25:24.
– Każdy z nas lubi zacięte mecze. Chicago Bulls – zapewne też. Szkoda też, że z tego powodu po raz kolejny stracili dużą przewagę i zwycięstwo wyszarpali dopiero w crunch-time. Dziś Byki prowadziły już 19 punktami z Toronto Raptors, ale i tak doszło do dogrywki. Wszystko wyjaśnił Luol Deng.
- Bulls wygrali dziś czwarty z rzędu mecz na wyjeździe. To ważne – ich bilans w zależności od miejsca rozgrywania meczu bardzo się zmienia, co nie jest w sumie dziwne, ale zwykle bywa tak, że drużyna lepiej gra u siebie niż na wyjeździe – logiczne. Nie w Chicago. Bulls w United Center mają bilans 11-10, poza nim – 11-5. Ten drugi wynik daje im pierwsze miejsce na Wschodzie i trzecie w lidze.
- Rewelacyjne zawody rozegrał Carlos Boozer. Zdobył 36 punktów, najwięcej dla niego od marca 2008 roku. C-Booz dominował głównie przed przerwą, na halftime schodził z aż 25 punktami (17/5/3 w 1Q!). W całym meczu zebrał 12 piłek (16-24 FG).
- To drugie 36/12 na 66,7% skuteczności w całym sezonie (Zach Randolph). Dla Bulls to pierwszy taki występ od 2000 roku (Elton Brand).
- Boozer zanotował 9. double-double w 10 ostatnich meczach oraz 11. w 13 ostatnich starciach z Toronto. Z 21 DD w tym sezonie jest liderem Konferencji Wschodniej.
- Raps trzymali się w tym meczu dzięki świetnej postawie duetu zmienników Alan Anderson – Kyle Lowry. Pierwszy z 27 punktami wyrównał rekord kariery, drugi dodał 26/5/7. Razem mieli naprawdę imponującą skuteczność 18-33 FG. Ławka Bulls zdobyła tylko 18 punktów (5-21 FG, 7-14 FT), ale tu robotę zrobił przede wszystkim Boozer.
- Obie drużyny popełniły w sumie 59 fauli. Dla Chicago to pierwszy od 2007 roku mecz, w którym i oni, i rywale, popełnili +29 fauli.
- Perfect – Bulls są 9-0, gdy zdobywają +100 punktów. Raptors 0-19, gdy tyle tracą.
- Raps przegrali osiem z dziewięciu ostatnich spotkań z Chicago. Była to ich trzecia kolejna porażka po tym, jak wygrali 10 z 13 poprzednich meczów.
– Don’t ever underestimate the heart of a champion! Ładne, nie? Orlando Magic niespodziewanie pokonali dziś u siebie Indianę Pacers.
- Magic wygrali dopiero drugi spośród 13 ostatnich meczów, ale jak już zwyciężają, to w świetnym stylu – niedawno pokonali Clippers w LA, dzisiaj osiągnęli aż 22 punkty przewagi, i co najważniejsze, utrzymali ją. Moment meczu – Indiana prowadziła 15:8, Glen Davis potańczył i rozpoczął run Magic 32-8. Po dobrym starcie (zaczęli od 6-11 FG) Pacers w pierwszej połowie zdobyli tylko 35 punktów.
- Skoro już przy Davisie – wystąpił on w pierwszej piątce po raz pierwszy po powrocie. Zdobył 11 punktów w 25 minut, był jednym z pięciu graczy Orlando z double-digits. Ósme double-double z rzędu zanotował Nikola Vucević (16 pkt, 15 zb), jednocześnie najlepszy strzelec meczu. Ostatnim graczem Magic (nie nazywającym się Dwight Howard), który zanotował taką serię, był Shaq w 1996. Vucević jest trzecim zbierającym ligi (11.2 rpg) i zanotował dziś 20. double-double w sezonie.
- Ciekawe – Magic mieli pięciu graczy z +10 punktami i najlepszego strzelca z 16 oczkami. Pacers – sześciu graczy z dwucyfrową liczbą punktów i Paula George’a z 20 punktami. Kto wygrał? Lepszy, czyli Magic. Licząc graczy bez double-digits – Magic zdobyli 27 punktów, Pacers 6 (Stephenson).
- Stare, dobre czasy wróciły – Magic trafili 12 z 21 rzutów za trzy (Nelson i Redick po 4). Pacers 2-17.
- Usprawiedliwienie –
Pacers grali dziś czwarty mecz w pięć dni. - Andrew Nicholson zapisał się już w historii NBA. Popełnił sześć fauli w czwartej kwarcie.
- Pacers wygrali w pierwszej rundzie poprzednich PO w pięciu meczach, ale to Magic wygrali 9 z 10 ostatnich starć RS.
– Hawks w poprzednim meczu w Chicago.. rozpisywał się nie będę, liczba 58 punktów chyba wystarczy. Dziś jednak Jastrzębie, już w Atlancie, odbiły się od dna i pokonały Brooklyn Nets, nawet bez zawieszonego Josha Smitha.
- Nets trafili wszystkie 17 rzutów wolnych (100% FT przy 17 próbach po raz trzeci w ostatnich 24 latach), ale mieli 4-26 skuteczności za trzy. Hawks trafili 57,7% z gry.
- Siatki zakończyły serię siedmiu zwycięstw. PJ Carlesimo jest teraz 9-2 z Nets. Hawks wygrali po raz drugi w ostatnich ośmiu meczach, ale było to także ich szóste kolejne zwycięstwo nad Nets (ósme w Atlancie).
- Jeff Teague rozegrał najprawdopodobniej najlepszy mecz w karierze, zdobył 28 punktów (rekord kariery), trafiając 12 z 18 rzutów z gry. Rozdał 11 asyst. To drugie 28/11 na takiej skuteczności w tym sezonie (Jarrett Jack), dla Hawks pierwsze od siedmiu lat (Joe Johnson) i trzecie w ostatnich 20 latach.
- Zaza Pachulia zastąpił dziś w S5 Atlanty Josha Smitha. Wykręcił statline w jego stylu – zdobył 13 punktów, 11 zbiórek i 8 asyst. Do pierwszego TD w karierze nie zabrakło wiele.
- Do Atlanty wrócił Joe Johnson, główny bohater dużej letniej wymiany Nets-Hawks. Zdobył 15 punktów, ale trafił tylko 4 z 15 rzutów z gry. Były gracz Nets, Devin Harris, zanotował 18/4/5/4.
- Złapać Jastrzębia w Sieci? Nie za bardzo. Hawks zdobyli 29 punktów z kontrataku, Nets 12.
- Hawks rozdali 33 asysty, po raz czwarty w tym sezonie przekroczyli próg 30. Wygrali wszystkie te mecze.
- Kyle Korver trafił tylko jedną z czterech trójek, ale przedłużył serię meczów z trafionym min. jednym rzutem za trzy do 32 (rekord kariery).
– Austin Rivers, wybrany z dziesiątym numerem Draftu 2012, rozgrywa bardzo słaby sezon. Zdobywa 6 punktów na mecz (24 mpg), nie trafia nawet jednej trzeciej rzutów (33% 3pt, 56% FT), ale dziś nie ma to żadnego znaczenia. Rivers wygrał swój pierwszy w karierze mecz przeciwko własnemu ojcu, który jest trenerem Celtics. Fajna historia. Hornets niespodziewanie zatrzymali Boston na 78 punktach w TD Garden i zakończyli serię sześciu zwycięstw rywali. Sami wygrali sześć z siedmiu ostatnich meczów i nie są już najgorszą drużyną Zachodu. Brawo Phoenix Suns.
- Greivis Vasquez zanotował dość nietypowe dla siebie double-double zdobył 15 punktów (5-16 FG) i.. zebrał 11 piłek – to jego nowy rekord kariery.
- Inne osiągnięcie to 18 punktów dla Al-Farouqa Aminu – to z kolei jego nowy season-high. Trafił aż 12 z 13 rzutów osobistych (career-high). Hornets mieli aż 26-31 z linii przy 6-16 Celtics.
- Obie drużyny trafiły tylko 6 z 35 rzutów za trzy, dlatego punktów trzeba było szukać bliżej kosza. W drugiej połowie Hornets wygrali statystykę punktów z pomalowanego 24-12.
- Był to czwarty w historii pojedynek ojca z synem. (Jan Van Breda Kolff vs. Butch, Coby Karl vs. George, Mike Dunleavy Jr. vs. Mike Dunleavy)
- Kevin Garnett wyprzedził Patricka Ewinga i jest już 16. najlepszym strzelcem w historii NBA. Piętnasty jest Jerry West, do którego KG traci w chwili obecnej 377 punktów.
- Celtics swój ostatni mecz z Nowym Orleanem u siebie wygrali w 2009 roku. Hornets wygrali cztery z pięciu ostatnich meczów z Bostonem po raz pierwszy od 2004 roku.
– Starcie drużyn, które są bez wątpienia jednymi z najgorętszych i najlepszych ofensywnie teamów w lidze, zakończyło się zwycięstwem Thunder. Grzmot prowadził z Denver Nuggets od początku do końca, ustawiając sobie mecz już w pierwszej kwarcie, którą wygrali 34:18.
- Zakończyła się sześciomeczowa seria zwycięstw Denver. Posiadaczami dokładnie takiej samej serii są w tej chwili Thunder, którzy wygrali dziesięć z ostatnich dwunastu meczów.
- Różnica zasadnicza – trzech najlepszych strzelców OKC w tym sezonie – Westbrook, Durant, Martin – zdobyło dziś 72 punkty na 64,3% z gry. Gallinari, Iguodala i Lawson, trójka Nuggets z najwyższym PPG, uzbierali tylko 25 punktów (33%).
- Durant zdobył dziś „tylko” 20 punktów, ale Westbrook dodał aż 32, a Martin 16 (6-8 FG). Do gry wrócił Serge Ibaka i od razu zanotował 5/5/5 – punkty, zbiórki, bloki.
- W Denver najlepiej spisali się środkowi – zarówno startujący Kosta Koufos (16/9, 6-6 FG w 25 min), jak i zmiennik JaVale McGee (15 pkt, 5-6 FG, 3 blk, 20 min).
- Westbrook zdobył 32 punkty w 28 minut – jest trzecim graczem swojej organizacji z +30 punktami w tak krótkim czasie (ostatni w 1991 – Sedale Threatt).
– Jak to się wszystko pozmieniało – Mavericks wygrali dziś czwarty mecz z rzędu, Rockets przegrali piąte kolejne spotkanie. Dziś, w bezpośrednim starciu tych drużyn Rakiety odrobiły w pięć minut czwartej kwarty 11 punktów straty, ale swój ostatni rzut z gry trafili na 3:40 do końca, a w ostatnich dwóch minutach bohater Houston, Jeremy Lin (14 pkt w 4Q) trafił tylko dwa z czterech osobistych i popełnił stratę. James Harden spudłował wówczas oba rzuty z gry, a Mavericks w ostatniej minucie trafili wszystkie 8 osobistych.
- Dla Mavericks była to 9. kolejna wygrana nad Houston (DAL – najdłuższa seria przeciwko jednemu zespołowi).
- James Harden w całym meczu zdobył 20 punktów, zebrał 8 piłek i rozdał 7 asyst, ale trafił tylko 5 z 23 rzutów z gry! (1-8 3pt). Zdołał jednak przedłużyć swoją serię do 22 kolejnych meczów z +20 punktami. To w Houston najdłuższy taki streak od 1995 roku (Hakeem 24).
- Dirk Nowitzki zdobył 19 punktów – najwięcej w Dallas. Aż 10 z nich Niemiec dostarczył w czwartej kwarcie. 400. double-double w karierze zanotował Elton Brand (11/10).
- Greg Smith jako pierwszy gracz od co najmniej 27 lat w 12 minut zanotował 10 zbiórek i 3 bloki.
- Rockets przegrali czwarty z rzędu mecz na wyjeździe. Trzy następne mecze zagrają także poza Houston.
- Mavericks w siódmym kolejnym meczu popełnili nie więcej niż 13 strat (w całym sezonie bilans 14-5).
- Lin zanotował przechwyt w 19. meczu z rzędu.
- Darren Collison trafił 23 ostatnie rzuty wolne. Do rekordu kariery z marca 2011 brakuje czterech.
- Niespodziewanie to Dallas oddało więcej rzutów wolnych. 43 próby to ich rekord sezonu. Trafili 34 z nich (Mayo 12-13), Rockets 23-30 (Harden 9-12, Lin 6-10).
– Spurs-Grizzlies już po dwóch pierwszych meczach można było uznawać za jedną z najlepszych rywalizacji w tym sezonie. Oba spotkania wygrywał gospodarz, oba zakończyły się dogrywką. Choć dziś ten pierwszy trend utrzymał się, to jednak w drugiej połowie o wyrównanym pojedynku mowy być nie mogło. Spurs wygrali 103:82.
- Spurs zdobyli 19 punktów w pierwszej kwarcie, w drugiej – dokładnie dwa razy więcej. Po przerwie zaprezentowali swoje umiejętności defensywę, zatrzymując Grizzlies na 28 punktach.
- Memphis przegrali trzeci kolejny mecz – każdy różnicą +20 punktów.
- Wszyscy starterzy Grizzlies zdobyli +10 punktów, ale ławka – ich atut w poprzednich meczach – uzbierała tylko 21 przy 36 oczkach zmienników San Antonio.
- Spurs zakończyli wreszcie serię meczów, w których popełnili więcej strat od rywali – na sześciu spotkaniach. Co ciekawe, dokonali tej sztuki w starciu z drużyną wymuszającą najwięcej strat w lidze. Grizzlies zagrali jednak tak słabo, że mieli więcej strat (15) niż asyst (11!). Spurs rozdali ich trzy razy więcej. Sam Tony Parker miał tyle samo asyst, co cała drużyna przyjezdnych.
- Także różnica w skuteczności była przytłaczająca – Ostrogi trafiły 58% rzutów z gry przy 42% gości.
- Boris Diaw zdobył w drugiej kwarcie 12 punktów (6-7 FG). W czterech poprzednich meczach uzbierał łącznie 9 punktów, dziś 14.
- W drugiej połowie Grizzlies trafili 27% rzutów z gry (3-17 w 4Q).
- 38 punktów Spurs w drugiej kwarcie to dla obrony Grizzlies najgorszy wynik w tym sezonie.
- Tim Duncan wygrał 822. mecz w karierze. Potrzebuje jednego zwycięstwa by zrównać się z Gary’m Paytonem na ósmym miejscu wszechczasów. Liderem jest Kareem z 1074 wygranymi.
- Grizzlies przegrali 16 z 17 ostatnich meczów w San Antonio.
- Spurs są jedyną drużyną, która wygrała min. połowę meczów (all-time) przeciwko każdej istniejącej organizacji.
– Bardzo dobry mecz to nie tylko starcie dwóch bardzo dobrych drużyn, czasem wystarczy po prostu spotkanie dwóch ekip na mniej więcej tym samym poziomie. Kings 95:94 Wizards.
- Aż trzech graczy Kings zdobyło 21 punktów (po raz pierwszy od marca 2012)- DeMarcus Cousins (16 zb), Tyreke Evans (8 zb, 8 ast) i John Salmons.
- 26 punktów zdobył Bradley Beal. To jego nowy career-high. Trafił aż 9 z 14 rzutów z gry, w tym 6 na 7 trójek. John Wall z ławki dorzucił 14 punktów, rozdał 10 asyst, ale spudłował oba kluczowe rzuty wolne na 30 sekund do końca.
- Wall zanotował 14/10 i trzy przechwyty jako pierwszy rezerwowy Wizard od 1985 roku (Frank Johnson).
- Beal i Evans zdobyli po 15 punktów w pierwszej połowie.
- Wizards przerwali trzymeczową serię zwycięstw. Wygrali tylko jeden z siedemnastu meczów wyjazdowych.
- 62 punkty z pomalowanego to dla Sacto nowy rekord sezonu.
– Cleveland Cavaliers niespodziewanie pokonali Blazers w Rose Garden. Dla Portland była to czwarta kolejna porażka, Cavs zakończyli serię trzech przegranych.
- Kyrie Irving zdobył 31 punktów po tym, jak w dwóch poprzednich meczach dostarczał po 15. Granicę 30 punktów przekroczył po raz szósty w tym sezonie (Cavs 3-3). Dziś w ostatnich 3,5 minutach meczu zdobył 8 punktów.
- Niemal-triple-double-ups: Nicolas Batum zdobył 23 punkty, zebrał 12 piłek i popełnił 9 strat. W ostatnich 18 latach wśród Blazers tylko Andre Miller miał tyle TO. To oczywiście nowy rekord kariery Batuma. Sam miał więcej strat niż wszyscy Cavaliers (8).
- To właśnie straty były kluczowym elementem – Cavaliers wygrali to spotkanie mimo 38,6% z gry, 4-17 za trzy i 40-54 na tablicach. Zdobyli za to 42 punkty z pomalowanego, Portland 26. Blazers w sumie nie byli lepsi – trafili 39,2% rzutów z gry, po raz czwarty z rzędu nie udało im się osiągnąć skuteczności 40%.
- Ławka Blazers… po co kończyć. 7 punktów, 2-18 z gry.
- Cavaliers wygrali 12 z ostatnich 18 starć z Blazers, ale cztery ostatnie przegrali.
- Blazers rozegrali ósmy z rzędu mecz zakończony różnicą nie większą niż 6 punktów. To najdłuższa seria w historii organizacji wraz z tą z 1979 roku.
– To jest ciekawostka dnia i nie mam co do tego żadnych wątpliwości – LeBron James zdobył 20000. punkt w karierze jako najmłodszy gracz w historii. Przekroczył także próg 5000 asyst. W wygranym przez Heat meczu w Oakland LBJ zanotował 25/7/10. Dzisiaj chyba najbardziej wyczekiwane starcie tego sezonu regularnego – Miami Heat-Los Angeles Lakers. Tym spotkaniem Heat zakończą sześciomeczową serię wyjazdów, podczas której przegrali w Indianie, Salt Lake City, Portland. Ale zanim do tego:
- Warriors musieli radzić sobie bez Stephena Curry’ego. Nie poradzili sobie – 75 punktów to ich season-low. Nie można jednak zrzucać winy za porażkę tylko na absencję Curry’ego, skoro Jarrett Jack zdobył 16 punktów i był najlepszym strzelcem meczu. David Lee, Klay Thompson i Harrison Barnes trafili 8 z 33 rzutów z gry, zdobywając 23 punkty. LeBron – 25.
- Heat popełnili 11 strat, wymuszając aż 21! Pięć miał Jack, cztery Thompson i bohater poprzedniego meczu z Miami, Draymond Green.
- Warriors przegrali cztery z pięciu ostatnich meczów.
- Tak w ogóle to końcowy wynik 92:75 nie mówi wszystkiego – Heat zbudowali w trzeciej kwarcie 34-punktową przewagę. Zdobyli tylko 12 punktów w czwartej, ale zwycięstwo było już zapewnione. Trzy pierwsze kwarty Heat wygrali 80:50.
- LeBron ma dziś 28 lat i 17 dni. Wcześniej najmłodszym graczem w momencie zdobywania 20000. punktu był Kobe Bryant (29 lat, 122 dni). Jeśli chodzi o liczbę rozegranych meczów, LeBron jest siódmym najszybszym (726 meczów). Wilt Chamberlain potrzebował do tego 499 spotkań.
- Jeśli jednak chodzi o progi 20000 punktów i 5000 asyst, szybciej od LeBrona przekroczył je tylko Oscar Robertson (671 meczów).
- Tylko Jerry West zdobył 25 punktów i 10 asyst w meczu, w którym przekraczał granicę 20K.
- Tylko dwóch aktywnych graczy poza Jamesem ma na swoim koncie 20000/5000 – Kobe, Garnett.
- Warriors są teraz 13-3 ze Wschodem (dwie poprzednie porażki – z ORLANDO MAGIC!).
You must be logged in to post a comment.