Dzisiaj po wczorajszej nocy pełnej wrażeń na parkietach NBA spokojnie. Tylko dwa spotkania. Będzie to szansa dla wszystkich z was na przygotowanie akumulatorów na następny dzień, kiedy ponownie rozegranych zostanie 13 spotkań.
Mecz wieczoru: Oklahoma City Thunder (2-2) – Chicago Bulls (3-1) – godz. 2.00
To mógłby być pojedynek pomiędzy najlepszym zawodnikami dwóch kolejnych naborów do ligi – z 2007 i 2008 roku. Jak wiemy jednak Derrick Rose dalej leczy kontuzję i ciężko jak na razie prorokować jak Bulls będą radzić sobie do jego powrotu.
Część osób sądzi, że Chicago jest na tyle mocnym zespołem, że pomimo absencji Rose’a będzie walczyć o jak najwyższe miejsce na Wschodzie, ale jest także grono zwolenników, uważających iż do jego powrotu pozycja Bulls będzie na tyle niska, że powinni odpuścić sezon i wzmocnić się jakimś młodym talentem w przyszłorocznym drafcie.
Faktem jest, że bez MVP z roku 2011 aż pięciu zawodników notuje minimum 12 punktów na mecz w lidze i atak Chciago wydaje się bardziej zbilansowany. Gorzej w porównaniu z rokiem ubiegłym wygląda to w przypadku zawodników Thunder. Wprawdzie zastępujący Jamesa Hardena Kebin Martin spisuje się rewelacyjnie i trafia średnio ponad 19 punktów na mecz na bardzo dobrej 51 procentowej skuteczności, z czego aż 61 proc. zza łuku, ale za to z kolei główny motor napędowy ofensywy Oklahomy – Kevin Durant zdobywa mniej punktów niż po pierwszych czterech spotkaniach poprzedniego sezonu. W tym sezonie rzuca średnio ponad 20,75 punktu na spotkanie, podczas gdy w ubiegłym roku notował aż 31,25 punktu na mecz. Zresztą nie tylko Durant ma kłopoty ze zdobywaniem punktów, ale i cala drużyna Thunder, która rzuca niecałe 5 punktów mniej na spotkanie.
Pozostałe spotkania:
Los Angeles Clippers (3-2) – Portland Trail Blazers (2-2) – godz. 4.30
Pierwszy mecz Clippersów poza Staples Center. Wszystkie do tej pory rozegrane spotkania grali w Los Angeles, a jeden z nich z Lakersami jako goście. Portland natomiast wraca do domu po rozegraniu trzech meczy na wyjeździe, podczas którego odniosła jedno zwycięstwo (Houston) i przegrała dwa razy (Oklahoma, Dallas). Kluczem do zwycięstwa może być postawa ławki rezerwowych, a prym wśród Clippers wiedzie w tym wypadku Jamal Crawford, który rzuca średnio na mecz 14 punktów, czyli więcej niż wszyscy rezerwowi Blazers razem wzięci – 12,8 (najgorszy wynik w lidze).