Czym imponują Nuggets?

Denver Nuggets logoPodopieczni George’a Karla są na dziś drugą najgorętszą ekipą ligi, po Miami Heat, z 14 wygranymi z rzędu. W nocy najprawdopodobniej przeciągną swoją serię do 15, gdyż naprzeciwko ich wystąpi jedna ze słabszych drużyn Western Conference – Sacramento Kings. Samorodki, bo o nich mowa, to nie tylko siła pierwszej piątki, ale również mocna ławka rezerwowych, coraz efektywniej wykorzystywana przez byłego trenera Bucks i Sonics.

Team z Denver to już nie tylko wszechstronny Ty Lawson, czy często rzucający Danilo Gallinari. Wiadome przed sezonem już było, że na pewno swoje do gry drużyny wniesie równie wszechstronny, co przydatny w defensywie Andre Iguodala. Tylko, że podczas sezonu doszło do przebudzenia jeszcze co najmniej trzech graczy – Kosty Koufosa, Corey Brewera, a ostatnio Wilsona Chandlera. Efekt, zespół trenera Karla to najbardziej zbilansowana drużyna jaką udało się prowadzić szkoleniowcowi od początku swojej przygody z NBA.

Jeśli cofniemy się kilkanaście lat to George Karl miał na głowie nieco więcej włosów i miały one barwę ciemniejszą niż dziś. Jednak w czasach jego pracy w Seattle moglibyśmy dostrzec dwie super gwiazdy – Gary’ego Paytona i Shawna Kempa, oraz solidnych aczkolwiek nie tak głośnych jak dwa wcześniejsze nazwiska – Sama Perkinsa, Nate’a McMillana, Detlefa Schrempfa oraz Kendalla Gilla. Kolejny etap – przy największym sukcesie Seattle jakim był awans do NBA Finals 1996 (wcześniej była pamiętna wpadka pierwszych Sonics z ósmymi Nuggets w pierwszej rundzie play offs) to praca z gwiazdami Milwaukee Bucks jak Glen Robinson i Ray Allen, wsparci Samem Cassellem. Największy wyczyn Kozłów mających za sterami trenera Karla to awans do finału konferencji, z 2001roku. Potem już nie było większego wyniku..

Od 2005 roku George Karl budował Denver Nuggets, klub, który opierał swoją siłę najpierw na Carmelo Anthonym, po chwili też na graczu, który wyeeliminował Kozły, Allenie Iversonie, a oni obaj wsparci byli Kenyonem Martinem.  Na 8 lat pracy w Denver, trener, mający za sobą wygraną walkę z rakiem krtani, 7-krotnie odpadał w pierwszej rundzie play offs. W Milwaukee ta sztuka zdarzyła mu się 3-krotnie, a Seattle mimo najlepszych wyników sezonu zasadniczego, 2-krotnie. Generalnie Karl postrzegany jest jako trener nie mający szczęścia i szkoleniowiec, który mimo 1000 wygranych spotkań w NBA, nigdy nie zdobył tytułu. Nuggets tylko raz, w 2009 roku, przy będącym w wielkiej formie Chauncey’u Billupsie, awansowali do finału Zachodu, jednak później zmuszeni byli uznać wyższość Lakers. Jak będzie za kilka tygodni?

Samorodki świetnie sobie radzą na własnym parkiecie i dotychczas legitymują się serią 15 zwycięstw w Pepsi Center. W dodatku są oni numerem jeden Zachodu jeśli chodzi o bezpośrednie pojedynki w czołowej piątce tj. Spurs, Thunder, Clippers, Grizzlies, majac najlepszy bilans 9-4. Co ciekawe trzy serie – z Grizzlies, Clippers i Thunder – już zakończyli a każda z nich była zwycięska. Jedno jest pewne, że tylko Spurs mogą ich pokonać, bowiem do dziś bilans ich spotkań w sezonie 2012-13 wynosi 1:1. Ważne, wygrali oni z Thunder, jako jedyni, aż 3 razy!

Największą bronią zespołu z Pepsi Center jest korzystanie z usług podkoszowych, zwłaszcza Kosty Koufosa, Kennetha Farrieda oraz Javale’a McGee. Zawodnicy ze stanu Kolorado zwyciężyli punktowo z każdą niemal drużyną NBA – w pomalowanym – w 50 spotkaniach z rzędu.

14 razy z rzędu, biorąc pod uwagę ostatnie dwa miesiące, ograli oni ekipy konferencji Zachodniej i  śrubują podobny do Heat rekord, wygranych spotkań na własnym parkiecie (31-3).  Również z Heat czynią oni ten sezon wyjątkowym, bowiem ani razu, w żadnym sezonie NBA, nie zdarzyło się by dwie różne drużyny śrubowały rekordy kolejnych zwycięstw w tym samym czasie (+13 lub więcej). To też 67. sezon jest wyjątkowym w związku z wysoką formą Heat i Nuggets.

Samorodki to niezwykle zbilansowana drużyna, rosnąca w siłę z każdą kolejną wygraną, dzięki uniwersalności i wszechstronności swoich graczy, dzięki wzajemnemu uzupełnianiu się zawodników, oraz doskonałej atmosferze w szatni drużyny. To również mieszanka rutyny – Andre Miller i Andre Iguodala – z młodością – Kenneth Farried, Danilo Gallinari i Kosta Koufos. To także jedna z najwyższych ekip w lidze, biorąc też pod uwagę czołową wzrostem pierwszą piatkę. Na Nuggets trzeba patrzeć przez pryzmat wieku zawodników, bo wydaje się, że to jest zespół sezonowy, a wieloma graczami na granicy 24-25 lat spokojnie można zakładać coraz większe sukcesy. Tylko, że akurat to w tym sezonie Georgowi Karlowi udało się utrzymać wysoką formę graczy, dopasować wszystkie elementy w odpowiedni i chyba jednak wychodzący ponad plan sposób i zastrzyć apetyty na sukces wśród kibiców. Czy zatem Nuggets będą sensacją play offs, wędrującą dość pewnie przez 2 pierwsze rundy play offs (jeśli udałoby się zagrać w pierwszej rundzie P.O. z Golden State Warriors to tak naprawdę w drugiej rundzie, przy przewadze własnego parkietu, Nuggets trafiają na drużynę Clippers lub Grizzlies, a sezon pokazał, że potrafią z obiema wygrywać)?

Podsumowując: Nuggets to trzecia ofensywa NBA, zdobywająca 106 oczek w meczu. To druga najczęściej zbierająca piłki ekipa NBA, ze średnią 45. Jest to też 4 najczęściej blokująca drużyna (6.6) oraz trzecia najczęściej dzieląca się piłką (24.3). Jak widzimy ten zespół ma wyniki podparte solidnymi statystykami, a ich ostatnia passa nie jest dziełem przypadku.

Komentarze do wpisu: “Czym imponują Nuggets?

  1. Dla mnie osobiście Nuggets imponują tym, że tam każdy może zostać bohaterem spotkania. Od Lawsona przez Iggiego, McGee i na Brewerze kończąc.

    Mają wszystko aby odnieść sukces. Miło się ich ogląda.

    ps. A najlepsze jest to, że w S5 żaden gracz nie ma 30 lat. :)

  2. Spodziewałem się jednak bardziej dogłębnej analizy przyczyn świetnej gry tej drużyny

  3. ze Spurs mają 1-1.
    Podbijam komentarz Kondzia- historia- która w tym wypadku nie ma znaczenia i liźnięcie tematu

    1. widzę malkontentów przybywa z każdym dniem! i to ,żeby coś konstruktywnego usłyszeć !!

  4. Jeśli bierzesz się za temat to albo go rozwiń a takie artykuł to strata czasu dla Ciebie i czytelników- którzy z chęcią poczytaliby solidną analizę aktualnej sytuacji ekipy która jest mianowana czarnym koniem rozgrywek. Artykuł o Nets był w Twoim wykonaniu bardzo dobry a tutaj poszedłeś wydaję mi się po najmniejszej linii oporu. Dostajemy tu biografię Karla- która na wiki można znaleźć . Nie mówię że to nie potrzebne ale jeśli to stanowi większość artykuły to nie o to chodzi.

    Jakaś może garść statystyk , może jakieś przewidywania głębsze dotyczące właśnie ich szans na PO.

    Ta statystka bilans mogła być z całym zachodem- bo nie wiem dlaczego Pominąłeś 3 ekipy. Bo to raczej właśnie na którąś z tych 3 trafią – z każdą też mają bilans 3-1.

    A krytyka jest konstruktywna jeśli autor chce coś poprawić – a nie zgrabną ironią zdyskredytować czytelnika.

    1. Mam pytanie, czy bieżesz pod uwagę punkt widzenia autora (ten tekst o Wiki to trochę coś nie dla mnie, zwłaszcza kiedy się ogląda NBA ćwierć wieku i pamięta wydarzenia z 1988)? Nie wiem czy akurat z Tobą, ale na pewno na łamach blogu dyskutowałem – i podtrzymuję zdanie – że George Karl to trener świetnie radzący sobie w regular season , to pokazałem w tym tekście (a potem bywa różnie i też w tym roku będziemy mieć zagadkę). Nie poszedłem po najmniejszej linii oporu tylko tak naprawdę trudno wskazać – poza wysoką formą podkoszowych i skutecznej gry ich we własnej hali – przyczynę świetnej formy Nuggets. Chemia na pewno (a o tym napisałem). Osobiście zwyżkę formy widzę u swojego ulubieńca Wilsona Chandlera, podtrzymując, że Corey Brewer jest objawieniem w składzie. Idąc dalej pozostała część graczy gra na bardzo zbliżonym poziomie do zeszyłch rozgrywek / Lawson nawet zawodził z początku sezonu, Miller jest constant.

      A teraz tak prywatnie, nikt nie każe Wam płacić za czytanie tekstów. Więc oczekuję trochę dystansu i lepszego zdania, niż jedna linijka do moich kilkunastu – nie po raz pierwszy w Twoim wykonaniu komentarz negatywny – że coś jest nie tak, ale co?! Ot jakie to polskie..ostatnio częste pod naszymi tekstami w komentarzach. Jak nie znajdzie się błędu to można też podyskutować, a nie siać ferment.

      Nie uważam ,że ten tekst to dyskredytacja. Dyskredytacją byłoby nie napisać o statystykach, że biją top5 zachodu, mają najbardziej zbilansowy skład i bazują na solidnej grze wysokich (50 wygranych). Wygrali z top5 Zachodu czyli drużynami z potencjalnej drugiej rundy, bo zakładam ,że spełnią oczekiwania fanów i wejdą po latach do II.

      Mam pytanie, napisał o tym jakiś inny polski blogger? Takie staty chyba też trzeba umieć wyłapać? Więc sorry, ale ten tekst praktycznie nie mija się z prawdą. No i ciągle Nuggets – co podkreśliłem przy wieku – to zespół przyszłościowy. Chyba ten tekst to nie jest zła laurka, co??

      BTW. niedawno narzekano, że nia ma tekstów o Nuggets. Pojawił się i źle:-)
      A o szansach na play offs podyskutujemy jak zawsze, gdy poznamy drabinkę (bo nie wiem czy wiesz od 3 lat regularnie analizujemy pary przed starciami w P.O.).

  5. W przypadku półmetku Nets nie przeszkodziło CI to w pisaniu o ich szansach w PO. Ja napisałem czego moim zdaniem zabrakło i tyle.

    Ty będziesz odbierał to jako atak i kontratakował – więc nie ma sensu ciągnąć.

    1. faktycznie – zdanie – „Podbijam komentarz Kondzia- historia- która w tym wypadku nie ma znaczenia i liźnięcie tematu”

      DZIĘKI za takie coś. SAM MIÓD!

      NBAfan pisze:

      Dla mnie osobiście Nuggets imponują tym, że tam każdy może zostać bohaterem spotkania. Od Lawsona przez Iggiego, McGee i na Brewerze kończąc.

      jakbyś kolego skumał to w temacie jest znak zapytania i pierwszy komentarz doskonale pokazuje czego ktoś oczekuje od czytelników.

  6. Woy ile żółci z Ciebie wypływa to niepojęte. Nic złego na coś co robisz nie można powiedzieć bo albo zaczniesz swoje wojenki. A jeśli nie daj Bóg ktoś ma rację to zawsze można usunąć komentarz :)
    Fajna stronka ale dzięki Twojej osobie sporo osób z niej rezygnuję. Tak i tłumacz teraz jak to nie jest tak :) albo po prostu usuń komentarz – jak to zwykłeś robić ;)

    1. Chłopcze sam robisz jakieś chamskie podjazdy i niektóre komentarze rzucasz obrażając naszą redakcję (nie tylko do mnie i chętnie mogę podać cytaty; po co to publikować też nie wiem? nic nie wnoszą) A ta racja to niby w czym teraz, bo za cholerę nie rozumiem?

      Z tą rezygnacją to nie byłbym pewien, bo niedawno uzyskaliśmy rekordy odwiedzin dzień po dniu, a swojego lubię bronić zwłaszcza gdy ktoś coś zarzuca bez sensu (i dopiero jak się go zmobilizuje to raczy opisać co mu leży na wątrobie bo pierwszy komentarz na poziome przedszkola). Komentarze niecenzuralne są zawsze usuwane, każdy członek redakcji ma do tego prawo i staramy się je wyłapywać.

      Na koniec, zółć to wypływa za takich ludzi jak Ty, kiedy kogoś starania kwitujesz jednym cienkim wywodem, nie kumając tekstu czy aluzji. Za co to i dlaczego to robisz? To chyba kwestia wychowania i dzisiejszych internetowych trendów (dosram komuś jako anonim, a nikt się do mnie nie przyczepi – no błąd akurat na naszej stronie).

      BTW. mam swoje lata i trochę pracy włożyłem w tę stronę. Nikomu nie każę ani czytać ani płacić za swoje teksty. To chyba układ fair, zwłaszcza, że niektórzy potrafią do docenić.

  7. Heyka

    darze ogromnym szacunkiem coach.K , brak sukcesow w PO zupelnie nie dyskredytuje go w moich oczach bo robi naprawde pieka robote juz ze 30latek, denver zawsze gralo u niego kosza run&gun, z Melo to calkiem niezle banglało ale jak wiemy w pewnym momencie z Anthonisity zrobila sie Melodrama i jak sie skonczylo to kazdy kibi Knicksow wie ;)

    Ja uwazam ze najwiekszym faktorem dla tej druzyny bylo wyciagniecie Igiego z Sixers.
    Teraz oprocz tempa zyskuje na obronie, Andre rowniez swietnie zachowuje sie w ataku,repertuar zagran budzi uznanie ( nie na darmo bylo na IO ). Zaufanie jakie dali McGee ( 50baniek jak na tego mlokosa (ulubienca Shaqa ;)) moglo zadzialac na dwa fronty ) oplacilo sie, wchodzi z ławy i samym zasiegiem juz odstrasza od easy layups w pomalowanym :)
    Super tez wypala granie na dwa tempa w rozgrywaniu, Lawson ( chyba jako jedyny z Nuggets w tym roku gracz tygodnia konferencji ) turbokozak z nitro we krwi zamecza szybkoscia w ataku, z kolei miller moze zameczyc spowolnieniem ;) chociaz tez wiarus potrafi „depnac” w odpowiednim momencie, no i jesli chodzi o Millera przede wszystkim, to niesamowita inteligencja w clutch time, ten koles nie pęka na osobistych :)

    Koufus odpalił nadprogramowo, bo jesli patrzec na potencjal McGee z Wizards juz bylo widac ze moze byc dobrze, u Koufusa chyba poszlo na spontanie i chemii druzyny :) nie wiem czy u3ma poziom, raczej nei, ale Mozgova z Bryłek przepedzi na bank, cóz, taki lajf w NBA, moze pojdzie do Bobcats ale Hornets ;)

    Brewer wyszedl z pod reki Thibsa wiec wiadomo ze potencjal ma ogromny ( do tej pory myslalem ze wiekszy w obronie niz w ataku, ale u Karla rozwinal pieknie spacing i teraz jest ostrym strzelcem) , wystarczylo zaufanie coacha,awans „minutowy” i prosze, wali 3 osobiste w clutch bez mrugniecia ! Hype w szatni musi być ponad sufitem w tej chwili w Denver :)

    Nawet nie wspomniałem tu o Gallo który ostatnio jakby obniżył formę, ale o niego raczej jestem pewny że odpali wtedy keidy będzie trzeba.

    Farried, walking double-double :) THe Manimal, no qrde jak 2roczniak w zasadzie w rookie year dostaje ksywe ktora podbija jeszcze przez caly sezon to co tu sie dziwic 50pkt z pomalowanego co mecz, Kenneth gra na takiej pasji ze niektorych „troszke juz wypalonych” przeciwnikow po prostu zjada, tu nie da rady odpuszczac, „gram tak jakby kazdy mecz moglby byc moim ostatnim” – to jego slowa, pewnie patrzac na lige w ciagu tego czasu widzial co znacza kontuzje gwiazd i jak długo nie mozna robic tego co kocha, PLAY :)

    Jesli u3maja stan posiadania, okrzepna w lidze to w przeciagu 2 lat widzialbym ich w top3 na zachodzie. Potencjal ogromny, a jesli chodzi o te PO w kontekscie newsu z Gasolem skontuzjowanym do konca sezonu, i z tym zwiazana przewaga parkietu, licze na przynajmniej 3cia runde i poniekad zdjecie „klatwy” Karla z PO, mimo ze dla mnie jak juz wspominalem nie ma znaczenia.

    ps. W zeszlym roku Association z Denver bylo mega dobrym dokumentem, walka z rakiem, rodzący sie team spirit, walka z LA w PO, to bylo widac ze jeszcze jeden dwa elementy ukladanki ( Igi i Chandler ) i bedzie mocna ekipa :) Blask jaki Heat zbieraja za serie paradoksalnie pomaga denver srubowac swoja, chociaz z kazdym kolejnym juz meczem bedzie coraz trudniej bo media w usa juz zlapaly temat Bryłkomanii :)

    pozdrawiam

    1. fajny wywód ale mam jedno „ale”
      W Denver gra Corey Brewer i nie ma nic wspólnego z Thibsem (Ronnie Brewer grał w Knicks i przeszedł do OKC Thunder).
      Pozdro.

    2. oo faktoza, jak moglo mi sie pomylic:) bylem calkowicie przekonany ze gral w Bullsach a nie w Minnesocie,

      ale akcja, heh, dzienx za info

Comments are closed.