– Kobe Bryant nie rzuca słów na wiatr – po zdobyciu 40 punktów przeciwko Blazers teraz rzucił Dallas Mavericks – również drużynie walczącej o PO – 38 punktów (12 zb, 7 ast, 13-21 FG). Bryant zdobył w tym meczu swój 31000. punkt w karierze. Po 2-37 za trzy w poprzednich 16 meczach dziś Kobe trafił cztery z pięciu trójek, w tym dwie na samym początku spotkania. Mavericks przegrali mimo 30 punktów i 13 zbiórek (rekordy sezonu) Dirka Nowitzkiego.
– Golden State Warriors wygrali w Minnesocie jednym punktem, 100:99 – i to mimo popełnienia 22 strat (32 punktów Minnesoty) oraz aż 31 rzutów wolnych oddanych przez Wilki. Znów bohaterem Golden State był Jarrett Jack, który pojawił się na parkiecie w pierwszej kwarcie przy stanie 18:6 dla Wolves. W 1Q zdobył 11 z 18 punktów drużyny (4-4 FG), w całym meczu miał 23/5/8 oraz wskaźnik +15. Po raz trzeci z rzędu Jack ma +11 lub więcej. To dla niego już druga taka seria w tym sezonie – w ostatnich 10 latach jedynym rezerwowym GSW z taką passą był Ekpe Udoh (2012).
– Miami Heat tym razem pokonali u siebie Cleveland Cavaliers 109:105 po bardzo ciekawym meczu – mistrzowie NBA stracili 22-punktową przewagę, ale też w pięciu ostatnich minutach meczu odrobili 8-punktową stratę i wygrali – po raz jedenasty z rzędu. Są 24-3 u siebie, a od lata 2010 są też 8-1 z Cavaliers. Dwyane Wade miał 24 punkty, z czego 15 w czwartej kwarcie, z czego 11 w ostatnich pięciu minutach. W tym sezonie to dla Miami druga wygrana w meczu, w którym Heat w 4Q przegrywali już ośmioma punktami – w obu przypadkach ich rywalami byli Cavs.
– New Orleans Hornets zwyciężyli u siebie nad Sacramento Kings 110:95. Trzynasta drużyna Konferencji pokonała czternastą. Szerszenie tą wygraną zawdzięczają swojej ławce rezerwowych, która wygrała starcie zmienników 45-17, zdobywając 29 punktów w czwartej kwarcie przy 22 całej drużyny Sacto. 17 punktów zdobył Ryan Anderson. 20 punktów i 8 zbiórek dostarczył Anthony Davis, a Kings przegrali po raz 15. w tym sezonie różnicą min. 15 punktów. Na równi z Bobcats, to największa liczba takich porażek w lidze. Greivis Vasquez miał 12 punktów, 13 asyst i 22. double-double w tym sezonie – to najlepszy wynik wśród guardów.
– 76:72 – wynik spotkania Grizzlies-Nets trochę nam o tym meczu mówi. Niedźwiedzie wygrały po raz siódmy z rzędu, a od momentu trójstronnej wymiany z Raptors i Pistons są 8-2. Front-court Grizzlies, Marc Gasol – Zach Randolph miał 30 punktów i 21 zbiórek. Nets trafili tylko 5 z 13 rzutów wolnych.. Co ciekawe, przegrali dziewięć ostatnich meczów u siebie z drużynami Southwest Division (0-3 w tym sezonie). To najdłuższa trwająca seria porażek u siebie przeciwko dywizji w NBA. Ostatnie takie zwycięstwo Siatki zanotowały w lutym 2011 roku, przeciwko Hornets. Grizzlies z kolei są w tej chwili w posiadaniu najlepszej serii zwycięstw na Zachodzie.
– Sixers przegrali piąty mecz z rzędu, do ósmych Bucks tracą cztery mecze… no zobaczymy. Dziś ulegli NY Knicks w Madison Square Garden 93:99. Gospodarze zakończyli dzisiaj swoją czteromeczową serię przegranych. Amare Stoudemire zdobył 22 punkty, trafiając 9 z 10 rzutów z gry, pobił swój rekord sezonu. Knicks wygrali starcie ławek 44-21. Sezonową serię spotkań Knicks-Sixers wygrali ci pierwsi, wynikiem 3-1. Do 22 punktów Amare dołączmy 29 oczek Carmelo Anthony’ego – to 21. mecz (pierwszy w tym sezonie), w którym i Melo i Stat mają po 20 punktów. Bilans Knicks to 11-10.
– Phoenix Suns po prostu musieli przegrać z San Antonio Spurs, najgorsza drużyna przeciwko najlepszej.. no właśnie. 87:97. Na szczęście dobrze spisał się Marcin Gortat (21 pkt, 12 zb, 3 blk). Co jednak z tego, skoro to Spurs mają najlepsze bilanse w lidze: ogólny 45-13, domowy 22-2 i wyjazdowy 23-11. Dziś poradzili sobie z Phoenix bez Tony’ego Parkera. Startujący back-court SAS rozdał tylko trzy asysty – to pierwsza taka sytuacja od kwietnia. W tym sezonie drużyny NBA mają bilans 17-48 w meczach, w których ich para guardów w S5 ma razem nie więcej niż trzy asysty. Tylko jeden gracz Spurs rozegrał dziś więcej niż 28 minut (Leonard).
– Portland Trail Blazers cały czas pozostają w grze o play-offs, tym bardziej, że dziś właśnie zwycięstwem z Celtics 92:86 przełamali serię siedmiu porażek. Wesley Matthews zdobył 24 punkty i trafił pięć trójek, w tym tą najważniejszą na 54 sekundy do końca. Blazers zajmują 10. miejsce na Zachodzie, tracą 4 mecze do ósmego miejsca i 1,5 do dziewiątych Lakers. To ich pierwsza wygrana z Celtics od 2008 roku. JJ Hickson po raz 19. z rzędu trafił połowę rzutów z gry, już dawno pobił rekord Portland. Paul Pierce dostarczył dziś 23/7/8, Kevin Garnett – 20/9. To w tym sezonie trzeci mecz, w którym PP i KG dostarczają po 20 punktów, ale pierwszy przegrany.
– Oklahoma City Thunder rozbiła u siebie Chicago Bulls 102:72. Derrick Rose na razie dunkuje na rozgrzewkach, ale dziś Bulls trafili zaledwie 29% rzutów z gry. W pięciu ostatnich meczach Chicago zdarzyło się 67, 69 i dziś 72 punkty. Tymczasem w czterech poprzednich meczach Thunder stracili średnio 113 punktów. Skuteczność z gry Bulls 29,06% to najgorszy wynik osiągnięty przeciwko Thunder, odkąd przenieśli się oni do OKC z Seattle. Najlepszymi strzelcami Byków byli Robinson i Deng (13). To ósmy z rzędu mecz, w którym Chicago nie miało gracza z 20 punktami. To najdłuższa taka seria w historii organizacji. Poprzedni rekord należał do Bulls 1998/99. W tym sezonie to druga tak długa seria, w styczniu dziewięć spotkań z rzędu bez +20 punktów mieli Grizzlies.
You must be logged in to post a comment.