Przed nami 8 spotkań i dzisiaj nie trzeba będzie zarywać nocki, by obejrzeć mecz. Startujemy już o 18.30 w Bostonie, gdzie miejscowi Celtics zmierzą się z Toronto Raptors.
Mecz wieczoru: Chicago Bulls (5-3) – Los Angeles Clippers (6-2) – godz. 3.00
Clippers zanotowali najlepszy start od sezonu 2006-07, kiedy to również na początku rozgrywek mieli bilans 6-2. Później jednak przegrali 5 kolejnych spotkań. Teraz im to raczej nie grozi.
Blake Griffin w ostatnim meczu w Staples Center przeciwko Bulls rzucił 34 punkty i zebrał 13 piłek, a Chris Paul miał 15 punktów i 14 asyst. Jednak nawet tak dobra gra dwójki gwiazd drużyny z Los Angeles nie pomogła w odniesieniu zwycięstwa.
Bulls mają bilans 2-0 na wyjeździe i jest to ich najlepszy bilans od sezonu 1996-97, kiedy to wygrali pierwszych sześć spotkań jako goście.
W ostatnich czterech meczach przeciwko Clippers w Staples Center Luol Deng 21,8 punktów na 51,6 procentowej skuteczności.
Zapowiada się pasjonujące spotkanie i tylko szkoda, że nie zobaczymy w nim Derricka Rose’a
Liderzy zespołu (średnie na mecz): Bulls – Clippers
Punkty: Luol Deng (19,1) – Jamal Crawford (20,5)
Zbiórki: Joakim Noah (9,8) – Blake Griffin (9,0)
Asysty: Kirk Hinrich (5,3) – Chris Paul (10,3)
Bloki: Joakim Noah (2,3) – DeAndre Jordan (1,9)
Przechwyty: Joakim Noah, Kirk Hinrich (1,4) – Chris Paul (2,3)
Pozostałe spotkania:
Toronto Raptors (2-6) – Boston Celtics (5-4) – godz. 18.30
Występ Rajona Rondo dalej stoi pod znakiem zapytania. W poprzednim, przegranym spotkaniu z Nets, jego miejsce zajął Leonardo Barbosa i rzucił 17 punktów, ale miał tylko 2 asysty i w przeciągu całego spotkania widać było, jak brak najlepszego asystującego ligi ma wpływ na ofensywę Celtics.
UPDATE (19:18): Rondo jednak gra i po 15 minutach spotkania ma na koncie 7 asyst. Kolejny występ z minimum 10 asystami na koncie coraz bliżej.
Utah Jazz (4-6) – Washington Wizards (0-7) – godz. 1.00
Tylko Wizards pozostają drużyną bez zwycięstwa w lidze. Dzisiaj może uda przełamać się passę porażek, bowiem w tym sezonie Utah gra bardzo słabo na wyjeździe i spośród siedmiu spotkań, w których było gościem, tylko raz udało im się wygrać.
Memphis Grizzlies (7-1) – Charlotte Bobcats (4-3) – godz. 1.30
Bobcats są na plusie. Po raz pierwszy od grudnia zeszłego roku, kiedy to na inaugurację poprzedniego sezonu wygrali z Bucks. Gdyby sezon regularny kończył się dzisiaj weszliby do play-off z szóstego miejsca. Na nieszczęście Charoltte – do tego jeszcze daleka droga.
Dallas Mavericks (5-5) – Cleveland Cavaliers (2-6) – godz. 1.30
Po świetnym początku sezonu I bilansie 4-1 w pierwszych pięciu meczach ciemne chmury zebrały się nad Dallas. Kolejne pięć spotkań przyniosło już serię 1-4 i po dzisiejszej porażce Mavs mogą mieć po raz pierwszy w sezonie więcej porażek niż zwycięstw.
New Orleans Hornets (3-4) – Milwaukee Bucks (5-2) – godz. 2.30
Zajrzyjcie tabelę Konferencji Wschodniej. Na drugim miejscu są Kozły z Milwaukee. Teraz wsadźcie głowę do kubła z zimną wodą i zajrzyjcie jeszcze raz. Tak, to nie sen. Bucks rzeczywiście zajmują drugie miejsce.
Denver Nuggets (3-4) – San Antonio Spurs (7-2) – godz. 2.30
Dnever rozpoczynają dziś serię trzech meczów na wyjeździe, a o zwycięstwo w San Antonio może być trudno. Spurs przegrali tam tylko 3 z ostatnich 25 spotkań wliczając play-off.
Miami Heat (7-3) – Phoenix Suns (4-6) – godz. 3.00
Dwayne Wade i Mario Chalmers mogą dzisiaj nie zagrać, ze względu na urazy. Suns są w tym sezonie 3-2 u siebie, ale przegrali cztery ostatnie spotkania z Heat w US Airways Center. Nie wygrali z Miami u siebie od 5 stycznia 2007 roku, kiedy to również w tamtym spotkaniu ze względu na kontuzję nie zagrał Wade.
You must be logged in to post a comment.