Jazzmani po trzech kolejnych porażkach podejmowali w EnergySolutions Arena najgorszą drużynę ligi – Charlotte Bobcats. Walczący o Playoffs Jazz dość szybko pokazali swoją wyższość nad rywalem wygrywając pierwszą kwartę 21:9. Po raz drugi w pierwszej piątce wystąpił Enes Kanter, który wykorzystał szansę i zanotował swój najlepszy mecz w karierze.
9 punktów rzucone przez zawodników Bobcats w pierwszej kwarcie to najgorszy wynik tego sezonu. Choć wydawać by się mogło, że mniej już nie można rzucić w 12 minut trwania kwarty, to przy wyniku Golden State Warriors z 2004 roku, który wyniósł 2 osiągnięcie Rysi nie wygląda najgorzej. Po drugiej stronie parkietu brylował wspomniany wcześniej Enes Kanter, który miał na swoim koncie już 8 punktów i 9 zbiórek.
Drugie 12 minut nie zmieniło obrazu gry, Jazz powiększali swoje prowadzenie, które osiągnęło rekordowe dotychczas 23 punkty. Randy Foye trafiając swoją 130 „trójkę” ustanowił nowy rekord klubu w trafionych rzutach trzypunktowych w sezonie wyprzedzając Okura o 1 trafienie. Foye ma jednak szansę wyśrubować jeszcze ten rekord, albowiem do końca sezonu pozostały 23 mecze.
Po zamianie stron wciąż na boisku najjaśniej świecił młody Turek, który do końca trzeciej kwarty mając na koncie 21 punktów i 19 zbiórek, już pobił swoje życiowe rekordy. Ostatecznie zakończył spotkanie notując statystyki na poziomie 23/22. Ostatnim zawodnikiem, któremu udała się taka sztuka w drużynie z Salt Lake City był Carlos Boozer w 2010 roku.
Najgorzej spośród podstawowej piątki Cats wypadli Bismack Biyombo i Gerald Henderson. Pierwszy nie trafił ani jednego rzutu z gry i w 18 minut uzbierał jedynie 1 punkt. Henderson notując po 16 punktów w poprzednich 12 spotkaniach tym razem na skuteczności 22% z gry dołożył do dorobku Rysi tylko 5 punktów.
Podczas ostatnich 12 minut trener Tyrone Corbin dał odpocząć swoim startowym zawodnikom. Z dobrej strony pokazali się Jeremy Evans i DeMarre Carroll. Obaj zdobyli w ostatniej części spotkania po 12 punktów. Caroll mając na swoim koncie w sumie 19 pobił rekord kariery.
Charlotte Bobcats 68:98 Utah Jazz
co za tragedia…..