Obrońca Minnesota Timberwolves, były Rookie of the Year i uczestnik Meczu Gwiazd – Brandon Roy – powrócił do treningów zespołu po tym jak w ubiegłym miesiącu przebył zabieg artroskopii prawego kolana.
Mający chroniczne problemy z kolanami 28-latek w trakcie cytowanej przez ESPN rozmowy z mediami dodał, że nawet przez moment nie myślał o tym by ponownie zawiesić buty na kołku.
Po tym jak były lider Portland Trail Blazers ogłosił rozbrat z koszykówką w ubiegłym sezonie i walczył o powrót do zawodowego sportu by otrzymać w końcu szansę od Timberwolves wydawało się, że w końcu zła karta musi się odwrócić.
Jak sam Roy mówił, w trakcie obozu treningowego czuł się świetnie, a problemy pojawiły się dopiero po zderzeniu kolanami z rywalem w trakcie meczu przeciw Bucks (26 października). Brandon próbował grać poprzez ból, ale po tym jak 9 listopada doszło do podobnego zdarzenia w meczu z Pacers stwierdził, że dyskomfort jest zbyt duży.
Szybki powrót do treningów z zespołem (na razie są to ćwiczenia bezkontaktowe) może być dobrym prognostykiem, ale w przypadku Roy’a trzeba być realistą. Jest mało prawdopodobne by mógł choćby nawiązać do swoich najlepszych lat gdy notował średnio ponad 20 punktów, 5 asyst i 4 zbiórki.
Wciąż może być jednak wartościowym zadaniowcem i jednocześnie mentorem dla młodszych graczy, a jeżeli zostawi mu się trochę miejsca to z pewnością da o sobie znać bardzo ważnymi rzutami.
Ten facet jest niesamowity. Swietny gracz i osobowosc, mega potencjal. Szkoda, ze kontuzje nie pozwalaja mu na maksymalne rozwiniecie skrzydel. Swoja droga nie wiem czy ten upor nie spowoduje trwalego urazu i definitywnego zakonczenia kariery, czego oczywiscie mu nie zycze. Jak wiadomo on i Oden w Portland byli w stanie osiagnac … bardzo duzo, byl chyba nawet u was artykul na ten temat.