Do składu Kawalerzystów po lekkim urazie kolana powrócił Kyrie Irving, który pauzował trzy poprzednie spotkania, jednak Clevland Cavaliers wciąż muszą sobie radzić bez chorych Diona Waitersa i Tylera Zellera. Bolesnej straty doznali Nowojorscy Knicks. W trakcie drugiej kwarty kontuzji kolana doznał ich lider Carmelo Anthony. Jak donoszą media Melo może opuścić środowy mecz przeciwko Pistons.
Pod nieobecność Zellera w Starting Five pojawił się Mareese Speights, który całkowicie zdominował pierwsze 12 minut gry. Obdarowywany przez Irvinga piłkami były gracz Grizzlies na 100% skuteczności zdobył 15 punktów i podarował wcześniej wspomnianemu drugoroczniakowi 4 asysty.
Luke Walton chyba zapomniał, że Irving już powrócił po kilkudniowej absencji i zajął się rozdawaniem piłek. Skrzydłowemu Cavs tak spodobało się podawanie piłek, że w sumie uzbierał 12 asyst, dzięki czemu ustanowił nowy rekord kariery.
Widać było, że trener Byron Scott świetnie przygotował swoich podopiecznych do obrony przeciwko najlepszemu strzelcowi ligi – Carmelo Anthony’emu. Ciągły pressing i podwajanie wymusiło na graczach Knicks 10 strat podczas samej pierwszej połowy (NYK tracą najmniej piłek w całej NBA, średnio 11.9 na mecz).
Kontuzja lidera Nowojorskiej ekipy pokrzyżowała taktyczne założenia defensywnie Cavs i 22 punktowa przewaga, na którą ciężko zapracowali zmalała już do minimalnego prowadzenia w połowie trzeciej kwarty.
Ostatnia część meczu to już heroiczna walka punkt za punkt. Swoje jednak zrobiła stara, choć szeroka ławka Knicks. 3 „trójki” Novaka, 2 Kidda, trzy celne rzuty z gry STAT’a i dobra obrona Tysona Chandlera na Irvingu załatwiły Nowojorczykom 36. wygraną w sezonie, i pierwszą od 2006 roku w Cleveland.
Zabawnie wygląda porównanie rzuconych punktów przez graczy pierwszej piątki i rezerwowych w drużynie Knicksów. Zawodnicy wchodzący z ławki wygrali wewnętrzną rywalizację aż 70:32.
New York Knicks 102:97 Cleveland Cavaliers