– Sixers pokonali Bobcats w Charlotte 87:76. Już wynik wskazuje na to, że skuteczność obu zespołów – w szczególności Charlotte – nie była imponująca. Sixers trafili 41,9% rzutów, ale Bobcats – tylko 30,7%. Było więc co zbierać – szczególnie pod koszem Philadelphii. Łącznie obie drużyny miały 100 zbiórek, ale aż 60 padło łupem graczy Sixers. Cały zespół Szóstek miał więcej zbiórek w obronie (44) niż Bobcats ogółem. Najbardziej na tym skorzystał Lavoy Allen, który zdobył 14 punktów i zebrał 22 piłki, w tym 11 w ataku – oba wyniki to jego nowe rekordy kariery. Od momentu odejścia Charlesa Barkleya z Philadelphii (1992) Allen jest trzecim graczem Sixers, który w jednym meczu miał min. 20 zbiórek, w tym min. 10 ofensywnych (Kenny Thomas 2003, Samuel Dalembert 2009).
– Jak pudłować, to pudłować – i Sixers, i Bobcats trafili po dwie trójki na szesnaście prób. To pierwszy mecz w historii NBA, w którym obie drużyny miały po +16 prób zza łuku, wykorzystując maksymalnie dwie.
– Cavs przegrali dziś u siebie z Denver Nuggets, którzy zanotowali dziewiąte zwycięstwo z rzędu. Biorąc pod uwagę ostatnią dyspozycję zespołu Samorodków, to żadne zaskoczenie. To ich najdłuższa seria wygranych od 2005 roku. Zdobywają w niej średnio 114.5 ppg. W każdym meczu przekroczyli próg 100 punktów. To dla Nuggets pierwsza tak długa seria zwycięstw (z min. 100 pkt w każdym meczu) od 1987/88.
– Alonzo Gee, gracz Cleveland, w pierwszych sześciu minutach pierwszej kwarty zdobył aż 15 punktów. To pierwszy taki przypadek w tym sezonie. Ostatnim graczem Cavaliers z takim wyczynem był Lamond Murray w 2001 roku. LeBron James trafił do Cleveland w 2003 roku. Kyrie Irving miał dziś 26 punktów, 6 zbiórek i 7 asyst, to jego siódme 25/5/5 w sezonie. Więcej mają tylko: LeBron, Durant, Westbrook, Harden.
– Andre Drummond wypadł z gry na 4-6 tygodni (plecy), ale kolejny świetny mecz zagrał Charlie Villanueva. Wczoraj pobił rekord sezonu z 21 punktami, a dziś miał 18 punktów i 13 zbiórek. Przede wszystkim jednak – na 1:13 do końca meczu trafił na remis 98:98, a na 10 sekund do końca trafił trójkę na 103:100. Pistons wygrali. Ostatnim graczem Detroit, który w ostatnich dwóch minutach czwartej kwarty/dogrywki najpierw trafił na remis, a potem – na zwycięstwo, był Allen Iverson – także w Milwaukee – dokładnie cztery lata i dwa dni wcześniej.
– Golden State Warriors przegrali wszystkie cztery mecze (wszystkie na wyjeździe) w pięć dni. W trakcie tej serii przegrywali różnicą 31, 21, 6 i dziś 25 punktów. W każdym meczu stracili w pierwszej kwarcie min. 30 punktów (średnio 33.5). Dziś w 1Q zdobyli 16 punktów, do przerwy mieli ich 36 (rekord sezonu dla nich i dla obrony Dallas). Mavs są 13-3, gdy zdobywają 100 punktów, u siebie 11-1, gdy prowadzą do przerwy. Dziś byli 29-8 w punktach z kontry.
– Shawn Marion zdobył dla Mavericks 26 punktów (rekord sezonu) i 11 zbiórek. To jego 83. występ w karierze na poziomie 25/10, ale też pierwszy od blisko dwóch lat. Aż 76 z nich Matrix zanotował w barwach Suns, jeden z Heat, po trzy w Toronto i Dallas. Wśród aktywnych graczy Marion z 83 takimi meczami jest na dwunastym miejscu. Pierwszy Tim Duncan ma 251. Dirk Nowitzki, trzeci na tej liście (213), przeskoczył dziś Wilta Chamberlaina i jest na 15. miejscu wśród graczy NBA z największą liczbą trafionych rzutów wolnych.
– Sacramento Kings pokonali dziś u siebie Utah Jazz, rzucając aż 120 punktów. To ich trzeci najlepszy wynik w tym sezonie. Co ciekawe – w tym sezonie Królowie dziewięć razy zdobyli więcej niż 105 punktów (bilans 8-1), za każdym razem na własnym parkiecie. Dziś w wielkim stylu zakończyli serię ośmiu meczów, w których nie zdołali przekroczyć granicy 100 punktów. Gracze Sacramento zdobyli dziś największą liczbę punktów spośród wszystkich 53 meczów z Utah u siebie (nie licząc dogrywek). Dla Jazz 24 punkty (rekord kariery) zdobył Alec Burks.
You must be logged in to post a comment.