Autor: Quentin
Pomimo ostrej walki, jaką z Miami Heat nawiązali gracze Phoenix Suns znów musieli ostatecznie uznać wyższość Mistrzów z Florydy ulegając im przed własną publicznością w stosunku 88:97.Osłabionych brakiem Dwyane Wade’a gości do zwycięstwa poprowadził świetnie dysponowany duet James-Bosh. Mistrzowie tym samym zakończyli 6-meczową podróż po zachodnim wybrzeżu NBA.
„The King” pomimo choroby zagrał dobry mecz notując 21 punktów, 7 zbiórek i 3 asysty, a na koniec wbijając się pod kosz w indywidualnie przygotowanej akcji, w której ładnie ograł m.in Marcina Gortata.
James w trakcie pierwszej połowy musiał udać się do szatni by móc uzupełnić płyny i następnie wrócił na parkiet wspomóc partnerów z drużyny:
„Nie miałem zbyt wiele energii, jednak chciałem być ze swoimi ludźmi” – powiedział po meczu James.
Popis dał także Chris Bosh, który trafił 9 z 11 rzutów kończąc mecz z dorobkiem 24 punktów i 9 zbiórek.
Najważniejszym momentem spotkania okazał się początek trzeciej odsłony, a w niej goście zanotowali zryw 18-6. Sama końcówka spotkania to również popis gry Mistrzów NBA. Od stanu 79-79 zdobyli oni 9 punktów w serii, ograniczając ofensywne poczynania rywali do minimum. Trójka Mario Chalmersa i przechwyt po którym efektownym wsadem popisał się LeBron James załatwiły sprawę końcowego wyniku.
W zespole gospodarzy dobrze zaprezentował się Goran Dragic – 12pkt/8as/5zb oraz Markief Morris, który z ławki dorzucił 16 „oczek”. Nie był to dzień dla podkoszowych Suns. Scola i Gortat trafili w sumie 3 z 10 rzutów, a Argentyńczyk zebrał zaledwie jedną piłkę. Polak w sumie uzyskał 4 punkty, 6 zbiórek, 2 przechwyty i jeden blok, co znacznie uszczupla jego statystyki jakimi imponował w pierwszych meczach sezonu.
Wobec słabszej postawy wyżej wymienionych Alvin Gentry postanowił odkurzyć Jermaine O’Neala i należy przyznać, że 24 minuty jakie dostał na parkiecie wykorzystał przyzwoicie zdobywając 10 punktów, 6 zbiórek i 2 przechwyty. Czyżby taka postawa oznaczała mniej minut w kolejnych grach dla Polaka?
Kluczową meczową statystyką okazała się skuteczność. Heat trafiali na 53% (w tym 42% za 3pkt), natomiast Suns na 42% (przy 28% za 3pkt).
Phoenix z bilansem 4-7 jest drugą najgorszą drużyną na Zachodzie. W środę ekipa Gentry’ego podejmie Portland Trail Blazers, którzy wygrali dwa ostatnie spotkania.
Ciekawostka: Udonis Haslem potrzebuje dwóch zbiórek by dogonić lidera zbiórek w historii Heat, Alonzo Mourninga – 4807.
Wynik: Phoenix Suns – Miami Heat 88:97 (23:23, 29:29, 19:23, 17:22)
Najlepsi strzelcy: M. Morris 16, M. Beasley 14, S. Brown 14 – C. Bosh 24, L. James 21, S. Battier 12