Złe wieści napłynęły z Nowego Jorku. Amare Stoudemire, który opuścił już dwa pierwsze miesiące sezonu, będzie musiał przejść zabieg oczyszczenia prawego kolana, który wykluczy go z gry na kolejne 6 tygodni.
Wczoraj Stoudemire nie brał udział w treningu zespołu narzekając na silne bóle w obu kolanach, a po przeprowadzeniu dokładniejszych badań rezonansem magnetycznym, okazało się, że konieczne będzie przeprowadzenie zabiegu oczyszczenia prawego kolana. To duży cios i starta dla zespołu Knicks, który walczy o druga pozycję w Konferencji Wschodniej z Indianą Pacers przed zbliżającymi się coraz większymi krokami play off.
– On jest ważnym elementem naszej układanki – powiedział o kontuzji Amare Mike Woodson, trener nowojorskiego zespołu. – To poważna strata dla tego, co staramy się robić, ale będziemy musieli na niego poczekać.
Skrzydłowego Knicks może teraz zabraknąć przez 6 tygodni, co oznacza, że przez resztę sezonu regularnego drużyna z Nowego Jorku będzie musiała sobie radzić bez niego. Powrót Stoudemire’a jest przewidziany najwcześniej na 20 kwietnia, czyli trzy dni po ostatnim meczu w sezonie regularnym.
– Musimy po prostu cierpliwie czekać i mieć nadzieję, że wszystko pójdzie dobrze – dodał trener Woodson.
Stoudemire opuścił już w tych rozgrywkach początek sezonu z powodu takiego samego zabiegu przeprowadzonego na lewym kolanie. Wtedy powrót do gry zajął mu dwa miesiące.
Właśnie ze względu na ten uraz Woodson stopniowo wprowadzał Amare do rotacji i ograniczał jego minuty gry, jakie spędzał na parkiecie. 30-latek wystąpił w tym sezonie w 29 spotkaniach, zaczynając wszystkie jako rezerwowy i zdobywał średnio 14,2 punktów na 57,7 proc. skuteczności oraz zbierał 5 piłek w 23,5 minuty.
Strata skrzydłowego oznacza, że jego minuty w rotacji przejmie Kenyon Martin, który podpisał niedawno drugi 10-dniowy kontrakt z Knicks i w obliczu kontuzji Stoudemire’a zostanie pewnie przedłużony do końca sezonu.
To nie jedyny problem z kolanami w zespole Knicks. Od trzech spotkań z powodu urazu kolana na boisko nie wybiegł Carmelo Anthony, choć jego stan jest mniej poważny i określany jako day-to-day. Jednak teraz, po kontuzji Stoudemire’a wszyscy będą teraz chcieli być w 100 proc. pewni, że Melo jest gotowy do gry. Bez tego na pewno nie wyjdzie na parkiet.
Będzie śmiesznie gdy okaże się, że bez niego pójdzie im lepiej.