Kiedy Zach Hodskins miał 6 lat, większość kolegów z boiska nie miała szans, żeby odpowiednio szybko zareagować na jego crossover.
Będąc w Woodland Middle School, rzucał średnio ponad 30 punktów na mecz. Miał wtedy 11 lat, a przeciwnicy często podwajali go w obronie.
Teraz ma już 16 lat, gra w Milton High School i w ostatnim meczu, niestety przegranym, miał kilka naprawdę niesamowitych akcji, również często będąc podwajanym. Niezłe wyczyny jak na szesnastolatka? Całkiem, całkiem? A co powiecie, kiedy dodam, że… Zach wszystko to robi mając tylko jedną rękę?
Jest niesamowity. Kiedy patrzysz na jego grę, łapiesz się za głowe i pytasz jak on to wszystko robi? To chyba nie jest fizycznie możliwe?!
Rodzice Zacha, Stephanie i Bob, też zadali sobie podobne pytanie, może o nieco innym wydźwięku, kiedy ich syn urodził się w 1996 z niepełnie rozwiniętą ręką. Zach nie zniechęcał się. Ba! Nawet zaczął wykorzystywać tę sytuację. Pierwszego dnia w szkole, kiedy pytali o rękę:
Robiłem wtedy poważną minę i opowiadałem im o tym jak zaatakował mnie rekin i odgryzł mi rękę. Ich reakcje były niesamowite! Na pewno sprawiło to, że stałem się bardziej popularny. No i dzięki temu przystała też do mnie etykieta twardziela.
Jazz Felton, rozgrywający w Milton, kiedy dowiedział się, że w następnym sezonie zagra z nimi „chłopak z jedną ręką”, podszedł do tego pomysłu dość sceptycznie:
Nie wiedziałem co o tym myśleć. Postanowiłem wejść na YouTube i poszukać filmów z tym gościem. Filmy zrobiły na mnie niesamowite wrażenie. Ale dopiero kiedy z nim zagrałem, wtedy zobaczyłem jak dobrym zawodnikiem jest Zach. I nie mówie dobrym „jak na zawodnika z jedną ręką”. Jest po prostu świetny!
W tym sezonie, po 4 meczach, Hodskins rzuca ponad 60% zza łuku, osiągając średnio 12 punktów na mecz. W pierwszym meczu tego sezonu trafił 7 z 10 prób za trzy punkty. Zach zdaje sobie sprawę z tego, że jego historia jest wyjątkowa i może stać się inspiracją dla wielu osób. Nie chce jednak, żeby ludzie opierali się tylko na niej. Chce czegoś zupełnie innego:
Kiedy wchodzę na parkiet, ludzie często nie wiedzą czego się po mnie spodziewać. Z reguły odpuszczają z obroną, wydaje im się, że nie potrafię grać. Dopiero wtedy, gdy trafiam 3 trójki pod rząd albo szybkim crossoverem mijam ich i trafiam do kosza, zaczynają mnie brać na poważnie. Zaczynają się spinać. Zaczynają mnie szanować. I tego właśnie chcę!
Hodskins pochodzi z rodziny o sportowych tradycjach. Jego ojciec grał w baseball, starsza siostra w koszykówkę. Sam Zach grał już od młodych lat w baseball i piłkę nożną. Mając lat 10 wygrał dziesięciobój w swojej grupie wiekowej.
Zach Hodskins jest już na celowniku University of Alabama. I mimo ukradkowych spojrzeń podczas meczów, mimo przeciwności losu, gra dalej.