobry w obronie, ale nie podoła fizycznie w ataku. Lillard na poziomie 16-5-8
5. Howard.
6. Chciałoby się powiedzieć, że Crawford, ale nie. Za jakiś miesiąc Crawford zacznie grać w S5 Clippers. Ciężko wybrać, ale mam nadzieję, że Carl Landry.
1) LeBron James, no chyba że Knicks będą mieli rewelacyjny sezon to Carmelo
2) Tom Thibodeau
3) James Harden
4) Lillard tuż przed Davisem
5) Howard
6) zaryzykuje: Eric Bledsoe, ewentualnie Asik
Zgadzam się ze wszystkim panowie, ale jeśli rakiety wystartują to na COTY wielkie szanse ma Kevin McHale i ten scenariusz wydaje mi się bardzo prawdopodobny