– Toronto Raptors wygrali dziś z Portland Trail Blazers 102:79. Była to dla nich piąta kolejna wygrana na własnym parkiecie oraz ósma w dziewięciu ostatnich spotkaniach. Dla Raps to najdłuższa passa zwycięstw w Toronto od ponad dwóch lat (8). Kanadyjczycy są w połowie drogi do wyrównania swojego rekordu organizacji (10, w 2002 roku).
– W pojedynku najlepszego debiutanta miesiąca i faworyta w wyścigu o ROTY Damiana Lillarda oraz Terrence’a Rossa lepszy niespodziewanie okazał się ten drugi, który pobił dziś dwa rekordy kariery – w punktach (26) i trafionych trójkach (6-9). Ross połowę ze swoich punktów zdobył w drugiej kwarcie. Został drugim najmłodszym graczem w historii Toronto z 6 celnymi trójkami w jednym meczu (ma 21 lat i 332 dni, Charlie Villanueva – 21-214).
– Raptors wygrali z Portland po raz pierwszy od stycznia 2008 (po 2OT), przerywając serię ośmiu porażek z tą drużyną. Było to także pierwsze zwycięstwo Toronto z Blazers w regulaminowym czasie gry od lutego 2006.
– Chicago Bulls przegrali z Charlotte Bobcats, ale dziś, nawet bez J. Noaha (pierwszy mecz w tym sezonie, w którym nie wystąpił), wyszarpali wygraną w Orlando (96:94). Przepraszam, właśnie wróciłem do szkoły – dziś zastępstwo za centra Chicago wziął Taj Gibson i zmagał się z Magikami przez 45 minut. W swoim pierwszym starcie w tym sezonie Gibson zdobył 21 punktów, 11 zbiórek i 4 bloki – wszystkie te wyniki to dla niego rekordy sezonu.
– Orlando Magic nie wykorzystali szansy i przegrali siódmy mecz z rzędu (wszystkie od momentu kontuzji Davisa). W tej chwili to najgorsza seria w lidze, głównie dzięki Bulls (przed zwycięstwem z Orlando przerwali „wybitną” serię Charlotte). Dla Magików to najdłuższy streak przegranych od 2006 roku (8), a ich „rekord” to 19 kolejnych porażek z roku 2003. Po tamtym sezonie na Florydę przybył Dwight Howard.
– Carlos Boozer pobił rekord sezonu z 31 punktami. O punkt więcej zgromadził Jameer Nelson, który wyrównał swój career-high.
– Nie pisałem o tym wcześniej, ale na pewno już o tym wiecie – Nikola Vucević w sylwestrowo-noworocznym meczu z Heat pobił rekord organizacji, zbierając 29 piłek. Dzisiaj także zdobył 20 punktów, ale pierwszą zbiórkę zanotował na 3 minuty do końca pierwszej połowy (w całym meczu 12 zb).
– Bulls wygrali siedem z ostatnich ośmiu meczów z Orlando.
– Sacramento Kings pokonali Cavs z Cleveland wynikiem 97:94. Tym samym przełamali swoją siedmiomeczową serię porażek na wyjeździe i nie są już najgorszą drużyną w lidze, jeśli chodzi o bilans w starciach poza domem (2-13, Wizards 1-14). Kawalerzystom w sumie bez różnicy, gdzie grają, bo i u siebie (3-11) i na wyjeździe (4-15) mają bardzo słabe bilanse. Dzisiejsza porażka była ich piątą kolejną we własnej hali.
– Dla Cavaliers zadebiutował dziś Shaun Livingston, pozyskany niedawno po zwolnieniu z Waszyngtonu. W 13 minut zdobył dwa punkty.
– DeMarcus Cousins być może zaczyna się już powoli ogarniać. Taką przynajmniej mam nadzieję. Dziś zdobył 18 punktów, zebrał 16 piłek i rozdał 6 asyst. W poprzednim meczu z Detroit zanotował 21/14, z Bostonem wykręcił triple-double. Kings są 3-1 od powrotu DMC po jednomeczowym zawieszeniu. W ostatnich czterech meczach Cousins notował średnie 16,5 ppg, 12,5 rpg, 5,8 apg, 2,3 spg.
– Wspomniani wcześniej jako najgorsza drużyna na wyjeździe Washington Wizards dziś „wysunęli się na prowadzenie”, przegrywając w Indianie 81:89. Kilka bilansów: Wiz są 1-14 poza domem, 2-19 z drużynami ze Wschodu, 0-9 z ekipami Dywizji Centralnej. Dla formalności – przegrali sześć ostatnich meczów na wyjeździe. 4-26 po 30 meczach to czwarty najgorszy bilans w historii ligi.
– Wizards przegrali nie tylko dlatego, że to Wizards, ale też z powodu niewygodnego dla nich rywala. Takiego stwierdzenia można użyć w sumie dla każdego zespołu NBA (poza Magic), ale Czarodzieje przegrali właśnie dziewiąty z rzędu mecz z Pacers, a w Indianie nie zwyciężyli od sezonu 2006/07 (polegli w 10. kolejnym starciu). Oczywiście wszystkie trzy starcia w tym sezonie wygrali Pacers, ale – co ciekawe – łączną różnicą tylko 19 punktów.
– Dla Pacers było to nie tylko kolejne zwycięstwo nad Wizards, ale też szósta z rzędu wygrana u siebie – to najdłuższa taka seria od prawie trzech lat.
– Paul George w grudniu notował średnio 18,8 ppg, 7,8 rpg i 4,1 apg. Dziś rzucił 29 punktów i zebrał 14 piłek.
– Memphis Grizzlies pokonali w Bostonie Celtics 93:83, odnosząc ważne zwycięstwo po przegraniu trzech z czterech poprzednich meczów. Należy jednak pamiętać, że to nie ten sam Boston, co kiedyś – C’s przegrali właśnie cztery mecze z rzędu (wszystkie dwucyfrową różnicą) oraz 8 z ostatnich 10. Kiedyś Zieloni słynęli z żelaznej obrony – dziś przegrali właśnie przez dziury w defensywie. W pierwszej połowie Grizzlies trafili 61% rzutów z gry, a były Celt, Tony Allen, trafił 6 pierwszych rzutów (łącznie 15 pkt).
– Obecne Big 3 Bostonu – Pierce, Garnett, Rondo – trafili dziś 15 z 39 rzutów. KG spudłował 8 z 10 pierwszych i po trzech kwartach miał tylko cztery punkty. Wrzuciłem tu skuteczność Pierce’a jako członka Wielkiej Trójki, ale The Truth wcale nie zagrał fatalnie (17 pkt, 15 przed przerwą 6-14 FG, 4-8 3pt), choć też bez jakiegoś wielkiego szału.
– Skoro już wspomniałem o KG – Garnett rozegrał 1286. mecz w karierze i dziś zrównał się na 14. miejscu pod tym względem z Samem Perkinsem.
– Do gry wrócił Avery Bradley, który zagrał po raz pierwszy w tym sezonie, i to od razu w pierwszej piątce. W 20 minut zdobył 4 punkty z 6 rzutów.
– Darrell Arthur, autor 10 punktów Grizzlies, trafił dziś dwie pierwsze trójki w karierze. Koszykarz Memphis, który rozegrał dziś 205. mecz na parkietach NBA, spudłował przed tym meczem wszystkie 13 prób.
– Wracając jeszcze do serii porażek Bostonu, oto kolejna zła wiadomość dla fanów Zielonych. Wspominałem już o tym, że wszystkie cztery ostatnie mecze C’s przegrali +10 punktami. Uwaga – to wyrównany „rekord” organizacji, a ostatni taki streak miał miejsce w 2006 roku – a więc przed powstaniem Big 3.
– Inna fajna seria – Grizzlies wymusili +10 strat w 132. kolejnym meczu, to najdłuższa trwająca seria tego typu w NBA.
– Dallas Mavericks, którzy pokonali Miami Heat w Finałach 2011, w tym sezonie grają naprawdę słabo, ale dziś zdołali wywalczyć w Miami dogrywkę. Niestety dla nich, przegrali w niej 6:16, a w całym meczu 109:119. Dallas przegrało wszystkie sześć meczów z dogrywkami w tym sezonie, Heat wygrali wszystkie trzy. Mavericks, wliczając poprzedni sezon, przegrali dziewiąty kolejny mecz z OT i są bardzo blisko wyrównania rekordu NBA (10, Warriors 1979-81, Wolves 1992-95, Hawks 2003-04).
– LeBron James już po raz n-ty w tym sezonie zbliżył się do triple-double. Dziś miał 32 punkty, 11 zbiórek i 9 asyst. Gdyby mu się udało dobić do TD, zostałby pierwszym od blisko czterech lat graczem, który zanotował je w meczu z Mavericks. Tylko jeden zawodnik Żaru dokonał tej sztuki przeciwko Dallas – Rony Sparrow, w pierwszym sezonie istnienia organizacji Heat (1989). LBJ zdobył +20 punktów w 35. kolejnym meczu, w tym we wszystkich 30 pierwszych meczach tego sezonu jako pierwszy gracz od ponad 40 lat (KAJ, 1970-71).
– Dla formalności – Big Three Miami zdobyło dziś 76 punktów.
– Dirk Nowitzki powoli wraca do gry. Dzisiejsze 19 punktów, 6 zbiórek i 30 minut to jego rekordy sezonu. Niemiec doprowadził do dogrywki trafieniem na cztery sekundy przed końcem 4Q. OJ Mayo dorzucił 30 punktów (12-21 FG), który przełamał się po serii słabych meczów. Mavs przegrali jednak po raz kolejny. Odliczając zwycięstwo w ostatnim meczu z Wizards, Dallas przegrało siedem ostatnich meczów oraz 10 z 11 ostatnich. Sorry, Washington. Mavs są teraz 3-1, gdy OJ przekracza granicę 30 punktów, oraz 1-10, gdy tracą 110 punktów.
– San Antonio Spurs rzucili 69 punktów w pierwszej połowie meczu z Milwaukee Bucks, a potem już tylko odliczali czas do końca siódmego z rzędu wygranego meczu (117:110). Dzięki ostatnim „sukcesom” LA Clippers – o czym na końcu – są w tej chwili na drugim miejscu na Zachodzie oraz w posiadaniu najdłuższej serii zwycięstw w całej lidze. Nie są to jednak wyszarpane wygrane – podczas passy Spurs wygrywali średnio 18,4 punktami. Bucks przegrali z kolei drugi kolejny mecz.
– Nie skuteczność zrobiła różnicę, nie zbiórki (by the way – wygrane przez Milwaukee 47-40), a liczby asyst i strat. W obu statystykach lepsi byli gracze Ostróg, którzy rozdali 32 asysty i popełnili tylko 8 strat (Bucks 24 i 16).
– Tim Duncan zdobył 28 punktów, 13 zbiórek, 6 asyst i 3 bloki – przedłużył swoją serię meczów z min. jednym zablokowanym rzutem do 20 spotkań. To najdłuższa trwająca seria w lidze, drugi jest Larry Sanders z Bucks – dziś miał 4 bloki, a jego seria liczy sobie teraz 17 meczów. Na równi z podkoszowym Milwaukee jest pod tym względem Serge Ibaka (dziś w meczu OKC-Brooklyn – 5 blk).
– Duncan zanotował 28/13/6/3 po raz drugi w tym sezonie – nikt inny w całej lidze nie ma choćby jednego takiego występu. W karierze TD był to ósmy taki mecz, spośród aktywnych graczy tyle samo ma tylko KG.
– Brandon Jennings po raz trzeci w tym sezonie zdobył +30 punktów (dziś 31), ale po raz pierwszy Bucks w takim meczu przegrali. Z kolei Tony Parker zdobył 23 punkty po raz dziesiąty w tym sezonie – Spurs wygrali wszystko.
– John Henson, rookie Milwaukee, z 20 punktami pobił dziś rekord kariery. To nie wszystko – trafił aż 10 z 11 rzutów. Od 1986 roku (wtedy zaczęto prowadzić tą statystykę) nie było w szeregach Bucks debiutanta, który przy min. 10 rzutach z gry miałby tak dobrą skuteczność, jak dziś Henson (91%). Poprzednim rekordzistą był Yi Jianlian (2007, 14-17 FG).
– SA Spurs wygrali sześć z siedmiu ostatnich meczów z Bucks.
– Houston Rockets pokonali u siebie NO Hornets 104:92. Było to dla nich siódme zwycięstwo w dziewięciu ostatnich meczach. Szerszenie na 15 ostatnich spotkań polegli w 13, przerywając dziś serię dwóch wygranych na wyjeździe.
– Hornets są teraz 0-19, gdy przegrywają przed czwartą kwartą oraz 0-14, gdy tracą +100 punktów. Hornets przegrali w tym sezonie wszystkie pięć meczów z „kolegami” z Dywizji oraz 16 z 18 przeciwko drużynom z Zachodu.
– Rakiety zdobyły aż 60 punktów w pomalowanym przy tylko 28 oczkach NOH. Houston wygrało wszystkie trzy mecze, w których zdobywało tyle punktów z pola trzech sekund. Omer Asik zdobył 21 punktów i wyrównał swój rekord kariery, a Patrick Patterson zdobył 13 (6-6 FG) ze swoich 15 punktów w czwartej kwarcie. Poza tym, James Harden zdobył 31 punktów, a Rockets są teraz 8-2 w meczach, w których Brodacz zdobywa +30 punktów. Był to dla niego dziesiąty kolejny mecz, w którym zdobył +25 punktów. Był najlepszym strzelcem Rox w ostatnich czternastu spotkaniach – to druga najdłuższa trwająca seria (15 Kobe) i najdłuższa dla Rockets od 1994/95 (Hakeem 17).
– Houston zaczęło nowy rok od wygranej po raz pierwszy od 2007 r0ku.
– Brooklyn Nets niby się już skończyli, ale dziś wygrali bardzo ważny mecz w Oklahomie – i to jak! Thunder, jedna z najlepszych drużyn w lidze, szczególnie w meczach u siebie, polegli 93:110. Co więcej – Kevin Durant po raz pierwszy w karierze został wykluczony. Opuścił parkiet za dwa „techniki”. OKC zakończyli serię 12 zwycięstw u siebie. Nets z kolei wygrali swój pierwszy wyjazd od 12 grudnia, przełamując serię czterech porażek poza domem.
– Dlaczego było to wielkie zwycięstwo Brooklynu? Pierwszą i czwartą kwartę goście wygrali łącznie 67:40. Po blamażu w San Antonio Nets odkuli się idealnie.
– Nie mógłbym o tym nie wspomnieć – Joe Johnson zdobył 33 punkty (11-19 FG, 5-10 3pt, 6-6 FT). To jego nowy rekord sezonu.
– OKC Thunder w poprzednim meczu popełnili tylko 5 strat (rekord organizacji), ale dziś mieli ich aż 20, przez co stracili aż 30 punktów.
– Dla Grzmotu była to najgorsza porażka w tym sezonie. Na 19 meczów u siebie przegrali tylko trzy, ale to właśnie w nich polegli największą różnicą punktów (-16 dziś, -10 z Grizzlies, -9 z Hawks).
– PJ Carlesimo – były coach Thunder (1-12 z nimi po przenosinach do OKC) – odniósł trzecie zwycięstwo w czterech meczach z Siatkami, ale pierwsze naprawdę poważne (wcześniej wygrywał z Bobcats i Cavs).
– Utah Jazz przegrali trzy poprzednie mecze oraz siedem z dziewięciu poprzednich, ale dziś, na własnym parkiecie, przełamali się w świetnym stylu, pokonując Minnesotę Timberwolves 106:84. Wilkom także się ostatnio nie wiedzie, właśnie zanotowali czwartą kolejną porażkę na wyjeździe oraz szóstą z rzędu w Salt Lake City.
– Andriej Kirilenko rozegrał swój pierwszy mecz w Utah jako przeciwnik Jazz. Zanotował 12/7/2 i dwa bloki (zebrał 4000. piłkę w karierze), ale Wolves nie mogli wygrać tego meczu, bo trafili tylko 34,5% rzutów z gry i 2 z 17 trójek. Oprócz Rosjanina wszyscy starterzy trafili mniej niż połowę rzutów. Kevin Love (4-14 FG, 0-4 3pt) w sześciu meczach na wyjeździe w tym sezonie trafił niecałe 32% prób z gry, a poprzednich rozgrywkach jego skuteczność w dwóch meczach w Utah wynosiła 14-44 z gry i 3-15 za trzy.
– W całym meczu zablokowano łącznie 24 rzuty. Cztery bloki należały do Nikoli Pekovicia, który wyrównał swój rekord kariery.
– Jamaal Tinsley po pierwszej połowie był najlepszym strzelcem zespołu (10), co zdarzyło mu się po raz pierwszy od 2007 roku. Był jednym z sześciu graczy Jazz z double-digits w tym meczu, a Utah jako drużyna pobili rekord sezonu w punktach z pomalowanego (56).
– Philadelphia 76ers po dość niespodziewanym zwycięstwie z LA Lakers dziś jeszcze bardziej niespodziewanie przegrali z Phoenix Suns 89:95. Dla Słońc było to piąte zwycięstwo w siedmiu ostatnich meczach u siebie, zakończenie sześciomeczowej serii porażek oraz czteromeczowej passy przegranych z zespołem Sixers, którzy na 12 ostatnich spotkań wygrali tylko trzy.
– Jrue Holiday zanotował drugie triple-double w karierze (16/10/10), wyrównując rekord kariery w zbiórkach. To pierwsze TD dla Philly od prawie roku (28 I 2012, Iguodala). Z kolei ostatnie triple-double w meczu z Phoenix należało do Raymonda Feltona (I 2011). W bazie bball-ref nie odnotowano gracza Sixers z TD w meczu z Suns.
– Uważaj, gdzie kręcisz triple-double. W tym sezonie było to siódme TD w meczu na wyjeździe, a drużyny tych graczy wygrały tylko dwa takie spotkania. Dla porównania – w tym sezonie było już dziewięć „domowych” triple-double, a drużyny notują w tych meczach bilans 8-1.
– Holiday zanotował co zanotował, ale Philly popełniła aż 17 strat oraz zebrała tylko 10 piłek w ataku przy 47 pudłach z gry. Dodatkowo mieli tyle samo bloków, co Goran Dragić (3 – rekord kariery).
– Może jakaś nowa seria? Luis Scola w trzecim kolejnym meczu zdobył +20 punktów.
– No proszę. Los Angeles Clippers wygrali 17 meczów z rzędu, po czym ponieśli drugą kolejną porażkę. Dziś Warriors zniszczyli ich u siebie wynikiem 115:94. Po porażce w Denver, gdzie trafili 38,5% rzutów, dziś Clipps byli jeszcze gorsi (36,2% – season-low, 8-29 3pt). Wojownicy trafili 50% rzutów z gry oraz 12 z 22 trójek. Bardzo dobrze spisała się Wielka Trójka Warriors (Curry, Lee, Klay), która dostarczyła dzisiaj 74 punkty. Curry zdobył 31/8/6 (25 pkt, 9-11 FG przed przerwą), Lee 24/13/7 (czternaste 20/10, lider NBA), a Thompson 19 punktów (wyrównał career-high, 5 celnych trójek). Curry w siedmiu ostatnich meczach trafił ponad 54% rzutów za trzy.
– Wspominałem już o słabej skuteczności LAC w tym meczu – Warriors w pięciu z sześciu ostatnich meczów zatrzymywali rywala na skuteczności 40,2% lub gorszej – wszystkie te mecze (w tym cztery ostatnie) wygrali. GSW są na piątym miejscu na Zachodzie, gdzie Clippers są trzeci. Bilans 22-10 dałby Wojownikom drugie miejsce na Wschodzie.
– Poza meczem – Vinny del Negro został drugim trenerem Clippers z nagrodą Trenera Miesiąca (Larry Brown – marzec 1992).
– To, że Clippers po tak długiej serii zwycięstw przegrali dwa kolejne mecze to nic nowego – LAC są jedną z 14 drużyn w historii z tak długą serią porażek i osiem z nich (w tym cztery ostatnie) bezpośrednio po swojej passie przegrało min. dwa mecze z rzędu.
Wspominając Tima Duncana, brakuje mi tu wzmianki, iż w meczu z Bucks jednocześnie wyprzedził w klasyfikacji all-time: Elgina Baylora (w liczbie zdobytych punktów), a w zbiórkach Boba Pettita. Swoją drogą to kawał dobrej roboty z tymi ciekawostkami statystycznymi ;)