Josh Smith gra w NBA już od ośmiu sezonów. Ma ustabilizowaną markę i powszechnie uważany jest za jednego z najbardziej uniwersalnych (choć nierównych) skrzydłowych ligi. Dlaczego więc jeszcze nigdy nie dostał się do Meczu Gwiazd i co go czeka po tym sezonie gdy wygaśnie jego kontrakt? Zapraszamy na drugi felieton z cyklu „Okiem czytelnika”, w którym to Wy prezentujecie swoje opinie.
Autor: Paweł Panasiuk
Ostatnio grając w NBA 2K13 moim oczom ukazał się taki oto obrazek:
Moja reakcja była bardzo podobna do tej:
2014 a on wciąż ani razu nie zagrał w ASG!
W tym roku, J-Smoove będzie mógł dołączyć do zaszczytnego grona. Grona, w którym znajdują się:
- Hakeem Olajuwon
- Patrick Ewing
- Kareem Abdul-Jabbar
- Robert Parish
- Elvin Hayes
- Julius Erving
- Bob Lanier
- Mychal Thompson
- Larry Nance
- Vlade Divac
- Elton Brand
- Pau Gasol
- Chris Webber
- Horace Grant
- Clifford Robinson
- Sam Lacey
- Jack Sikma
- Kevin Garnett
- Dirk Nowitzki
- Shaquille O’Neal
- Karl Malone
- Tim Duncan
- David Robinson
Całkiem niezłe towarzystwo! Zapytacie – co wspólnego mają ze sobą ci gracze?
Każdy z nich, podczas swojej kariery, rzucił co najmniej 10 tysięcy punktów, zebrał 5 tysięcy piłek, rozdał 2000 asyst i zaliczył ponad 1000 bloków.
Josh ma aktualnie (dane sprzed rozpoczęcia sezonu) 9044 punkty, 4768 zbiórek, 1849 asyst i 1304 bloki. Potrzebuje więc 956 punktów, 232 zbiórek i 151 asyst. Jeśli weźmiemy pod uwagę jego średnie kariery, punkty powinien zdobyć po 53 meczach, zbiórki po 29, a asysty po 50. O blokach nie wspominam bo wszyscy wiemy jaki blacklethicism reprezentuje Smith.
Pamiętam jak na początku swojej kariery powiedział, że chce być lepszą wersją Andreia Kirilenko. Patrząc na statsy 18-9-4-2-2, myślę że mu się udało. Ba! W tym sezonie poprawi te średnie. Dlaczego? To ostatni rok umowy.
Na pewno będzie można liczyć na jego defensywę, która prawie od samego początku była na wysokim poziomie. W 2010 był na drugim miejscu w głosowaniu na DPOTY. To był też jedyny sezon, w którym dostał się do All-Defensive Second Team (wciąż nie mogę w to uwierzyć).
Co z ofensywą? Hm…tutaj jest trochę gorzej. Jest bardzo nierówny, jeśli chodzi o punkty. Jednego dnia potrafi wrzucić 25 „na luzie”, następnego rzuca 9, w tym 5 nieudanych prób za trzy (0.278 career 3pt %). Zwłaszcza te trójki powodują, że ludzie często podważają koszykarskie IQ Smoove’a.
Josh Smith był na 6 miejscu wśród zawodników oddających najwięcej rzutów z gry w poprzednim sezonie. Jednak jego średnia nie przekroczyła 19 punktów na mecz.
Jeszcze przed sezonem, na twitterze plotkowali, że Smith już zdecydował – nie przedłuży kontraktu z Hawks. Jeśli chce tłusty czek, musi grać na maksimum swoich możliwości i pokazać, że jego basketball IQ jest wyższe od tego, które reprezentował do tej pory.
Opcje są trzy:
- Zostanie wymieniony lub trafi do innego klubu na zasadzie sign-and-trade. Jeszcze przed sezonem krążyły plotki o Bostonie, potem o Lakers (Smith za Gasola). Gdyby zadziałała druga opcja (jest mało prawdopodobna) to Josh dołączyłby wtedy do starego znajomego z czasów AAU:
- Dostanie duży kontrakt od … ale Hawks wyrównają i go zatrzymają – pytanie czy w tym wypadku nie dojdzie do sytuacji w stylu „z niewolnika nie ma pracownika”?
- Dogada się z Hawks zanim się zacznie Smithodrama i pozostanie w przebudowywanej drużynie z Atlanty ku obustronnemu zadowoleniu.
A jakie jest Wasze zdanie – co stanie się z Joshem Smithem w tym sezonie?
Do Knicks za Amar’e. Defensywa drużyny z New York byłaby wtedy kosmiczna;)
Byle nie do Miami albo Lakers.
widze czolowy hejter enbiej.pl w formie.
tak trzymac
hejter,bo nie kibicuje od Lakersom ?
PS.Powinienes zmienic nick.Skoro uwazasz sie za fana NBA to powinienes byc przeciwnikiem druzyn typu Miami,LAL
Dlaczego? Bo grają tam najlepsi zawodnicy na świecie? Bo te drużyny ogląda się z przyjemnością? Bo wygrywają?
A hejterem jesteś dlatego bo w każdym wpisie plujesz jadem do LAL, MH czy innych wielkich drużyn na odległość i ślepy by to zauważył.
z tymi przyjemnie ogladajacymi sie z Lakersami to pojechales.Ciezko sie patrzy na Bryanta ktory rzuca z kazdej pozycji.Miami i LAL graja swietni zawodnicy o mentalnosci sprzedawczykow.Do tego wielu z nich jest zarozumiala i zachowuje sie jak zalosnie.Dlatego za nimi nie przepadam.Spurs,Celtics,Bulls to sa wielkie druzyny ktore graja efektownego i efektywnego basketa i jakos ich nie krytykuje.OKC,Mavs,NYK jesli uznajesz za wielkie druzyny to takze wpisuja sie te ramy.A Clippersi graja o wiele lepsza koszykowke od Lakersow.
PS.Zanim mnie nazwiesz hejterem wielkich druzyn to ulatwie Tobie zadanie oprocz LAL,Miami to nie cierpie Memphis i Pistons.Jesli chodzi o Rockets,Wizards,Bobki,Mavs,Magic,Pacers,Sacramento,
GSW,Portland te druzyny sa mi obojetne.Jesli zaczna sie tak panoszyc jak Lakers to nie boj sie,cos zlego o nich napisze.
do Rockets by sie nadał…