Mecz wieczoru: Chicago Bulls (30-21) – Boston Celtics (27-24) – godz. 1.30
Obu drużyn los nie oszczędza w tym sezonie. Bulls od początku rozgrywek radzić sobie muszą bez Derricka Rose’a, a do tego w ostatnich dniach bez rezerwowego rozgrywającego Kirka Hinricha. Podobnie jest w zespole Celtics, w których od ponad dwóch tygodni nie parkiet nie może wybiegać Rajon Rondo, a we wczorajszym meczu z Bobcats kontuzji zerwania więzadeł krzyżowych eliminującej z gry do końca sezonu doznał Leonardo Barbossa. Czterech graczy, czterech rozgrywających. Różnica w obu przypadkach polega, że dwójka z Chicago powinna wybiec jeszcze w tych rozgrywkach na parkiet, natomiast gracze z Bostonu mają już sezon z głowy.
Jeśli dodać do tego, że w szeregach Bostonu kontuzjowany jest Jared Sullinger, a ostatnio na urazy narzekali Carlos Boozer i Joakim Noah to daje nam obraz prawdziwego szpitala w Chicago i Bostonie.
Pomimo tych kłopotów oba zespoły, wbrew opiniom wszystkich radzą sobie nadspodziewanie dobrze i zostawiają wiele serca na parkiecie. Bulls są czwartą siła Wschodu i kiedy Rose dojdzie do pełni formy, to mogą być czarnym koniem w tegorocznych play off.
Celtics z kolei w momencie, kiedy wszyscy postawili już na nich krzyżyk i zastanawiali się, czy to nie jest dobry czas na przebudowę starzejącego się zespołu. Wielu już widziało w innych zespołach Paula Pierce’a i Kevina Garnetta.
Zawodnicy Bostonu nic sobie jednak z tego nie robili i wygrali 7 kolejnych meczów bez Rondo. Przegrali dopiero z Bobcats, a gdyby to nie był mecz back-to-back po trzech dogrywkach w spotkani z Denver Nuggets, to jest wysoce prawdopodobne, że dalej legitymowaliby się najdłuższą serią wygranych spotkań z rzędu.
Liderzy zespołów (średnie na mecz):
Punkty: Luol Deng (16,9) – Paul Pierce (18,7)
Zbiórki: Joakim Noah (11,3) – Kevin Garnett (7,6)
Asysty: Kirk Hinrich (5,2) – Rajon Rondo (11,1)
Przechwyty: Joakim Noah (1,3) – Rajon Rondo (1,8)
Bloki: Joakim Noah (2) – Kevin Garnett (1)
Ostatnie 5 spotkań:
Bulls: @Hakws (Z), @Pacers (P), @Nuggets (P), @Jazz (Z), Spurs (P)
Celtics: Clippers (Z), @Raptors (Z), Lakers (Z), Nuggets (Z), @Bobcats (P)
Z – zwycięstwo, P – porażka, @ – wyjazd
Dotychczasowe mecze:
12.11. Celtics – Bulls 101:95, 18.12. Celtics – Bulls 89:100, 18.01. Bulls – Celtics 100:99
Pozostałe spotkania:
Atlanta Hawks (28-22) – Orlando Magic (15-36) – godz. 1.00
Hawks w 2013 roku tylko raz wygrali co najmniej dwa spotkania z rzędu. Lepszej okazji by powtórzyć dziś ten wyczyn, niż spotkanie z zespołem, który przegrał 12 z ostatnich 13 meczów, nie mogli sobie wymarzyć.
San Antonio Spurs (41-12) – Cleveland Cavaliers (16-36) – godz. 1.00
W dzisiejszym spotkaniu pod znakiem zapytania stoją występy Duncana, Ginobiliego, Jackson, Parkera i Splittera, czyli trzech graczy pierwszej piątki i dwóch istotnych rezerwowych, którzy spokojnie mogli by wybiegać na parkiet w pierwszym składzie. Pomimo tego to dalej Spurs są faworytem tego pojedynku.
Charlotte Bobcats (12-39) – Indiana Pacers (31-21) – godz. 1.00
Pacers mają serię 8 kolejnych zwycięstw na własnej hali przeciwko Bobcats, a w ostatnim wygranym 96:88 pierwsze triple-double w karierze zdobył David West (14 punktów, 12 zbiórek i 10 asyst). Jego występ w dzisiejszym meczu stał pod znakiem zapytania po tym, jak Brook Lopez włożył mu łokieć w oko w meczu z Nets, ale wszystko już jest w porządku i podkoszowy ma pojawić się na parkiecie.
Denver Nuggets (33-20) – Brooklyn Nets (30-220 – godz. 1.30
Nuggets to prawdziwa maszynka do zdobywania punktów. Zdobywają średnio 113,4 punktów na mecz w ostatnich 12 spotkaniach, a także 111,2 w ostatnich 6 przeciwko Nets, z czego 5 wygrali.
Toronto Raptors (20-32) – New York Knicks (32-17) – godz. 1.30
Raptors mają bilans 4-2 od pozyskania Rudy’ego Gay’a który zdobywa w tym czasie średnio 22,3 punktów na mecz. To o 5,1 punktów więcej niż zdobywał w Grizzlies.
Washington Wizards (15-35) – Detroit Pistons (20-33) – godz. 1.30
Wizards wygrali już cztery mecze z rzędu, co jest ich najdłuższą taką serią w sezonie, a w jej trakcie pokonali Clippers, Nets, Knicks i Bucks. Podejrzewam, że gdyby nie kontuzje z początku sezonu dziś rozmawialibyśmy o ich szansach na wejście do play off.
Philadelphia 76ers (22-280 – Milwauke Bucks (25-25) – godz. 2.00
Jeden z najważniejszych spotkań w tym sezonie dla Sixers. Jeśli wygrają będą tracić do Bucks już tylko dwa mecz, jeśli przegrają cztery, a wtedy mogą się już na pewno pożegnać z tegorocznymi play offami.
Portland Trail Blazers (25-27) – New Orleans Hornets (18-34) – godz. 2.00
Ciekawe jak taka wymiana wpłynęłaby na grę obu zespołów?
Utah Jazz (29-34) – Minnesota Timberwolves (19-30) – godz. 2.00
Jazz mają siódmy bilans w lidze, jeśli chodzi o mecze rozgrywane na własnym parkiecie i wyprzedzając pod tym względem m.in. Knikcs oraz Grizzlies. Gdyby jeszcze na wyjeździe grali ciut lepiej. Ale jak to mówią, wszystkiego mieć nie można…
Sacramento Kings (19-340 – Dallas Mavericks (22-29) – godz. 2.30
Jeśli jeszcze nie wiecie, to zawodnicy Mavericks obiecali sobie ostatnio, że ogolą się dopiero, kiedy osiągną bilans 0.500. Łatwiej będzie chyba poczekać do następnych rozgrywek i wygrać pierwsze spotkanie w przyszłym sezonie.
Houston Rockets (29-25) – Los Angeles Clippers (37-17) – godz. 4.30
Gdyby Clippers dziś przegrali, a jutro wygrali w derbach Los Angeles to Lakers chyba by się już nie podnieśli.
średnia ta wymiana, w NOH mają vasqueza, gordona, riversa więc lilard by na pewno wzmocnił, ale kosztem sporego ubytku pod koszem. w portland odwrotnie, brakuje drugiego klasowego pg ale pod kosze Aldrige, JJ i Leonard. Także trochę chybiona by ta wymiana była