Pop zagrał Sternowi na nosie, Spurs-B bliscy wygranej w Miami

Trener Popovich postanowił zagrać na nosie władzom NBA, a w szczególności Davidowi Sternowi. Zamiast dać kibicom walkę Big Three Spurs z Big Three Heat, odesłał trzon swojego zespołu do domu tłumacząc to zmęczeniem.

Co ciekawe, gospodarze mogą się cieszyć że udało im się wyrwać wygraną. Zmiennicy SAS postawili im naprawdę trudne warunki, a o zwycięstwie zadecydowały dopiero ostatnie minuty.

Drużyna Bilans I kw. II kw. III kw. IV kw. Wynik
San Antonio Spurs 13-4 27 17 32 24 100
Miami Heat 11-3 22 25 26 32 105

W skrócie

Popovich swoją decyzją zrobił trzy rzeczy:

  1. Spurs zostaną ukarani przez NBA, co zostało już zapowiedziane przez Sterna
  2. Duncan, Parker, Ginobili i Green odpoczną po trudnej serii spotkań, a to może być bardzo ważne w dalszej części sezonu
  3. Rezerwowi San Antonio udowodnili sobie i całej NBA, że należy im się szacunek. To pomoże nie tylko im, ale także organizacji.

Gdy firmy zajmujące się zakładami bukmacherskimi usłyszały o ruchu Popa, błyskawicznie zmieniły spread z -6.5 na -13.5 na korzyść Spurs. Jak widać, można było wczoraj wygrać trochę pieniędzy.

I apologize to all NBA fans. This was an unacceptable decision by the San Antonio Spurs and substantial sanctions will be forthcoming. – David Stern

Odpowiedź jednego z moich ulubionych kont na Twitterze:

 

Kończąc temat i przechodząc do spotkania trzeba przypomnieć, że Spurs są znani z dawania odpocząć swoim liderom w trudnych seriach. Trzon drużyny ma na liczniku ogromną liczbę spotkań i jest to zrozumiałe. Wygląda jednak na to, że w tym wypadku marketing jest ważniejszy od tzw. big picture. Jest to szczególnie śmieszne, gdy weźmie się pod uwagę że hasłem NBA na ten sezon jest „BIG”.

Źródło: NBAoffseason.com

Pierwsza kwarta zawodów rozpoczęła się zdecydowanie lepiej dla gospodarzy, którzy po celnej trójce Lewisa prowadzili 16-6. Wspomniany skrzydłowy zastąpił w pierwszym składzie kontuzjowanego Battiera, a jak się później okazało były to jego jedyne punkty w spotkaniu.

Spurs nie odpuścili. Z ławki wszedł Gary Neal, który wspólnie z Mattem Bonnerem nie tylko wyrównał stan gry, ale dał gościom pięciopunktowe prowadzenie po 12 minutach.

W czasie przerw między kwartami komentujący spotkanie wspólnie z Kevinem Harlanem i Reggiem Millerem Charles Barkley udał się w stronę ławki Popovicha by przeprowadzić wywiad. Już pierwsze pytanie było ryzykowne ponieważ Chuck użył magicznej frazy „are you happy with” odnośnie gry rezerwowych i tempa meczu. Pop zachował powagę i tym razem nie było odniesień do „happy”, ale zaraz wbił szpilę Barkley’owi gdy ten chciał zadać trzecie pytanie. W czasie przerwy zasadą są tylko dwa pytania, a Gregg zna przepisy.

W drugiej odsłonie gra się wyrównała, a Heat zaczęli wykorzystywać pudła Heat. Patty Mills miał duże problemy ze swoją skutecznością, a dodatkowo kilka strat i poprawienie ofensywy przez miejscowych zaowocowało tym, że do szatni Miami schodziło prowadząc 49-44.

Najlepiej do przerwy w zespole Popovicha prezentował się aktywny pod koszem Splitter (10 punktów). W Heat mógł się podobać jego vis-a-vis Chris Bosh, którzy zdobył do tego czasu 12 oczek.

Trzecia kwarta była prawdziwą wymianą ciosów. Ofensywę Heat utrzymywał LeBron James, który nie tylko skutecznie rzucał, ale także świetnie podawał. Z drugiej strony mógł się podobać Nando de Colo u którego widać większą pewność siebie dzięki czemu może pokazywać swoje duże możliwości. Dodatkowo wyróżniam Borisa Diawa, który z jednej strony musiał pilnować LBJ, z drugiej zaś był bardzo efektywny trafiając 5/7 z gry i Jamesa Andersona. Ten drugi może być nawet największym wygranym tego spotkania – bo jego podstawa pozwoli mu na wyszarpanie miejsca w rotacji przynajmniej do czasu powrotu Leonarda i Jacksona.

Bardzo ważne było też to, że goście cały czas utrzymywali narzucony przez siebie wolniejszy rytm gry. Heat na przestrzeni całego spotkania zdobyli tylko 9 punktów z kontry. Ostatecznie żadnej ze stron nie udało się zdobyć większego prowadzenia niż cztery punkty, a przed ostatnią odsłoną na tablicy widniał wynik 74-76 dla gości.

Czwarta kwarta początkowo układała się lepiej dla Spurs. Goście prowadzili nawet siedmioma punktami na niecałe 5 minut do końca. Wtedy do gry włączyli się jednak Batman i Robin, czyli LeBron i D-Wade wsparci o skutecznego Ray’a Allena. Do końca kwarty goście zdobyli już tylko 8 punktów. LBJ zdominował mecz w końcówce, ale meczową piłkę trzeba przekazać Ray-Ray’owi za rzut z dystansu po rwanej akcji dający przewagę 100-98 na 22 sekundy do końca.

Po chwili Neal przy próbie rzutu z dystansu został otoczony przez LBJ i Haslema, stracił piłkę, a faulowany James trafił 1/2 z linii. W następnej akcji Patty Mills spudłował bardzo trudną trójkę z odchylenia, ale Splitter został sfaulowany przy ofensywnej zbiórce i dwukrotnie trafił z linii.

Faulowany Allen utrzymał nerwy na wodzy, a po dwóch kolejnych niecelnych rzutach Neala i punktach Wade’a Heat udało się przetrwać i wyrwać 11 wygraną w sezonie.

Ps. Jak Norris Cole w dalszym ciągu będzie strzygł się w ten sam sposób, to do końca sezonu będzie opisywany jako dwumetrowiec ;)

Filmowe podsumowanie spotkania

Boxscore

Spurs: Bonner 10, Splitter 18, Diaw 12, de Colo 15, Mills 7, a także Blair 6, Neal 20, Joseph 3, Anderson 9

Heat: Lewis 3, James 23, Bosh 18, Chalmers 8, Wade 19, a także Haslem 4, Miller 2, Anthony 0, Cole 8, Allen 20

Komentarze do wpisu: “Pop zagrał Sternowi na nosie, Spurs-B bliscy wygranej w Miami

  1. A co Sternowi do tego kim gra Pop? Widac co znaczy Battier dla Heat. Bez niego ich szanse na misia spadlyby drastycznie

  2. Ukaranie w tej sytuacja SAS to będzie prowokacja… nie ma podstaw do wyciągania konsekwencji bo żaden tam Stern nie ma tez prawa ingerować w decyzje trenera… To będzie zwyczajne podważaniem kompetencji Popovicha…

    1. Dokładnie. Więc o co chodzi z tą karą? Mam nadzieję że napiszecie jeśli takowa rzeczywiście będzie.
      kara za ustawianie wyników meczów :-p w bukmacherce

  3. Uwaga dla edytora:
    w Boxscore zmień „Magic:” na „Heat:” :)

  4. ’Duncan, Parker, Ginobili i Neal odpoczną po trudnej serii spotkań, a to może być bardzo ważne w dalszej części sezonu’

    chyba miales na mysli Greena,bo Neal zdobyl 20 pkt ;)

  5. David Stern przeprasza fanow za sklad jaki Spurs wystawilo przeciwko MIAMI i zamierza jeszcze ukarac Spurs. To jakies szalenstwo!! Czemu nie przepraszal fanow NBA za Bobcats w sezonie 2011/2012 czy obecnie WIZARDS, ktorzy reprezentuja totalne dno.

  6. szanuje Sterna, ale teraz zwyczajnie nie ma racji, mimo że jako fan wolałbym zobaczyć SAS w meczu z Miami w pełnym składzie

  7. Taa, rewelacyjna decyzja 250K kary za rotację w składzie. Dobrze że w piłce nożnej nie ma takiego kretyna który by nakładał takie kary.

Comments are closed.