1. MVP tygodnia:
Paweł Panasiuk: LeBron James – LBJ grał po 40 minut w meczu, osiągając srednio 25 punktów, 8 zbiórek, niecałe 8 asyst, 2 bloki, 1 przechwyt i… 0 fauli. James spędził na parkiecie już 250 minut nie popełniając faulu. Biorąc pod uwagę zaangażowanie LeBrona po obu stronach boiska wydaje się to co najmniej dziwne.
Nick: LeBron James – gra na poziomie nieosiągalnym dla innych, a Miami wygrywa. Skuteczność i produktywność jaką teraz prezentuje to coś z absolutnego szczytu – nie w tym momencie, ale w całej historii NBA.
Woy: LeBron James – za cztery ostatnie wygrane spotkania Heat, dzięki którym wrócili na fotel lidera Eastern Conference. LeBron przy tych meczach dwukrotnie zanotował double-double, a w dwóch następnych był o zbiórkę od tego osiągnięcia. Przeciwko T-Wolves zanotował 4 bloki i 11 razy asystował kolegom.
2. Wydarzenia tygodnia:
Paweł Panasiuk: Timberwolves przerywają passę Thunder. Thunder po wygraniu 12 meczy z rzędu musieli uznać wyższość Wolves, szczególnie pary Love-Pekovic, którzy zdobyli łącznie 52 punkty i 21 zbiórek. W końcówce meczu wyłonił się jednak najbardziej zaskakujący bohater – J.J. Barea, który zdobył 14 ze swoich 18 punktów, w tym 12 z rzędu dla drużyny. Jak to lubia w USA mówić: The smallest player played the biggest role. Dodam tylko, że Durant i Westbrook mieli razem 63 punkty.
Nick: Zastanawiałem się czy to bardziej wpadka niż wydarzenie, ale ostatecznie wybrałem to 2. Knicks vs Bulls z dramatycznym przebiegiem i końcowym zwycięstwem Byków po przedziwnej 4 kwarcie.
Woy: 12 wygranych w serii co jet rekordem w historii Clippers, a minionej nocy dołożyli oni 13 cegiełkę i osiągnęli próg 21 wygranych w sezonie. Tym ostatnim osiągnięciem mogą pochwalić się jedynie S.A. Spurs i OKC Thunder na dziś. Na pewno dla fanów Lakers, wydarzeniem numer 1 jest powrót Steve’ a Nasha.
3. Wpadki tygodnia:
Paweł Panasiuk: Mecz Chicago Bulls – NY Knicks. Carmelo Anthony i trener Mike Woodson muszą trzymać swoje nerwy na wodzy, jeśli chcą powalczyć w playoff. W piątkowym spotkaniu obaj pożegnali się z drużyną dostając techniczne parami. Woodson, który wielokrotnie mówił, że trener ma świecić przykładem dla swoich zawodników, tym razem zaprzeczył sam sobie. Melo, który zasłużenie wymieniany jest wśród kandydatów na MVP, musi się przysłowiowo „ogarnąć”. Pomijając tych dwóch „delikwentów” Knicks mają w zanadrzu jeszcze 3 graczy o specyficznym temperamencie – Tysona Chandlera, który też został wyrzucony w tym meczu oraz Stoudemire’a, który wielokrotnie pokazywał, że lubi kolekcjonować „daszki”. Nie wspominam juz o Rasheedzie „Ball don’t lie”. Brak któregokolwiek zawodnika w meczu to duży cios dla drużyny.
Nick: DeMarcus Cousins vs Keith Smart, czyli Kings mają twardy orzech do zgryzienia (ponownie) i kto wie czy ostatni incydent nie wpłynie na losy organizacji w następnej dekadzie.
Woy: Bez wątpienie postawa arbitrów w meczu Knicks – Bulls a w dalszej kolejności kolejny wybryk DeMarcusa Cousinsa. Zespołowo to 15 już przegranych z rzędu Bobcats..
4. Piątki tygodnia:
Paweł Panasiuk: Chris Paul – James Harden – Kevin Durant – LeBron James – Tim Duncan.
Nick: Jose Calderon – James Harden – Kevin Durant – LeBron James – Nikola Pekovic
Woy: Chris Paul – James Harden – Kevin Durant – LeBron James – JJ Hickson ( osiem double-double z rzędu! )
5. Drużyny tygodnia:
Paweł Panasiuk: Los Angeles Clippers, którzy wczoraj zniszczyli Phoenix Suns. 13 zwycięstw z rzędu, to najlepszy wynik w tym roku, a także rekord klubu. Tylko w ostatnim tygodniu wygrywali minimum 18 punktami. Chyba już nikt nie ma wątpliwości, że aktualnie LobCity rządzi w LA!
Nick: Portland Trail Blazers/Toronto Raptors – oba te zespoły odrodziły się w najmniej spodziewanym momencie – kiedy z gry wypadli kluczowi zawodnicy. Seria Smug daje im cały czas nadzieje na play offy, a Raptors odbili się od dna Wschodu.
Woy: L.A. Clippers za śrubowany rekord organizacji.
6. Rezerwowi tygodnia:
Paweł Panasiuk: Jamal Crawford i Eric Bledsoe. Obaj mogliby spokojnie być w S5 wielu zespołów NBA. Tworzą niesamowity duet, który rozmontowuje drugie, a czasami nawet pierwsze piątki wielu zespołów. Nie zawsze widać to w statystykach, ale tych dwóch zawodników zdecydowanie przyczyniło się do podtrzymania zwycięskiej passy LAC.
Nick: Alan Anderson – rezerwowy Raptors w ostatnich 4 spotkaniach przekraczał granicę 10 punktów, a w tym tygodniu notował niecałe 15 oczek na mecz. Jego dyspozycja na dystansie i pewna ręka na linii (także w 4 kwartach) zasługują na choćby wspomnienie.
Woy: Jarrett Jack – a oto jego osiągi – 29pkt i 11as przeciwko Lakers, 28kt i 7zb przeciwko Kings, 16pkt i 10as przeciwko Hornets. W 5 ostatnich meczach zdobywa: 19pkt i 7,6as.