Rookie, a zarazem obrońca Phoenix Suns – Kendall Marshall został dzisiaj poinformowany, że na jakiś czas zostanie wysłany do D-League, a konkretnie do drużyny Bakersfield Jam. Ma to pomóc mu w utrzymaniu formy i oswojeniem się z regularną grą.
Nie ma sensu, by Marshall marnował się na ławce Suns, tak więc ten ruch wydaje się „strzałem w dziesiątkę”, bo będzie cały czas w formie, gdy drużyna będzie potrzebowała go z powrotem, po tym za zobaczą, że robi postępy. Mimo to drużyna tylko traci zawodnika. Powinni pomyśleć o jakiś większych zmianach jeśli nie chcą skończyć na dnie tabeli.
Marshall, który został wybrany z numerem 13 w tegorocznym drafcie przez Suns, zagrał tylko w 6 meczach notując marne nieco ponad 1 punkt i 0.8 asyst na mecz. W tych sześciu meczach, czyli w swojej dotychczasowej karierze zdobył w sumie 7 punktów…
Jeremy Lamb też odesłany do D-League. A szkoda bo w Houston pewnie grałby dużo minut z ławki, a tak w OKC się marnuje. On był chyba najlepszy obok Lillarda w Summer League.. Ogólnie wydawało się że te picki Rockets były mocne a tu White się boi latać, Lamb wypadł z OKC, a o Terrencie Jonesie mało słychać..
Eee tam..
Z całą sympatią do Martshalla ale wiedziałem, że tak się to skończy. Strasznie hype’owany przed sezonem bo wszyscy się podniecali, że typowy PG z podaniem, których teraz tak mało. Zapomnieli, że poza podaniem nie jest kompletnie gotowy do gry w NBA. Zdecydowanie braki fizyczne i chociaż ten rzut mógłby poprawić. Przypomina mi trochę Freddete’a, który również poszedł w drafcie zdecydowanie za wcześnie bo robił furorę rzutami z 8 metrów.