Phoenix Suns przegrali drugie z rzędu, a dziesiąte w ogóle spotkanie w tym sezonie. Tym razem zawodnicy z Arizony musieli uznać wyższość jednego z najsłabszych zespołów w lidze – Toronto Raptors.
Drużyna | Bilans | I kw. | II kw. | III kw. | IV kw. | Wynik |
Phoenix Suns | 7-10 | 25 | 27 | 24 | 21 | 97 |
Toronto Raptors | 4-13 | 19 | 32 | 29 | 21 | 101 |
Goran Dragic stracił piłkę na 1:47 przed końcem meczu, którą Kyle Lowry i Amir Johnson zamienili na dwa punkty z szybkiego ataku, zdobyte przez tego drugiego wsadem nad Shannonem Brownem. Po tym trafieniu, Raptors objęli prowadzenie 98-95, którego nie oddali już do końca meczu, mimo że Brown zdołał zmniejszyć straty do zaledwie jednego punktu, a w kolejnej akcji Lowry wyrzucił łatwą piłkę w aut. Swoje szanse na przechylenie szali na stronę Suns mieli jeszcze Luis Scola oraz Marcin Gortat, dobijający niecelną próbę Agentyńczyka. Obie okazały się jednak niecelne, a podopieczni Alvina Gentry’ego nie potrafili skorzystać z nadarzającej się okazji, kiedy piłka ponownie znalazła się w ich rękach, nie trafili raz jeszcze Scola i Brown. Trafiający z linii rzutów wolnych Lowry i Andrea Bargniani ustalili wynik.
Marcin Gortat po słabym meczu z Pistons, zaprezentował się całkiem przyzwoicie, notując 14 punktów, 6 zbiórek, 5 asyst i 3 bloki. Polak na początku meczu toczył walkę z debiutantem po stronie Raptors – Jonasem Valanciunasem (8 pkt, 6 zb, blok, 17 minut). Młody Litwin początkowo dał się ogrywać Polakowi, ale z czasem nabrał odwagi i trzy razy trafił nad jego rękami oraz zablokował rzut naszego reprezentanta.
Inaczej niż w ostatnich spotkaniach, Gortat pojawił się na parkiecie w ostatniej kwarcie, zmieniając Jermaine’a O’Neala (6 pkt, 4 zb, 2 blk). Wszedł na boisko na trzy minuty przed końcem meczu i od razu w pierwszej akcji zablokował wchodzącego pod kosz Lowry’ego (15 pkt, 7 ast), a potem zebrał ważną piłkę oraz miał wspomnianą wyżej okazję dać Suns prowadzenie.
Raptors, którzy przerwali serię sześciu porażek z rzędu, do zwycięstwa poprowadził DeMar DeRozan, który w 35 minut uzbierał 23 punkty, 8 zbiórek i 4 asysty. Bardzo dobrą zmianę dał Jose Manuel Calderon, który w 24 minuty miał 13 punktów i 9 asyst, trafiając między innymi ważną trójkę w połowie ostatniej kwarty.
Zespół z Kanady wygrał walkę na tablicach (41-34), zbierając aż 10 piłek pod koszem Suns oraz rzucili 20 punktów po stratach przeciwników, z czego dwa najważniejsze po tym, jak piłkę w końcówce zgubił Goran Dragic (13 pkt, 5 zb, 5 ast).
Oprócz Gortata, po 14 punktów dla Suns rzucili Jared Dudley i Michael Beasley, a po 8 punktów i 3 asysty z ławki dodali Luis Scola i Sebastian Telfair. 16 punktów, 6 zbiórek, 3 asysty oraz ważne punkty w ostatniej odsłonie zapewnił Raptors Amir Johnson.
Dla Suns był to przedostatni mecz pięciomeczowej serii wyjazdowej na wschodnie wybrzeże, podczas którego wygrali dopiero jeden mecz, z Cavaliers. Ostatnie spotkanie przed powrotem na Zachód rozegrają w niedzielę z Knicks.
Suns słabo przędzie , tym bardziej ze w niedziele grają z Knicks czyli na 99 % mecz w plecy .Gortat vs Chandler, w czarnych barwach widze ten pojedynek dla naszego rodaka.