Od stworzenia big 3 w Miami wiadomo było, że Chris Bosh będzie tym trzecim, najgorszym. 2 lata minęły, a trener Spoelstra zaczął nazywać Bosha najważniejszym zawodnikiem w drużynie. Po przemyśleniu tego, coach Heat może mieć trochę racji.
Jakby nie patrzeć Bosh ma bardzo wielki wkład w zwycięstwa Heat, a szczególnie podczas nieobecności Wade’a. W ostatnim meczu na przykład liderował w punktach i ze skutecznością 9/11 z gry zdobył 24 punkty i zebrał 9 piłek.
„Bosh ma bardzo wielki wpływ na naszą drużynę. Zdobywa punkty tak szybko, rzuca, dostaje się na linię rzutów wolnych. Sprawia, że dzieją się dobre rzeczy i my z tego korzystamy. Sam staram się z tego korzystać.” Powiedział LeBron James.
Trener Spoelstra po wygranym meczu z Suns komplementował grę Bosha. „On jest naszym najważniejszym zawodnikiem. Jest tak samo konsekwentny w tym co robi jak był przez ostatnie ponad 2 lata. Sprawia, że wszystko wygląda na łatwe. Grał świetnie [w meczu z Suns] pod obręczą i nie chodzi mi tylko o punkty, ale i o grę w obronie.”
Zadajmy sobie jednak pytanie, czy bez Bosha Miami nadal by wygrywało tak dużo meczy? A teraz zadajmy takie samo pytanie, tylko z nazwiskiem LeBrona. No właśnie… chyba jednak James jest bardziej ważnym zawodnikiem w drużynie z Florydy, ale w 100% jestem pewny, że Bosh świetnie uzupełnia zdrowego Wade’a i Jamesa. Moim zdaniem jest aktualnie drugą opcją w ataku.
Nie to żebym się szczególnie czepiał, ale „bardziej ważnym” czy ważniejszym? hmmmm…
;))