Po raz kolejny, ze złej strony, dał się poznać fanom koszykówki w Detroit dawny Ron Artest a obecnie koszykarz przywołujący nas do pokoju na świecie. Tym razem – po pamiętnym ekscesie z Jamesem Hardenem – MWP wybrał na swoją ofiarę niskiego rozgrywającego Tłoków – Brandona Knighta.
Władze ligi i Stu Jackson zareagowali natychmiast wysyłając informację do siedziby Lakers oraz samego gracza, nawiązując do zdarzenia w Mo-Town, wlepiając MWP zakaz występu w najbliższym wyjazdowym meczu przeciwko Nets. Spotkanie na Brooklynie odbędzie się za kilka godzin i potrzebujący zwycięstw Lakers stracili tym samym drugiego, obok kontuzjowanego Dwighta Howarda, gracza pierwszej piątki..
Na szczęście znany ze swojego wybuchowego temperamentu zawodnik uniknął teraz kary pieniężnej.
Kpina ! Czekam az karzą im sie całować po kazdym koszu. IDIOTYZM !!!
Ja pierdo… moze sie kur… nie dotykać wcale? Co sie kurde dzieję z ta grą????
Walka o piłkę, zadziorność a chamstwo, to zupełnie co innego. Bardzo dobrze, że go zawiesili.
tylko to nie balet a koszykówka. Musi byc troche przepychania ,emocji i te typu zachowań. Takie podejscie zabija ta gre a raczej tą lige!
Zapomnieliście, jak w ostatnich play-offach trzasnął łokciem w Hardena? To cham i tyle. Równie dobrze mógłby założyć rękawice i wskoczyć na ring.
Czyli mają go karać dalej za zeszłoroczne play offy? Każdy ma być traktowany tak samo, zwykła przepychanka, była mocna walka pod koszem to go trochę trzepnął, ale zawieszenie? KPINA!
Dominik, prosze cie nie poplacz sie tylko. wg. mnie to zawiweszenie jest zalosne, duzo jest sytuacji bardziej „niebezpiecznych” ale ze to MWP to oczywiscie ze musza go ukarac… szkoda gadac..
Dlaczego miałbym się popłakać? Rozumiem, że koszykówka to ostry sport. Sam trenowałem przez 8 lat, także wiem, iż emocje często biorą górę nad zdrowym rozsądkiem i ciężko się opanować. Naturalnie, nie jestem komisarzem NBA, czy jakąkolwiek inną osobą odpowiedzialną za zawieszenie MWP, ale wydaje mi się, że chodzi o pokazanie braku przyzwolenia na takie zachowania. To po prostu niesportowe. Chociaż z drugiej strony to też jeden z aspektów koszykówki, jak i wielu innych dyscyplin sportu.
jakby chcial mu przywalic to piescia a nie zgietym nadgarstkiem, bardziej przypadkowe wg mnie jak chcial sie uwolnic z chwytu.
Niestety liga spada na psy takimi decyzjami…Ale wiadomo, to jest Ron Artest, największy zbój w całej lidze i za byle co, trzeba go zawieszać…
ludzie
ja was nie rozumiem
męska gra owszem ale widać że Artest chamsko go trzyma jedną ręką a drugą próbuje go po prostu wkurzyć. Nie uderzyć, tylko przymiętolić. Tu chodzi o to że on psuje atmosfere meczu. To właśnie między innymi jest fairplay. Takim zachowaniem można wywołać niemałą bójkę. O to właśnie chodzi.
Jak dla mnie powinni to zakwalifikować jako działanie na szkodę organizacji (gdyż zdarza się to nie drugi ani nawet 5 raz) i dowalić naprawde sporą karę. Jak byście się czuli (jeden z drugim) gdyby ktoś was tak przymiętolił? Niewykluczone że ode mnie dostał by w splot i była by na prawde ostra bójka.
O czym Wy w ogóle piszecie? Co innego twarda walka, przepychanie i łokcie pod koszem, a co innego jakiś dziwaczny klincz, którego celem zapewne było ponowne, niby przypadkowe sponiewieranie przeciwnika.
Na zwolnionym tempie nie wygląda to zbyt poważnie, wiec sie nie dziwie ze część z Was go broni. Hm to tylko Mwp ma taki problem że przypadkiem kogoś a to z łokcia, a to z nadgarstka uderzy. Ok rozumiem kontaktowy sport, ale jest on profesjonalistą wiec niech zachowuje się jak profesjonalista.
Toteż profesjonalnie go stłamsił. Któż zrobił by to lepiej od niego? Przecież nikt nie ma w tym tyle doświadczenia co on.
No fakt ma tyle doświadczenia że za ofiary wybiera raczej filigranowych zawodników, mógłby tak spróbować Ibake stłamsić albo innego Garnetta. W sumie to szkoda że go ludzie tak będą kojażyć jako groźnego wariata, bo radzi sobie po obydwu stronach boiska całkiem przyzwoicie.