Już dzisiaj w meczu z Los Angeles Lakers zawodnicy Phoenix Suns zagrają w… czarno-pomarańczowych koszulkach. Będzie to nawiązanie do lat dziewięćdziesiątych, kiedy to w barwach zespołu z Arizony występował jeszcze Charles Barkley.
W takich alternatywnych strojach, czarno-pomarańczowych Suns po raz pierwszy zagrali w sezonie 1994/95 i występowali w nich do sezonu 1999/00. Korzystanie z tych koszulek jest częścią polityki klubu, który chce odświeżyć trochę wizerunek zespołu, m.in. właśnie dzięki takiej inicjatywie.
„Back in Black”. Pod takim hasłem odbywa się cała akcja, a w jej ramach zawodnicy Phoenix wybiegną na parkiet w nowych barwach dziesięciokrotnie, zaczynając dzisiejszym meczem z Jeziorowcami.
– Każdy koszykarz chce grać w koszulkach swoich klubów z przeszłości. Te przypominają mi stare dobre czasy i Charlesa Barkley’a. Czarne stroje wyróżniały się. Gdy byłem dzieckiem każdemu się podobały – powiedział podekscytowany Jared Dudley, obecny skrzydłowy Suns.
Pełna lista spotkań Suns w ramach “Back In Black” poniżej:
- 30. stycznia z Los Angeles Lakers (dom)
- 10. lutego z Oklahomą City Thunder (dom)
- 12. lutego z Los Angeles Lakers (wyjazd)
- 22. lutego z Boston Celtics (dom)
- 24. lutego z San Antonio Spurs (dom)
- 27. lutego z San Antonio Spurs (wyjazd)
- 13. marca z Houston Rockets (wyjazd)
- 18. marca z Los Angeles Lakers (dom)
- 24. marca z Brooklyn Nets (dom)
- 30. marca z Indianą Pacers (dom)
Dziś pojedynek Howard vs Gortat. Kto kogo zje? Patrząc na formę Howarda nie jest powiedziane, że zdominuje Marcina pod koszem. Szansą dla naszego człowieka w NBA są rzuty z półdychy i i starannie wykańczanie akcji po podaniach
Hah, na dzień dzisiejszy to będzie raczej „Fade to Black”
Howard bez formy w poprzednim meczu zjadł Gortata, teraz gra dużo lepiej, a więc….no będzie ciężko Marcinowi.
W ostatnim meczu z tego co pamiętam Howard kompletnie sobie nie radził w ataku z Marcinem. W tylko jednej sytuacji Gortat popełnił błąd i Dwight zdobył łatwe punkty. Reszta to albo chybione rzuty albo oddawanie piłki kolegom. Może statystyki pokazują co innego, ale mecz wyglądał zupełnie inaczej.
faktycznie sobie nie radził,
Howard 18/12/4 bloki (skuteczność 7/14)
Gortat 6/8/2 bloki (skuteczność 3/8)