Wybrany przez New Orleans Hornets z „jedynką” w tegorocznym drafcie Anthony Davis od początku sezonu nie ma szansy zaprezentować się na dłużej widowni w NBA. Początkowo po kilku meczach doznał wstrząśnienia mózgu, a następnie podczas jednych z treningów doznał kontuzji lewej kostki i opuścił 11 kolejnych spotkań. Ostatni raz na parkiecie widzieliśmy go 17 listopada w przegranym, ale najlepszym indywidualnie dla Davisa spotkaniu z Milwaukee Bucks.
Dzisiejsze spotkanie „Szerszeni” z „Czarodziejami” z Waszyngtonu będzie starciem dwóch najgorszych drużyn swoich konferencji, ale i wielkim powrotem Anthony’ego Davisa do gry, który ma zamiar zawalczyć o nagrodę Debiutanta Roku z Damianem Lillardem.
Anthony Davis dawał z siebie na ostatnich treningach 200% i coach Hornets, Monty Williams, postanowił, że wprowadzi go do z powrotem do gry – jeszcze jako rezerwowy świetnie spisującego się Ryana Andersona pozyskanego w te lato z Orlando Magic w wymianie za Gustavo Ayona.
„Chcę zrobić dzisiaj z niego rezerwowego, aby stopniowo i łagodnie wprowadzać go do gry. Jest podekscytowany powrotem. Ryan [Anderson] grał ostatnio niesamowicie i uważam, że będzie to wyśmienite posunięcie. Dobrze jest mieć go z powrotem.” – komentował powrót Anthony’ego Monty Williams
W sześciu spotkaniach w jakich wystąpił „The Brow” notował średnio w 28.3 minut 16.0 punktów, 8.3 zbiórek, 1 przechwyt i 2.2 bloki. Trafiał również na 50% skuteczności z gry.
„Chcę po prostu znów grać. Siedzenie przez 11 spotkań było dla mnie ciężkie szczególnie będąc debiutantem chcę grać jak najwięcej jest to możliwe, ale teraz jestem już szczęśliwy, że wrócę do gry dziś wieczorem.” – Anthony Davis o swoim powrocie