Wysoka forma Luola Denga i opanowanie Richarda Hamiltona pozwoliły Chicago Bulls na zwycięstwo w wyrównanym meczu w United Center.
Byki jednocześnie zrewanżowały się za ubiegłoroczną porażkę w serii playoffs, gdy pozbawieni kontuzjowanego Derricka Rose’a ulegli Sixers po sześciomeczowej batalii.
Drużyna | Bilans | I kw. | II kw. | III kw. | IV kw. | Wynik |
Philadelphia 76ers | 10-7 | 19 | 22 | 23 | 24 | 88 |
Chicago Bulls | 8-7 | 22 | 19 | 26 | 26 | 93 |
W skrócie
Przed spotkaniem gracze Bulls mówili, że już nie pamiętają o zeszłorocznych Playoffs. Fani nie byli jednak wyrozumiali dla gości, których głośno wygwizdano.
Pozbawieni kontuzjowanego Nicka Younga (uraz palca) Sixers dobrze rozpoczęli zawody i po paru minutach prowadzili 13-6. Po chwili poirytowany trener Thibodeau wziął czas, a jego zespół w końcu wziął się do pracy.
Poprawiona obrona i przede wszystkim skuteczny atak zaowocował zrywem 12-4 i trzypunktowym prowadzeniem przed drugą kwartą.
Świetnie na przełomie kwart prezentował się Luol Deng, który nie tylko skutecznie punktował, ale także dobrze kreował pozycje partnerom.
Sixers się jednak nie poddawali i po 180 sekundach bez kosza gospodarzy (seria przerwana dopiero po celnym rzucie wolnym Robinsona) na tablicy mieliśmy tylko 27-29. Do końca pierwszej połowy obraz gry się nie zmienił, a do szatni zespoły schodziły przy remisie po 41.
W drugiej połowie mieliśmy dalszą część walki tercetu Deng – Noah – Boozer z trójką Holiday – Young – Turner. Trzeci z wymienionych (Boozer i Turner) byli bardzo nieskuteczni – odpowiednio 5/14 i 6/17, ale nadrabiali to albo zbiórkami (Boozer – 12), albo asystami (Turner – 7).
Gdy w czwartej kwarcie po punktach Gibsona Bulls prowadzili ośmioma punktami na niecałe 8 minut do końca wydawało się, że są już bliscy przełamania Sixers. Kilka błędów w obronie i ataku (straty, faule, zablokowane rzuty) sprawiły jednak, że na 16 sekund do końca wynik wskazywał tylko na +2 Chicago.
Kontuzjowany w trzeciej odsłonie Hamilton pokazał jednak swoją siłę charakteru. Wprowadzony przez Thibodeau weteran spudłował co prawda drugi z dwóch rzutów wolnych, ale po chwili wyrwał piłkę i po faulu trafił kolejne dwa razy by przypieczętować wygraną swojego zespołu.
Kluczowe statystyki:
- Zbiórki: Bulls zebrali 50 piłek przy zaledwie 37 gości. Co więcej, kluczowa akcja spotkania miała miejsce po ofensywnej zbiórce.
- Skuteczność z dystansu: 3/12 Sixers jest bardzo słabym wynikiem biorąc pod uwagę, że skład kompletowano w ten sposób by Andrew Bynum był otoczony graczami potrafiącymi rozciągnąć grę.
Ciekawostki:
- Bulls mają bilans 6-0 gdy ich rywale nie przekraczają bariery 90 zdobytych punktów.
- Sixers trzeci raz w tym sezonie zaliczyli serię trzech kolejnych wygranych i przegrywali czwarte starcie.
Filmowe podsumowanie spotkania
Boxscore
76ers: Allen 10, T. Young 22, Turner 12, Holiday 23, Richardson 8, a także Wright 5, Hawes 6, Wayns 2
Bulls: Boozer 12, Deng 25, Noah 12, Hinrich 6, Hamilton 15, a także Gibson 11, Butler 3, Robinson 7, Belinelli 2
You must be logged in to post a comment.