W nocy z piątku na sobotę odbył się mecz, w którym przeciwko sobie stanęły zespoły: Los Angeles Clippers oraz Cleveland Cavaliers. Po ostatniej wygranej Clipps mogą cieszyć się bilansem 42-18, natomiast Kawalerzyści obecnie mają bilans 20-38, który daje im 12. miejsce na Wschodzie.
Dzisiejsze spotkanie jest już drugim pojedynkiem między tymi zespołami, a w pierwszym meczu Cavs wygrali z wynikiem 108:101. Obecnie Clippers są jedną z lepiej grających na wyjeździe drużyn, bowiem mają oni bilans 19-12. Bardzo istotnym zawodnikiem w ekipie Cavaliers jest zmagający się ostatnio z niewielką kontuzją Kyrie Irving, który w przyszłości prawdopodobnie nie raz sięgnie po nagrodę MVP, natomiast w tym meczu niestety nie mógł wystąpić.
Spotkanie rozpoczęło się od wsadu Blake Griffina i to Clippers z początku dominowali wygrywając nawet 12:4, lecz po celnej „trójce” Diona Waiters’a Cavs powoli się podnosili i na 5:43 przed zakończeniem doszli dzisiejszych gości na jeden punkt. Już w tej kwarcie mogliśmy oglądać naprawdę wiele popisów w powietrzu ze strony drużyny z Kalifornii. Po celnym trafieniu za 3 Jamala Crawforda Clipps skorzystali z chwilowego braku skuteczności Kawalerzystów i znowu powiększyli swoją przewagę, żeby po końcowej syrenie prowadzić już 31:23.
W drugiej kwarcie Cavs nadal utrzymywali swoją słabą skuteczność a Clippers ciągle punktowali i po minucie zespół z Los Angeles prowadził już 12 punktami. Cavaliers próbowali odrobić dużą przewagę wywalczoną przez rywali, ale to zadanie nie było najłatwiejsze, ponieważ Clippers naprawdę dobrze dzielili się piłką i wszystko było na swoim miejscu. Na 2 minuty przed końcem goście ponownie wyszli na 14-punktową przewagę, a ostatecznie po tej odsłonie Clipps prowadzili 54:45.
Po dwóch kwartach najlepiej punktującym zawodnikiem w drużynie przyjezdnych był DeAndre Jordan, który po 24 minutach miał 10 punktów oraz 4 zbiórki, a zaraz za nim był drugi z graczy podkoszowych, czyli Blake Griffin. Zdobył on 9 punktów, 7 zbiórek i 3 asysty, natomiast najlepszym strzelcem Kawalerzystów był Dion Waiters (11 pkt, 2 ast) oraz C.J. Miles (9 pkt, 3 zb).
Na powitanie gospodarzy po wyjściu z szatni Griffin zafundował im dwa bloki pod rząd. W tej kolejnej odsłonie Cavs zaczęli grać skuteczniej, co spowodowało znaczne zmniejszenie przewagi Clippers nawet do trzech punktów. Wydawałoby się, że Cavaliers są w stanie remisować z rywalami, ale ponowne pogorszenie skuteczności znaczyło nic innego jak kolejne już zwiększenie przewagi, która po tych 12 minutach wynosiła 9 punktów.
W czwartej kwarcie Kawalerzyści mieli ostatnią szansę na odrobienie różnicy dzielącą oba zespoły, lecz już na początku można było powiedzieć, że to się nie uda. Clippers wyszli na dotychczas najwyższą przewagę w tym meczu, która wynosiła 15 punktów. Przez resztę tej odsłony Clipps nadal zdecydowanie dominowali na parkiecie i było już po meczu. Mecz zakończył się wygraną drużyny z Los Angeles 105:89.
Najlepszym zawodnikiem po stronie gości w tym spotkaniu był Crawford (24 pkt, 3 zb, 1 ast) a dwóch zawodników sięgnęło po double-double. Jednym z nich był Griffin (16 pkt, 11 zb, 3 ast, 3 prz) a obok niego świetne statystyki miał Paul (11 pkt, 3 zb, 15 ast).
Pod nieobecność Irvinga najlepiej punktującym zawodnikiem był Waiters (17 pkt, 6 ast) i Miles (16 pkt, 6 zb, 3 prz), natomiast podwójną zdobycz zdobył Thompson (15 pkt, 12 zb, 2 ast).
Boxscore:
Clippers: Crawford 24, Griffin 16, Butler 13, Paul 11, Jordan i Odom 10
Cavaliers: Waiters 17, Miles 16, Thompson 15, Livingston i Speights 10
Skrót z meczu:
You must be logged in to post a comment.