Charlotte Bobcats ostatnimi czasy mieli poważne problemy ze skutecznością i walką „na desce”. Jak pokazał dzisiejszy mecz młodzi zawodnicy Cats są w stanie poprawić w swojej grze błędy ostatnich spotkań. Wciąż jednak nie dało im to zwycięstwa. Tym razem za silni okazali się świetnie dysponowani gracze Trail Blazers, którzy trzymając swojego przeciwnika na ponad 10-cio punktowym dystansie odnieśli 28 wygraną w tym sezonie i wciąż liczą się w walce o Playoffs.
Z powodu kontuzji kolana tylko 3 minuty na parkiecie spędził najlepszy zbierający Byron Mullens. Pod nieobecność skrzydłowego Bobcats więcej minut dostali Josh McRoberts i Jeff Adrien. O ile ex-Magic zagrał dość solidne spotkanie na poziomie 9 punktów i 8 zbiórek, to drugi z wymienionych panów w ponad 22 minuty gry zapisał na swoim koncie tylko 4 punkty i 5 zbiórek. O dziwo brak Mullensa pozytywnie wpłynęła na walkę Rysi na tablicach. Zaliczyli aż o 10 zbiórek więcej od rywala na atakowanej „desce”.
Strzelnicę w Rose Garden urządził sobie Wesley Matthews, który w trakcie trwania początkowej części spotkania oddał 5 rzutów trzypunktowych trafiając 2 z nich. Ekipa z Portland dobrze wyregulowała sobie celowniki uzyskując kolejno 62% w pierwszej kwarcie i 68% trafień z gry w drugiej zanotowali najlepszą w sezonie skuteczność podczas pierwszej połowy na poziomie 65%.
Druga kwarta obfitowała w dobrą grę obu rookies Blazers – Damiana Lillarda oraz Meyersa Leonarda. Pierwszy po dość niemrawej poprzedniej odsłonie przebudził się i ustawił swój licznik ze statystykami na 12 pkt i 6 as. Leonard trafiając 4 z 5 rzutów z gry miał na swoim koncie 11 „oczek” i potrzebował jeszcze 3, aby pobić rekord kariery. Podopieczni Terry’ego Stottsa zdobywając w 24 minuty 68 punktów ustanowili nowy rekord sezonu.
Zabawę w Króla Jamesa urządził sobie Nicolas Batum, który przez prawie pół godziny „dziurawił” kosz rywali nie myląc się ani razu, przy 6 próbach, niestety kolejne 3 nie znalazły drogi do kosza. Mecz ostatecznie zakończył zdobywając 20 punktów na skuteczności 72%. Identyczną powtarzalnością wykazał się MKG, który dokładając 10 zbiorek (w tym 5 ofensywnych) zaliczył 4. w karierze double-double.
Batum nie był jedynym zawodnikiem, który zapisał na swoim koncie przynajmniej 20 „oczek”. Przykład z Francuza wzięli zarówno w zdobyczach punktowych jak i skuteczności Lillard (20 pts, 53%) i Aldridge (23 pts, 50%).
Solidne spotkanie zaliczyli Ben Gordon (14 pts) przeplatając świetne akcje ofensywne słabą defensywą, nie radząc sobie z Ericiem Maynorem, Ramon Sessions(18 pts) będąc najlepszym strzelcem Cats w tym spotkaniu i Kemba Walker (15 pts, 11 as, 3 stl) dwojąc się i trojąc, ale trafiając zaledwie co czwarty rzut z gry.
Charlotte Bobcats 105:122 Portland Trail Blazers