Toronto Raptors po udanym grudniu i średnio satysfakcjonującej pierwszej części stycznia legitymują się bilansem 15-26. Wiara w play offy w Kanadzie jeszcze nie umarła, a odbudować mają ją powroty dwóch kluczowych graczy – Andrei Bargnaniego i Jonasa Valanciunasa.
Pod nieobecność obu tych graczy Raptors zmagali się ze sporymi kłopotami w obsadzeniu swojego frontcourtu. Jakkolwiek zespół notował zadowalające wyniki, a zastępujący starterów Ed Davis i Amir Johnson prezentowali się bardzo dobrze. Szczególnie ten pierwszy niejednokrotnie notował świetne występy (14.2 ppg, 8.3 rpg w styczniu). Problemy pojawiały się jednak gdy któryś z podkoszowych popełniał kolejne faule. Wówczas Raptors stawiali na debiutanta Quincy’ego Acy lub ekstremalny small ball z Landry’m Fieldsem na pozycji numer 4.
Najbliższy miesiąc będzie dla zespołu z Toronto kluczowy. Powroty Włocha i Litwina mogą mieć jednak zdecydowanie większe znaczenie niż powszechnie się wydaje.
Bargnani kontuzji prawego łokcia nabawił się 11 grudnia. Co ciekawe Raptors od tego czasu zaczęli seryjnie wygrywać mecze, a na szerokie wody wypłynął wspomniany wcześniej Davis. Dla „Il Mago” aktualny sezon jest najgorszym od pięciu lat. Power forward notuje co prawda 16 punktów na mecz, ale okrasza je tragiczną skutecznością na poziomie 40%, a do tego zbiera zatrważające jak na 7-footera 4.3 zbiórek na mecz. Nic więc dziwnego, że właściwie już od listopada pojawia się masa spekulacji dotyczących ewentualnego transferu Włocha.
Istnieją 2 możliwe opcje. Albo Bargnani wróci do poziomu, który prezentował chociażby rok temu i Raptors z nim w składzie będą w stanie przedstawić poważne argumenty w walce o 8 miejsce na Wschodzie, albo sytuacja nie ulegnie zmianie i Bryan Colangelo, który wielokrotnie zarzekał się planom wymiany Włocha straci cierpliwość i wyśle go do innego zespołu. Powrót możliwy jest przed końcem stycznia.
Z kolei 20-letni Valanciunas tuż przed świętami Bożego Narodzenia złamał palec co wykluczyło go z gry na jak przypuszczano 4-6 tygodni. Od tego czasu upłynął już miesiąc dlatego należy spodziewać się Litwina na parkiecie już w najbliższym tygodniu. Do tej pory młody center spisywał się całkiem przyzwoicie i ze średnimi 7.8 ppg oraz 5.3 rpg może aspirować do All-Rookie 2nd Team na koniec sezonu.
Nadal niejasna jest sytuacja Linasa Kleizy, który zmaga się z urazem prawego kolana.
W ostatnią niedzielę Raptors rozprawili się na własnym parkiecie z Los Angeles Lakers, a jeszcze wcześniej przegrali 2 kolejne mecze po dogrywkach. Zespół Dwane’a Casey’a rozegrał w tym sezonie łącznie aż 5 takich spotkań. 4 inne przegrał za to różnicą 3 punktów lub mniej.
Luty będzie dla Dinozaurów miesiącem prawdy. Po ciężkim początku kalendarza teraz przed drużyną z Kanady serie spotkań u siebie. Na horyzoncie m.in. 2 mecze z Heat i Knicks. Jeśli Raptors chcą grać o coś w marcu i kwietniu muszą wygrywać nawet z takimi zespołami. Przypomnę tylko, że tankowanie w tym przypadku nie wchodzi w grę. Toronto oddało swój pick do Houston (zastrzeżony w top 3, ostatecznie trafił do Oklahomy).
You must be logged in to post a comment.