Milwaukee to nie jest już miejsce, gdzie drużyny z dodatnim bilansem przyjeżdżają na łatwe spotkanie, a liderzy mają dodatkowe minuty na regenerację. Nie są faworytami do mistrzostwa ale to już drużyna z ambicjami i dużymi nadziejami.
W ostatnich 8 spotkaniach odnieśli tylko 2 porażki ( Lakersi zagrali całkiem dobry mecz) a od 3 spotkań nie przegrali, wygrywając na gorącym terenie w Portland. Motorem napędowym ekipy z Milwaukee jest oczywiście duet Brandon Jennings i Monta Ellis. Większość zapamięta tego pierwszego z pobicia rekordu i zdobyciu 55 punktów przeciwko Golden State Warriors w swoim debiutanckim sezonie. Brandon udowadnia, że 10 numer draftu nie był przesadą a gra we Włoszech nie była złą decyzją( chociaż dalej myślę, ze 3 lata collegu zrobiłyby z niego top5 ). Kiedy nie forsuje gry pod siebie, dzieli się piłką z kolegami, to ma spotkania w których wygląda jak All-star a na pewno lepiej niż Flynn, Hill, o Thabeet’cie nie wspominając.
Monta Ellis szybko wkomponował się w drużynę i robi to co umie najlepiej czyli rzuca. Średnio prawie 19 punktów w każdym spotkaniu. Często jednak jego zdobycze punktowe nie spotykają się z wysoką skutecznością. Ogółem jednak jego gra jest bardzo zadowalająca i jeśli jeszcze lepiej zrozumie się z Jenningsem to ten backcourt może być jednym z lepszych w całej lidze.
Ersan Ilyasova to przede wszystkim duże wzmocnienie Bucks na deskach. Ma świetny instynkt do zbiórek a także dobry rzut za 3. Jest graczem od czarnej roboty, zbiera niecelne rzuty Ellisa i dobija je (czasami jako buzzery). Oprócz gry w ataku, całkiem nieźle spisuje się w obronie, często naprawiając błędy kolegów. Może być polisą na przyszłość drużyny z Milwaukee oraz reprezentacji. Wymienieni wyżej koledzy, nie do końca chcą oddawać Turkowi piłkę, a szkoda bo w ostatnich dwóch spotkaniach gra na poziomie 27 punktów i 15 zbiórek. Może pora na jakieś, małe refleksje ?
Bucks mają też świetnego 6th man’a w postaci Mike’a Dunleavy’ego. Jego rzuty za trzy śnią się po nocach już kilku obrońcom. Dwaj pierwszoroczniacy Doron Lamb i John Henson nie wyglądają źle i zapowiada się, że ich rozwój w przyszłym roku może naprawdę znacznie pomóc Bucks. Nowym starterem z pozycji niskiego skrzydłowego stał się Marquis Daniels, który nie jest wirtuozem ale daje solidność zespołowi.
Bardzo dobrze, pod koszem gra będący trzeci sezon w lidze Larry Sanders a w walce o zbiórki pomaga mu Samuel Dalembert i Ekpe Udoh, wyglądający starzej od Charles’a Brakley’a. Kolejny średni sezon rozgrywa Beno Udrih i Luc Mbah a Moute ( przeczytacie poprawnie? ).
W Milwaukee naprawdę widać postęp i nadzieję na lepsze czasy. Wejście do playoffs jest niemal pewne, a mogą pokusić się nawet o 6 lokatę. Nie dogonią raczej Chicago, które wzmocni się Derrickiem Rosem ani Brooklynu, który łapie powoli swój rytm( ostatnio 9-1 !! ) ale przejście Hawks, nie wydaje się niemożliwe. Na pewno nie chce na nich trafić ani Knicks ani Heat. Ci drudzy ostatnio przekonali się o sile Kozłów przegrywając z nimi różnicą 20 punktów. Bucks nie są jeszcze postrachem ligi ale napewno gra przeciwko nim, nie należy do przyjemnych i jest to niewygodna i nieprzewidywalna drużyna a zwycięstwa w Portland czy Chicago, tylko to potwierdzają. Przed nimi mecze z Cavaliers, Warriors i Pistons i więcej niż jedna porażka nie powinna się Bucks’om przytrafić.
Hmmm trochę ogólnikowo napisane, bez bo:
1 Ellis jest tragiczny i pozbycie się go wyszło na dobre GSW tak też i na dobre by wyszło MB, wskoczyli by na wyższy level po prostu.
2 Ilyasova cały sezon ssie i pojedyncze dobre mecze nie były sygnałem zmiany na lepsze, mam nadzieję, że ostatnia zwyżka formy się utrzyma(mam go w fantasy:)).
3 Sanders nie gra dobrze, to jest przekot, wychodzi że pozbycie się go Boguta nie jest bolesne dla pozycji centra, w sumie i tak nie gra. :)
4 Udrih, Mbah a Muote, Udoh, Dunleavy, grają na tyle solidnie razem z rookasami, że rotacja jest głęboka i wartościowa.
Znalezienie frajera na Ellisa i jak by się dało to dorzucenie Daniellsa i wyciągnięcie za to/podpisanie kogoś lepszego na 2/3 dało by Milwaukee w tym sezonie 3 seed. Przy odrobinie szczęścia półfinał konferencji.