Autor: Jacek Konsek
Mistrzowie NBA pokazali w sobotę jak wyjść z opałów w końcówce spotkania. Bohaterem okazał się Ray Allen. Żar przegrywał już 101:108 na niespełna dwie minuty przed końcem spotkania. Wydawało się wówczas, że Kawalerzyści pokonają Miami Heat i utrą nosa LeBronowi Jamesowi, byłemu gwiazdorowi ekipy z Ohio.
Tymczasem ostatnie kilkadziesiąt sekund to popis Ray Allen, który najpierw wykonał akcję 2+1 a chwilę potem celnie przymierzył za trzy. Snajper mistrzów NBA zdobył ostatnie siedem punktów w meczu. W sumie 15 z 17 oczek wywalczył w decydującej kwarcie.
Cleveland Cavaliers zagrali naprawdę świetne zawody, jednak strasznie zepsuli końcówkę meczu, w której błyszczał już tylko jeden zawodnik w ataku – Ray Allen, który uzyskał 7 ostatnich punktów, zaś w obronie Dwyane Wade, który w decydującym fragmencie zablokował Jeremiego Pargo.
Jak zwykle w jego ekipie świetne zawody rozegrał LeBron James, który miał 30pkt(10/16 z gry), 6zb,5as ale i także 7 strat. Dwyane Wade zakończył mecz notując 18pkt,7zb i4as.
Wspierał ich Chris Bosh – 23/11 – który walczył pod tablicami z Andersonem Varejao – 10/15. Bosh przekroczył dzisiaj barierę 13 tysięcy punktów w karierze. Heat stracili jednak Shane’a Battiera, który źle stanął na parkiecie, a na jego nogę całym ciężarem zwalił się na dodatek Udonis Haslem.
– To przykra porażka dla nas. Kontrolowaliśmy mecz, ale w końcówce pozwoliliśmy na łatwe rzuty i nie byliśmy zbyt skutecznie w ofensywie – analizował porażkę Anderson Varejao, lider Cavs.
– Przede wszystkim Cavs zagrali świetne zawody, zrobili wiele by wygrać ten mecz. Moi chłopcy poczuli jednak rywalizację w czwartej kwarcie, z której udało wyjść się zwycięsko. Następnym razem musimy pilnować czasu, jaki pozostaje nam do końca meczu, gdyż może zabraknąć go do odrobienia start – powiedział coach Mistrzów NBA, Erik Spoelstra
Miami wygrali 7 z ostatnich ośmiu spotkań z Cavaliers, nie przegrali także żadnego z sześciu spotkań u siebie w tym sezonie. Heat z bilansem 10-3 są liderami Konferencji Wschodniej.
Wynik: Miami Heat – Cleveland Cavaliers 110:108
Najlepsi strzelcy: L. James 30, C. Bosh 23, D. Wade 18 oraz D. Waiters 16, J. Pargo 16, O. Casspi 15.
Let’s go heat !
brawo Ray, brawo Heat. Po wakacyjnych transferach siła ataku jest wręcz porażająca. Szkoda tylko że Wade nie jest w optymalnej dyspozycji.