Mecz wieczoru: Los Angeles Lakers (6-7) – Dallas Mavericks (7-6) – godz. 2.30
Co tu dużo mówić. Lakers w tym sezonie mocno rozczarowują. Bilans 6-7 nie jest na pewno tym czego się spodziewano po ekipie Jeziorowców, tym bardziej, że latem pozyskano Nasha i Howarda.
Ten pierwszy dalej jest kontuzjowany, a ten drugi dalej jeszcze nie jest w pełni sił po operacji pleców, jaką przeszedł pod koniec ubiegłego sezonu. Bardziej jednak niż na pełny powrót do zdrowia Howarda, wszyscy, a chyba najbardziej Mike D’Antoni czekają na powrót do gry Kanadyjczyka. Nash, który najlepsze lata spędził w Phoenix pod okiem nowego trenera Lakers może być tym elementem, który poprawi grę Jeziorowców.
W Lakers słabo czuje się chyba Pau Gasol. Hiszpan, który najbardziej efektywny jest grając bliżej kosza i nie jest typem zawodnika, który ma rozciągać grę w systemie preferowanym przez D’Antoniego. Widać po nim, że nowa taktyka nie za bardzo mu służy i jeśli dalej tak będzie to plotki o jego transferze mogą się nasilać coraz bardziej, a to na pewno będzie miało wpływ na jego formę. Jeśli Gasol dalej będzie prezentował się tak słabo jak w ostatnich spotkaniach nie zdziwcie się, jeśli ten sezon zakończy w innym klubie. Kilka chętnych zespołów na jego usługi na pewno się znajdzie.
Lakers jeszcze nie wygrali na wyjeździe w tym sezonie i jeśli dzisiaj ta sztuka im się nie uda, to będzie ich najgorszy start w roli gości od 1993 roku, kiedy to przegrali 6 kolejnych spotkań z rzędu.
Liderzy zespołu (średnie na mecz): Lakers – Mavericks
Punkty: Kobe Bryant (27,5) – O.J. MAyo (22,2)
Zbiórki: Dwight Howard (10,9) – Chris Kaman, Shawn Marion (7,6)
Asysty: Kobe Bryant (5,1) – Darren Collison (6,5)
Bloki: Dwight Howard (2,8) – Chris Kaman, Elton Brand (1,3)
Przechwyty: Kobe Bryant, Metta Wolrd Peace(1,5) – Darren Collison (1,2)
Ostatnie 5 spotkań:
Lakers: Suns (Z), Rockets (Z), Nets (Z), Kings (P), Grizzlies (P)
Mavericks: Wizards (Z), Pacers (P), Cavaliers (Z), Warriors (P), Knicks (Z)
Z – zwycięstwo, P – porażka
Pozostałe spotkania:
Oklahoma City thunder (9-4) – Philadelphia 76ers (7-5) – godz. 1.00
Jrue Holiday w ostatnich trzech spotkaniach z Thunder rzuca średnio 18,4 punktu na 54 por. skuteczności i rozdaje 7 asyst na mecz. Niestety każde z tych spotkań Sixers przegrało.
Charlotte Bobcats (6-5) – Washington Wizards (0-10) – godz. 1.00
Wizards są już 13 zespołem w historii, którzy zaczęli sezon od 0-10. Do najgorszych w historii Nets z sezonu 2009-10 brakuje im już 8 spotkań. Patrząc na ich kolejnych przeciwników, dzisiaj jest chyba największa szansa, by nie powtórzyć tego niechlubnego wyczynu.
Los Angeles Clippers (8-4) – Atlanta Hawks (7-4) – godz. 1.00
Clippers będą się starali uniknąć trzech porażek z rzędu po raz pierwszy od marca 2012, natomiast Hawks będą chcieli wygrać po raz piąty z rzędu po raz pierwszy od stycznia 2011. Clippers przegrali 5 z ostatnich 6 spotkań w Atlancie, więc jest duże prawdopodobieństwo, że obie serie dojdą do skutku.
Cleveland Cavaliers (3-9) – Miami Heat (9-3) – godz. 1.30
W 7 dotychczasowych spotkaniach przeciwko Cavs od momentu przeniesienia swoich talentów na Florydę Lebron zdobywa średnio 25,7 punktu, zbiera 6,7 piłki i rozdaje 7 asyst na mecz, a jego bilans przeciwko byłej drużynie wynosi 7-1, z czego 4-0 we własnej hali.
Chicago Bulls (5-6) – Milwaukee Bucks (6-4) – godz. 3.00
Bulls po ostatniej porażce z Rockets mają po raz pierwszy ujemny bilans od zatrudnienia Toma Thibodeau. Chcicago kończy dzisiaj serię 5 spotkań na wyjeździe i jak do tej pory mają bilans 1-3, przegrywając ostatnie trzy spotkania. Jeśli dzisiaj również nie uda im się wygrać i przegrają po raz 4 z rzędu, to będzie ich najdłuższa taka seria od przegrania sześciu kolejnych spotkań na wyjeździe na przełomie lutego/marca 2010 roku.
Utah Jazz (7-6) – Sacramento Kings (3-9) – godz. 4.00
Kings długo nie musieli czekać na okazję do zrewanżowania się Jazz za porażkę z wczoraj. Zwycięstwo Utah pozwoli im odnieść 4 zwycięstwo z rzędu. Byłaby to ich najdłuższa seria od wygrania 5 meczów na zakończenie poprzedniego sezonu.
Minnesota Timberwolves (5-6) – Golden State Warriors (7-6) – godz. 4.30
Kevin Love wrócił i w drugim kolejnym spotkaniu zdobył double-double. W ostatnich 12 meczach przeciwko Warriors zdobywa średnio 20,4 punktu na spotkanie, 10 razy notując double-double i dwa razy zbierając minimum 20 piłek w meczu. Statystyki imponujące, ale Wolves wygrali tylko 4 z tych 12 meczy.