Wliczając w to wczorajszą wygraną w Filadelfii zespół Hornets zwyciężył w 5 z ostatnich 6 spotkań i powoli zaczyna podnosić się w tabeli Zachodu.
Biorąc pod uwagę formę ich liderów – Greivisa Vasqueza (wczoraj 23 punkty i 9 asyst) i Erica Gordona (19 punktów, 7/13 z gry) można z dużym prawdopodobieństwem powiedzieć, że wkrótce uda im się przeskoczyć zarówno Suns jak i Kings.
Drużyna | Bilans | I kw. | II kw. | III kw. | IV kw. | Wynik |
New Orleans Hornets | 12-26 | 35 | 18 | 33 | 25 | 111 |
Philadelphia 76ers | 16-23 | 28 | 19 | 21 | 31 | 99 |
Przebieg spotkania
Mam szczęście do oglądania dobrych spotkań Hornets. To może nieco zaburzać mój pogląd na ekipę Monty’ego Williamsa, ale aak tak dalej pójdzie to zostanę jeszcze ich fanem.
Już otwierające minuty wczorajszego spotkania pokazały, kto będzie odgrywał kluczową rolę. Z jednej strony brylował Jrue Holiday, który po pierwszej kwarcie miał na koncie 8 punktów i 5 asyst. Z drugiej zaś bardzo dobrze mu odpowiadał Greivis Vasquez (11 punktów).
Znana wcześniej z bardzo dobrej obrony ekipa z Filadelfii nie była w stanie znaleźć sposobu na gości, którzy przez początkowe 12 minut trafili 16 z 22 swoich rzutów z gry (76.2%). Jakby tego było mało, praktycznie jedynym pomysłem Sixers na ofensywę były rzuty z dystansu – trafili 6 trójek w pierwszej kwarcie.
Druga odsłona przyniosła wystudzenie ofensywy i wyrównanie spotkania, ale Hornets cały czas utrzymywali bezpieczny dystans kilku posiadań.
Decydujący cios gości nadszedł w trzeciej kwarcie. Lepiej rozpoczęli ją Sixers (4 punkty z półdystansu), ale po chwili spod kosza trafił Lopez, a po trójce Vasqueza, trafieniu Aminu i rzutach wolnych duetu Gordon-Davis trener Collins musiał poprosić o czas.
To jednak nie był koniec. Przed syreną NOH zaliczyli zryw 19-9 i przed ostatnimi 12 minutami mieli już 18 punktów przewagi co spotkało się z gwizdami i buczeniem wymagających kibiców w Wells Fargo Center.
Czwarta kwarta byłaby formalnością, gdyby nie Nick Young. Nierówny obrońca, który nie grał przeciwko Rockets i przesiedział na ławce pierwsze trzy kwarty zdobył w niej wszystkie ze swoich 14 punktów.
Skończyło się tylko na strachu. Mimo jego wysiłków, Hornets zwyciężyli po raz 12, a 23 porażka Sixers coraz dalej odsuwa ich od playoff.
The disappointing thing for me is night to night, I don’t know what I’m going to get. – Doug Collins
Zapowiadany na okolice Meczu Gwiazd powrót Andrew Bynuma (więcej o tym wkrótce) może okazać się spóźniony. Sam Jrue Holiday (wczoraj 29 punktów i 11 asyst) nie jest w stanie wygrywać spotkań nawet przeciwko drużynom o negatywnym bilansie.
I can’t find answers. It’s not like I’m not trying. – Doug Collins
Jeżeli mecze z Hornets i Raptors na swoim parkiecie miały być sposobem na odzyskanie pewności siebie to przed meczem z Toronto nawet cytowany wyżej Collins nie wie czego się może spodziewać. Coraz bardziej zaczyna mi to pachnieć wysłaniem Douga na bezrobocie.
Pozostałe notatki:
- Sixers nie wygrali dwóch spotkań z rzędu od końcówki listopada.
- Jrue Holiday zanotował swoje 10te double-duble w sezonie.
Filmowe podsumowanie spotkania
Boxscore
Hornets: Davis 10, Aminu 5, Lopez 8, Vasquez 23, Gordon 19, a także Smith 6, Anderson 14, Roberts 7, Rivers 1, Henry 11, Mason Jr. 7
Sixers: Allen 8, T. Young 12, Turner 14, Holiday 29, Richardson 5, a także Wright 7, Hawes 5, Brown 0, Ivey 3, Wilkins 2, N. Young 14
Cieszy wygrana Hornets.Pomyslec,ze Sixers wygrali w Nowym Orleanie rzucajac 79 pkt.
PS.Jak to jest w Filadelfii ? Jak zdobywaja ponad 100 pkt to kibice za darmo dostaja jedzenie czy cos mocniejszego ;) ?
Z tego co pamiętam kibice mogą wtedy odebrać darmowy slice pizzy, albo burgera. Takie trochę sabotowanie własnej widowni, bo jak będziesz dobrze rzucać, to Twoi widzowie w ciągu pół roku nie będą w stanie dojść na halę ;)