– Philadelphia 76ers niespodziewanie pokonali Brooklyn Nets 106:97. Spencer Hawes miał 24 punkty (10-15 FG), 10 zbiórek i 7 asyst. Deron Williams (10000 punktów w karierze) odpowiedział 27/6/13, ale Sixers mieli aż sześciu graczy z double-digits przy trzech Nets. Szóstki zakończyły serię pięciu porażek, ale bilans 24-39 nie wymaga komentarza. Dziś Sixers trafili 18 z 27 wolnych, Nets 11 z 16. To pierwszy mecz od 8 grudnia, w którym gracze z Philadelphii mieli tyle samo lub więcej osobistych od rywali. To także pierwsze spotkanie w tym sezonie, w którym aż trzech graczy Sixers zanotowało double-double (Hawes, Young, Holiday). Hawes jest drugim w tym sezonie graczem z 24/10/7, który trafił min. dwie trzecie rzutów. Pierwszym był LeBron James.
– W meczu na szczycie Zachodu San Antonio Spurs wygrali z Oklahomą City Thunder 105:93. Nie potrzebowali do tego Tony’ego Parkera (3-1 bez niego) i szybko otrząsnęli się po 30-punktowej porażce z Blazers, pokonując wiceliderów Konferencji. Trafili dziś 52% rzutów z gry, kończąc serię 18 meczów OKC, w których ich rywale nie przekroczyli granicy 50%. Sami Thunder trafili 43% rzutów – w ostatnim meczu z Blazers Spurs pozwolili na 61% skuteczności. Tradycyjnie dwóch najlepszych strzelców meczu biegało w koszulkach Oklahomy (Durant 26, Westbrook 25 i 11-27 z gry), ale odpowiedzią San Antonio była aż szóstka graczy z min. 10 punktami. Na ich czele stanął dość niespodziewanie Tiago Splitter. Miał 21 punktów (9-11 z gry) i 10 zbiórek. Po raz pierwszy w karierze był liderem zespołu w obu tych kategoriach.
– Jak to mówią, lepiej późno niż wcale. Utah Jazz wygrali u siebie z Detroit Pistons 103:90, kończąc serię czterech porażek i zrównując się bilansem z ósmymi już LA Lakers. Walka cały czas trwa. Tłoki, które nie walczą już o nic, przegrały szósty mecz z rzędu. To druga najgorsza seria w NBA, zaraz za Bobcats. To nie wszystko – Pistons przedłużyli także swoją serię wyjazdowych przegranych z Zachodem do piętnastu. Na 33 ostatnie takie mecze wygrali tylko raz. W tym sezonie są oczywiście 0-12, a do końca sezonu zostały im trzy takie wyjazdy. Ostatnią drużyną, która w całym sezonie nie wygrała ani jednego meczu wyjazdowego z drużyną przeciwnej konferencji, byli Nets 2009/10. Jeremy Evans nie przeskoczył nad swoim portretem ani nad Brandonem Knightem, ale miał 8 punktów, 7 zbiórek, rekordowe 5 asyst oraz dwa bloki.
– Denver Nuggets wygrali po raz dziewiąty z rzędu. W czasie tej serii mają 111 ppg. Zwycięstwa odnoszą nie tylko u siebie – dziś pokonali Suns w Phoenix 108:93. W punktach z pomalowanego: 74-32 zgadnijcie dla kogo. Kosta Koufos zdobył 13 pierwszych punktów dla Denver. Mecz zakończył z rekordem kariery – 22 punkty. Trafił 10 z 11 rzutów i zebrał 10 piłek. Jest czwartym graczem w tym sezonie, który trafił 90% rzutów przy min. 10 próbach oraz 10 zbiórkach (T. Chandler 2x, Amir Johnson, Faried). Hamed Haddadi z Suns miał 13 punktów (career-high) i 8 zbiórek w 18 minut. Nuggets zdobyli 70 punktów z pomalowanego po raz ósmy w tym sezonie. Ich średnia 57.4 będzie najlepszą od 1996/97 (kiedy wprowadzono tą statystykę).
– Golden State Warriors wygrali z New York Knicks 92:63. Carmelo Anthony wrócił, ale tylko na 14 punktów i 4-15 z gry. 63 punkty to najlepszy wynik defensywny Warriors od… 1953 roku. 27,4% skuteczności z gry to najgorszy wynik Knicks w ostatnich min. 28 latach, dla Warriors to pierwsza taka sytuacja od 1975 roku. Dziś NYK trafili tylko 5 z 27 trójek. Co ciekawe, w dwóch poprzednich meczach GSW „stracili” 28 trójek, podczas gdy Knicks z prawie 11 trafieniami na mecz byli drudzy w lidze (0.01 za Rockets). Stephen Curry, który w poprzednim meczu z Knicks miał pamiętne 54 punkty, dziś zdobył „tylko” 26, ale wraz z Davidem Lee (21/10/8) i Klayem Thompsonem (23 pkt) uzbierali 70 punktów – więcej niż Knicks. Curry z Thompsonem trafili 10 z 17 trójek. To trzecia taka sytuacja w historii organizacji, by aż trzech Wojowników zdobyło 20 punktów w wygranej, w której zespół miał tak mało (92) punktów. Philadelphia Warriors dokonała tej sztuki dwukrotnie w sezonie 1954/55 (oba z Knicks!).
You must be logged in to post a comment.