Dzisiejszej nocy druga drużyna Konferencji Zachodniej, czyli Los Angeles Clippers na swoim parkiecie podejmowała Washington Wizards, którzy z bilansem 8-29 zajmują ostatnie miejsce w Konferencji Wschodniej.
Mimo ostatniej pozycji w lidze zespołu ze stolicy, po powrocie kontuzjowanego Johna Walla ta drużyna ostatnio zdecydowanie poprawiła swoją grę wygrywając 4 z 5 ostatnich spotkań. Bardzo dobrą wiadomością dla fanów Clippers jest powrót w tym spotkaniu kontuzjowanego Chrisa Paula, chociaż mimo dotychczasowej nieobecności tego zawodnika drużyna z Los Angeles naprawdę dobrze sobie radziła i wygrała wszystkie 4 mecze z rzędu.
Pierwsza kwarta spotkania była bardzo wyrównana. Punkty na zmianę zdobywały obie drużyny. Bardzo dobrze pod tablicami spisywał się Emeka Okafor, który w tej kwarcie zaliczył już 3 bloki. Po tej kwarcie gospodarze prowadzili tylko 24:22, a mecz zapowiadał się naprawdę ciekawie.
Druga odsłona niczym za bardzo nie różniła się od pierwszych 12 minut. Piękne dunki prezentował nam Blake Griffin, a w zespole ze stolicy bardzo dobrze grał Wall. Po za świetnym widowiskiem druga kwarta niczym nie różniła się od pierwszej. Ostatecznie gospodarze do szatni wychodzili z wynikiem 47:40 na ich korzyść.
W trzeciej kwarcie Wizards odrobili część strat i po 4 minutach gry Clipps prowadzili już tylko 52:50, ale błędy i nie celne rzuty gości sprawiły, że drużyna z Los Angeles ponownie powiększyła swoją przewagę do 10 punktów. Na 1:48 min do końca tej kwarty, piękną akcją And One popisał się rozgrywający drużyny z Waszyngtonu, czyli John Wall. Po tej kwarcie Clippers prowadzili już 73:64.
Ostatnią kwartę celną „trójką” rozpoczął Eric Bledsoe. Z początku gospodarze nie grali skutecznie, co wykorzystali zawodnicy Wizards, którzy po 5 minutach gry zanotowali run 8:0, a wynik wynosił wtedy 76:73. W hali Staples Center nerwowo zrobiło się 3 minuty przed końcem spotkania, gdy obie drużyny punktowały na zmianę, a zwycięstwo Clipps było wtedy poniekąd zagrożone.
Na 1:33 min przed końcem Wall zagrał bardzo ładną akcję wraz z Nene, który faulowany przez Griffina zakończył ją dwoma punktami i na tablicach wynik pokazywał jednopunktową przewagę Clippers, a podkoszowy Wizards nie trafił zza linii rzutów wolnych. Po celnym trafieniu Blake’a dla Clipps piłkę mieli zawodnicy z Waszyngtonu, który popełnił błąd podwójnego kozłowania. Po tej stracie Chris Paul bardzo łatwo ograł rozgrywającego Wizards i zdobył 2″oczka”. To właśnie te punkty zadecydowały o ostatecznym zwycięstwie Clippers z wynikiem 94:87.
Świetną grą popisał się duet Paul – Griffin. Pierwszy z nich na swoim koncie zanotował 22 pkt, 4 zb, 11 ast, natomiast podkoszowy Clipps zdobył mniej, bo 17 punktów, ale podobnie jak Chris zanotował podwójną zdobycz, ale z 11 zbiórkami. Dla grającego 3 rok w NBA Blake’a było to już 119 double-double karierze.
Boxscore:
Wall 24, Beal 13, Nene 12, Ariza 11 – Paul 22, Griffin 17 , Bledsoe 11, Barnes 10
You must be logged in to post a comment.