Zach Randolph został ukarany grzywną wysokości 25 tys. dolarów za konfrontację z Kendrickiem Perkinsem, w środę, podczas meczu pomiędzy Memphis Grizzlies i Oklahoma City Thunder.
W 4 kwarcie, podczas rzutów osobistych Westbrooka, obaj panowie mieli sobie do powiedzenia parę słów:
Wyraźnie słychać:
„I’ll meet you by the bus”
oraz
„I’ll beat ya ass”
czego chyba nie muszę tłumaczyć. Ken Mauer miał dość tej pogadanki i wyrzucił obu zawodników z meczu.
I tutaj zaczynają się niejasności. Niektóre źródła podają, jest nawet kilku świadków, że Randolph i Perkins zdążyli wymienić kilka ciosów gdzieś w tunelu, pomiędzy szatniami. Natomiast szef ochrony Chesapeake Arena twierdzi, że nic takiego nie miało miejsca. NBA wszczęła oddzielne śledztwo, jednak szczegółów pewnie nie poznamy.
I Perkins, i Z-Bo nie należą do przyjemniaczków, więc bójka pomiędzy tymi zawodnikami na pewno nie skończyłaby się na kilku ciosach. Śmiem twierdzić, że na pewno widzielibyśmy efekty tejże bójki na twarzach obu panów.
Niemniej jednak, obaj zawodnicy wciąż potwierdzają swój wizerunek „typków, których chciałbyś mieć po swojej stronie idąc w nocy ulicą”:
Ej, no błagam… Za takie rzeczy z boiska wyrzucać to już gruba przesada.
C’mon, wyrzucają już za staredown po dobrym wsadzie. NBA’s gone soft AND WE ALL KNOW IT!