Sixers nie są chyba najszczęśliwszą drużyną w lidze, bo myśleli, że pozyskali w wymianie bardzo dobrego centra, który pomoże walczyć o dobre miejsce w PO, a skończyło się na tym, że Andrew Bynum siedzi cały czas na ławce w garniturze.
W Philly mają spory problem, bo bardzo możliwe jest, że Bynum nie zagra nawet jednego meczu w tym sezonie. Ból kolana nie ustępuje, a wręcz jest coraz większy.
Po licznych wizytach u prywatnego ortopedy Bynuma w Nowym Jorku, agent zawodnika nie chce zdradzić mediom w jakim stanie jest kolano zawodnika. Wiemy jednak, że nie jest dobrze. Jeśli w grudniu Bynum nie będzie jeszcze w stanie grać, to przejdzie operację, która wykluczy go do końca sezonu, za który ma dostać od drużyny $16,5 miliona. Łatwa kasa co?
Lekarz zawodnika zdradził, że są bardzo małe szanse na polepszenie się stanu kolana bez operacji. Są takie przypadki kiedy ból sam ustaje, ale niestety Bynum nie może na to liczyć.
Generalny menadżer drużyny zapowiada, że będzie wspierał Andrew i planuje długie lata współpracy. Zobaczymy tylko, czy zawodnik wróci po kontuzji w takiej formie, z jaką grał w Lakers.
Staram sie omijac twoje teksty, lecz jest mi niezmiernie ciezko, gdyz piszesz na 10 blogach naraz, wiec co, mam nie wchodzic na zadne blogi? Ja sie nie spinam chlopcze, po prostu mówie ci, zebys staral sie unikac takich zdan, bo nie wyglada to dobrze. peace!
Ale ma racje :] Bo to jest łatwa kasa dla Bynuma :]
ja też nie widzę w tym zdaniu nic rażącego
No sa to latwe pieniadze dla Bynuma, ale powinien innych slów, a nie „Latwa kasa co?”