Powrót do gry Amar’e Stoudemire’a i Carmelo Anthony’ego niewiele zmienił w grze Knicks. Podczas powrotu do Madison Square Garden zespół Mike’a Woodsona miał wyraźne problemy w defensywie i tylko podczas trzeciej kwarty, w skuteczny sposób ograniczał poczynania rywala. Po dwumeczowej absencji, głód piłki odczuwał Melo i dał w Garden prawdziwy popis swoich strzeleckich możliwości. Mimo tego Nicolas Batum, Damian Lillard i JJ Hickson kontynuowali swoją świetną serię.
Spotkanie miało być udanym powrotem (dostał owację na stojąco) Amar’e Stoudemire’a. Podkoszowy Knicks rozegrał 17 minut, podczas których trafił 3 z 8 rzutów z gry i zakończył mecz z 6pkt i 1zb. To jednak nie od niego zależał wynik konfrontacji..
Najlepsi zawodnicy:
Zacznijmy od Knicks, wśród których dominowali dwaj strzelcy – Carmelo Anthony i JR Smith. Ten pierwszy zanotował aż 45 punktów i trafił 14 z 24 rzutów z gry (5x3pkt). Melo do dorobku dołożył 7 zbiórek i 4 asysty, a z pomocą przyszedł mu Smith. Obrońca Knicks trafił 10 z 22 rzutów z gry (4x3pkt) i zapisał na koncie również 11zb i 5as. Jak się później okazało dwóch super strzelców nie uchroniło zespołu przed 10 porażką w sezonie.
W Blazers aż 4 graczy pierwszej piątki przekroczyło 10 punktów. Zbilansowany atak zespołu Terry’ego Stottsa dał pożądany efekt w postaci 16 zwycięstwa. Wielką klasę dającą dowód na poprawę strzeleckich umiejętności zaprezentował Francuz Batum, autor 6 trzypunktowych trafień (6-12). Przy 26pkt zaliczył on też 6 asyst i 4 zbiórki. Jasona Kidda z kretesem ogrywał natomiast pierwszy kandydat do nagrody debiutanta sezonu, Damian Lillard. Rookie grał znów jak profesor kończąc mecz z wynikami: 21pkt, 6as i 5zb. Z pomocą Batumowi i Lillardowi przyszli też ich podkoszowi.
Najważniejsze statystyki:
Smugi zdominowały grę w polu trzech sekund wygrywając zbiórki 47-37 oraz zdobywając więcej punktów w pomalowanym (48-36). LaMarcus Aldridge (19pkt i 14zb) i JJ Hickson (18pkt i 9zb) nadal są zmorą czołowych teamów Wschodu i Zachodu znakomicie spisując się na bliskim dystansie i tworząc duet nie do przejścia. Tyson Chandler z 10pkt i 7zb wypadł przy nich co najwyżej przeciętnie. Natomiast o występach Marcusa Camby’ego i Kurta Thomasa lepiej nie wspominać..
Najbardziej zawiedli:
Tercet Jason Kidd-Steve Novak-Chris Copeland. Kidd spudłował wszystkie 5 rzutów i zakończył mecz z zerem na koncie (4 jego próby dystansowe nie trafiły do kosza). Podobnie niekorzystnie wypadł Novak i zanotował dokładnie taki sam wynik w rzutach jak i punktach..Tylko 1 próbę z pięciu wykorzystał Chris Copeland. Trafiający na potęgę w tym sezonie nowojorczycy zakończyli mecz z 27% za trzy punkty (10-37) podczas gdy ich rywale trafili 11 z 33 prób dystansowych (6 z nich to zasługa Nica Batuma).
Najważniejszy moment meczu:
43-25 podczas drugiej odsłony prowadzili już goście, dzięki mocnemu zrywowi (11-0) przyjezdnych. Sygnał do ataku przyjezdnym dał Wesley Matthews, wracający po 4 meczowej absencji. 58-47 po 24 minutach gry okazało się przeszkodą nie do przebycia przez gospodarzy meczu, a Mike Woodson tuż po spotkaniu przyznał, że defensywa jego zespołu wcale nie przypomina tej z początku sezonu. Odrobione 6 punktów w drugiej połowie meczu to było wszystko na co minionej nocy było stać Knicks. NY w ostatnich 5 spotkaniach na własnym terenie notują wynik 2-3, w przypomnijmy sobie jak mocną twierdzą było MSG jeszcze przed 3 tygodniami.
Ciekawostki:
JJ Hickson był o zbiórkę od 19 dubletu w sezonie. Autor 18pkt i 9zb przerwał swoją serię 10 spotkań z rzędu z double-double. Carmelo Anthony został 4 graczem Knicks od 1988 roku, który zdobył 45 oczek dwukrotnie w jednych rozgrywkach.
Podsumowanie:
Wielu z nas zastanawiało się jak będzie wyglądać gra Knicks po powrocie Amar’e Stoudemire’a? Zdecydowana większość koszykarskich fanów opowiadała się za zdaniem, że STAT zahamuje dobrą grę Knicks w tym sezonie i zakłóci przyjazną atmosferę w szatni Knicks. Czy zatem to spotkanie jest zapowiedzią obniżki formy N.Y.? Wg mnie jedna wpadka nie świadczy o niczym, ale na więcej wniosków przyjdzie nam poczekać do kolejnych styczniowych potyczek zespołu Mike’a Woodsona. Jedno jest pewne, bez solidnej defensywy i gryzienia parkietu ani rusz! Blazers z kolei wygrali 8 z ostatnich 10 meczów i walczą o czołową ósemkę Zachodu.
Wynik: New York Knicks – Portland Trail Blazers 100:105
Czołowi strzelcy: C. Anthony 45, J.R. Smith 28, T. Chandler 10 oraz N. Batum 26, D. Lillard 21, L. Aldridge 19, JJ Hickson 18.
Woy chyba nie oglądał meczu skoro jako kluczowy moment meczu wymienia przewagę Blazers w pierwszej połowie, która i tak niemal w całości została zniwelowana ;) Najważniejszy moment to zdecydowanie była trójka Lillarda na 103:97 bo zaraz potem trójką odpowiedział Melo.