Dzisiaj będzie co oglądać. Przed nami aż 14 spotkań, i tylko Memphis Grizzlies i Utah Jazz mają przerwę od koszykówki. Kolejnym dzień, kiedy tyle drużyn będzie rozgrywać swoje mecze – dopiero 6 marca, a tylko raz w sezonie wszystkie zespoły będą grały jednego dnia – 17 kwietnia na zakończenie rozgrywek. Dlatego też dzisiejszej nocy nie powinniście się nudzić i znaleźć spotkanie, które przypadnie wam do gustu. A jest w czym wybierać
Mecz wieczoru: Los Angeles Clippers (8-2) – Oklahoma City Thunder (8-3) – godz. 1.30
Clippers stoją dziś przed szansą wygrania siódmego meczu z rzędu, po raz pierwszy od sezonu 1991/92, kiedy to pomiędzy 30 listopada a 15 grudnia zwyciężyli w ośmiu kolejnych spotkaniach.
Kevin Durant rzuca w tym sezonie tylko 24,5 punktów na mecz, co jest jego najsłabszym wynikiem od debiutanckiego sezonu, kiedy zdobywał 20,7 punktów. Notuje za to rekordowe w karierze 10,5 zbiórki i 4,6 asysty, a w ostatnich trzech spotkaniach jego średnie to 28,7 pkt, 10,7 zb i 6,7 as.
Istotną rolę, jeśli chodzi o wygraną mogą odnieść rezerwowi, a duże znaczenie może mieć tutaj pojedynek strzelecki pomiędzy Jamalem Crawfordem a Kevinem Martinem. Obydwaj są, jak dotąd najlepszymi rezerwowymi w sezonie. Wnoszą bardzo dużo do ofensywy swoich zespołów i rzucają ze świetną skutecznością. Crawford – 49,6 proc. z gry, w tym 43,4 proc. za trzy i średnio 19,7 punktów na mecz (najlepszy wynik w lidze wśród rezerwowych i najlepszy strzelec zespołu). Martin – 48,7 proc. z gry, w tym 53,6 proc. za trzy i średnio 17,6 punktów na spotkanie (to więcej niż James Harden po pierwszych 11 meczach poprzedniego sezonu – 17,1 ).
Możemy się również spodziewać dużej ilości punktów na dobrej skuteczności, ponieważ oba zespoły zajmują czołowe miejsca w lidze pod tym względem. Clippers – 101,5 punktów na mecz (3 miejsce w lidze) i 49,2 proc. skuteczności (2 miejsce). Thunder – 101,7 punktów (2 miejsce) i 48,2 proc. skuteczności (3 miejsce).
Liderzy zespołu (średnie na mecz): Clippers – Thunder
Punkty: Jamal Crawford (19,7) – Kevin Durant (24,5)
Zbiórki: Blake Griffin (9,4) – Kevin Durant (10,5)
Asysty: Chris Paul (10) – Russell Westbrook (8,4)
Bloki: DeAndre Jordan (2,4) – Serge Ibaka (3,5)
Przechwyty: Chris Paul (2,2) – Kevin Durant, Russell Westbrook (1,6)
Ostatnie 5 spotkań:
Clippers: Spurs (Z), Bulls (Z), Heat (Z), Hawks (Z), Blazers (Z)
Thunder: Warriors (Z), Hornets (Z), Grizzlies (P), Pistons (Z), Cavaliers (Z)
Z – zwycięstwo, P – porażka
Pozostałe spotkania:
Toronto Raptors (3-8) – Charlotte Bobcats (5-4) – godz. 1.00
Bobcats zaczęli sezon od jednego zwycięstwa w czterech pierwszych spotkaniach, by w następnych pięciu wygrać cztery razy i raz przegrywając. W tym sezonie wygrali już cztery spotkania na własnym parkiecie, czyli tyle ile w przeciągu całego poprzedniego sezony i są 4-0 w meczach kończących się różnicą 4 lub mniej punktów.
Detroit Pistons (2-9) – Orlando Magic (3-7) – godz. 1.00
W pierwszych trzech meczach sezonu Magic rzucali średnio 103,3 punktów na mecz i zanotowali bilans 2-1. Później było jednaj już tylko gorzej i w siedmiu ostatnich rzucali tylko 82 punkty i 77,3 na 39,9 procentowej skuteczności w przegranych spotkaniach.
Philadelphia 76ers (7-4) – Cleveland Cavaliers (2-8) – godz. 1.00
W tym sezonie nie jest nam dane oglądać najlepszych rozgrywających ligi. Rubio, Rose, Wall i teraz Kyrie Irving są wyłączeni z gry. W poprzednim sezonie z powodu kontuzji Irving nie zagrał w piętnastu spotkaniach i drużyna z Cleveland wygrała wtedy tylko 4 mecze. Teraz rozgrywający Cavs złamał palec i może opuścić najbliższych 20 spotkań. Sezon w Cleveland można chyba uznać za zakończony.
New Orleans Hornets (3-6) – Indiana Pacers (5-7) – godz. 1.00
Roy Hibbert, który miał świetny poprzedni sezon – 12,8 punktu i 8,8 zbiórki na mecz i wybór do All-Star Game – w tym sezonie nieco zawodzi. 9,5 punkty i 8,3 zbiorki to znacznie poniżej jego możliwości, a kiedy nie ma Danny’ego Grangera powinien brać na siebie większy ciężar w ofensywie. W ostatnim meczu z Wizards było już lepiej (20 pkt, 12 zb) i dzisiaj jest szansa na kontynuację tej serii. Za Hibbertem stoi historia, ponieważ w ostatnim pojedynku z Hornets zdobył 30 oczek i zebrał 13 piłek, a Pacers wygrali z New Orelans po dogrywce 117-108.
San Antonio Spurs (8-3) – Boston Celtics (6-5) – godz. 1.30
Spurs meczem z Celtics zaczynają serię szczęściu spotkań na wyjeździe. Boston wygrał 7 z ostatnich 10 meczów pomiędzy tymi zespołami, ale to San Antonio zwyciężyło w jednym spotkaniu, jakie rozgrywane było w ubiegłym, skróconym sezonie 87-86, po tym jak Paul Pierce nie trafił rzutu o zwycięstwo wraz z końcową syreną.
Washington Wizards (0-9) – Atlanta Hawks (5-4) – godz. 1.30
Czarodzieje przegrali 15 z ostatnich 16 spotkań z Jastrzębiami. Po tym co prezentują w tym sezonie nie wróżę im dzisiaj przełamania tej niechlubnej passy. Zastanawiam się także, czy Wizards uda się wygrać jakieś spotkanie w listopadzie. Oprócz meczu z Hawks, przed nimi jeszcze 4 spotkania: z Bobcats, Spurs, Blazers i Knicks. 0-14 po pierwszym miesiącu rozgrywek. Bardzo możliwe.
Miwaukee Bucks (6-3) – Miami Heat (8-3) – godz. 1.30
Udonisowi Haslemowi brakuje jeszcze tylko dwóch zbiórek, by przegonić Alonzo Mourninga w liczbie zebranych piłek w historii klubu z Miami. Skrzydłowy Heat ma ich obecnie na koncie 4806, podczas gdy były center Żarów uzbierał ich 4807. LeBron James rzuca średnio 29,6 punktów przeciwko Milwaukee. To jego czwarty najwyższy wynik przeciwko jakiejkolwiek drużynie w lidze.
Chicago Bulls (5-5) – Houston Rockets (4-7) – godz. 2.00
Chicago będą starali się uniknąć trzeciej porażki z rzędu w sezonie regularnym po raz pierwszy od dwóch i pół roku. Zadanie jak najbardziej wykonalne, tym bardziej, że występ Jamesa Hardena stoi pod znakiem zapytania.
Denver Nuggets (5-6) – Minnesota Timberwolves (5-4) – godz. 2.00
Denver słabo zaczęli sezon i odnieśli tylko 5 zwycięstw w 11 meczach. Należy jednak pamiętać, że 8 z tych spotkań rozegrali na wyjeździe, a do końca listopada zostało im jeszcze 6 z 9 meczów, w których będą gośćmi. To najwięcej w pierwszym miesiącu sezonu ze wszystkich zespołów.
New York Knicks (8-1) – Dallas Mavericks (6-6) – godz. 2.30
To będzie powrót Jasona Kidda do Dallas po tym, jak w lecie był już dogadany z Mavs w sprawie nowego kontraktu i nieoczekiwanie zdecydował się na grę w Knicks. Na ciepłe powitanie raczej nie ma co liczyć.
Portland Trail Blazers (5-5) – Phoenix Suns (4-7) – godz. 3.00
Damian Lillard od początku sezonu notuje świetne 19 punktów i 6,1 asyst na mecz i jest pierwszym pierwszoroczniakiem w NBA od czasów Isiaha Thomasa w 198, który osiąga podobne statystyki. W czerwcu uważałem, że Blazers źle zrobili wybierając go z 6 numerem w drafcie i powinni poczekać, aż spadnie do ich drugiego wyboru (11). Nie miałem racji. Patrząc na jego grę śmiało mogę powiedzieć, że wart był nawet pierwszego numeru.
Los Angeles Lakers (6-5) – Sacramento Kings (2-8) – godz. 4.00
Lakers po raz pierwszy w sezonie mają dodatni bilans, a Howard naprawdę wygląda źle w opasce. Jednak póki będzie grał tak, jak w meczu z Nets (23 punkty, 15 zbiórek, 4 bloki) może w niej występować ile chce. Przydałoby się jednak poprawić skuteczność rzutów osobistych. 7 na 19 w ostatnim spotkaniu i 61 na 126 w całym sezonie to niej coś, czym środkowy Lakers może się chwalić.
Brooklyn Nets (6-3) – Golden State Warriors (6-5) – godz. 4.30
Nets kontynuują swoją podróż po zachodnim wybrzeżu. Wczorajszą porażką z Jeziorowcami zakończyli serię 5 kolejnych zwycięstw, ale dalej mają szansę wyrównać swój najlepszy start w historii w 10 pierwszych meczach, kiedy to osiągnęli bilans 7-3.
Spurs v Celtics,Clippers v OKC o tej samej godzinie ?Chyba ten terminarz ukladal jakis wybitny geniusz…
masakryczne mecze kurde które tu wrzucić nad ranem :)
Jutro zostaną wrzucone następujące
mecze: Boston Celtics – San Antonio Spurs, Oklahoma City Thunder – Los
Angeles Clippers, Dallas Mavericks – NY Knicks, Sacramento – Los Angeles
Lakers, Minnesota Timberwolves – Denver Nuggets
Według mnie Miami v Bucks bedzie ciekawszy od Sacramento v Lakers.
PS.Szkoda,ze meczu NOH nie wrzucisz
Jak da radę do wrzucę :) najwyżej popołudniu pasuje ??