Tylko jeden mecz dzieli podopiecznych Ricka Carlise od maszynki do golenia (bilans wygranych i przegranych musi być na poziomie 50%). Cel, który założyli sobie koszykarze Mavericks czyli awans do play offs wydaje się też coraz bardziej realny. Zwłaszcza, gdy rywale – Lakers i Jazz – wyglądają na mało zdeterminowanych by zagrać o mistrzostwo. Mecze, jak ten minionej nocy dodatkowo buduje chemię w drużynie, daje wiarę we własne siły czy możliwości, i dodatkowo nadzieje na spełnienie niemożliwego. Szczególnie też, kiedy psuje się fantastyczny występ najlepszego rozgrywającego ligi.
Chris Paul był niesamowity i ciągnął ofensywny wózek Clippers trafiając 12 z 15 rzutów za 2pkt oraz 3 z 5 za 3pkt. Ani Darren Collison, a tym bardziej weteran Mike James nie byli w stanie zatrzymać CP-3. Choć James dał popis w poprzednim meczu Mavs przeciwko Utah Jazz rzucając najwięcej punktów od 4 lat, 19. Na szczęście dla gospodarzy słabiej niż dotychczas spisywali się koledzy Paula. Przede wszystkim Blake Griffin (4/12), Caron Butler (5/14), Jamal Crawford (4/12) i Matt Barnes (4/13). Ten ostatni skrzydłowy miał nawet szansę na oddanie kluczowego trafienia w samej końcówce meczu, ale popisał się air ballem..
Dirk Nowitzki rozegrał najlepsze spotkanie w sezonie a ponadto już podczas pierwszej odsłony wyprzedził 17. na liście strzelców wszechczasów Patricka Ewinga (24 815 pkt). Niemiecki skrzydłowy był klasą dla siebie w dodatkowym czasie gry, zdobywając 8 oczek dla miejscowych. W sumie zanotował on 33pkt (przy 12-21 z pola), co jest najlepszym wynikiem gracza w obecnych rozgrywkach. Najlepszym dowodem na zwyżkę formy zawodnika były znów prezentowane przez niego rzuty – nad rękami obrońców – tzw. rainbow shots.
Czy wiecie, że drużyna z Dallas przed tym meczem legitymowała się wynikiem 0-11 w starciach z czterema czołowymi drużynami Zachodu?! Była więc doskonała okazja do odwrócenia złej serii.
1 kwarta rozpoczęła się od pojedynku na pozycji numer 4 – Blake’a Griffina i Dirka Nowitzkiego, to oni obaj kończyli ataki swoich drużyn. Po chwili po trójce trafili Butler i James, przy czym ten pierwszy przypomniał się publiczności w Dallas. James grał bardzo dobre minuty i po pierwszej odsłonie miał już 7 oczek na koncie. Końcowe sekundy to jednak popis Chrisa Paula (5pkt), za sprawą którego goście prowadzili pięcioma oczkami.
2 kwarta to świetne wprowadzenie się do gry pary Barnes – Odom. Obaj ex Lakersi dali gościom 10 oczek, a Barnes trafił w pierwszych minutach 2 trójki. Jae Crawder trzymał miejscowych przy życiu, popisując się 5 oczkami w serii. Po jego akcjach i finger rollu Nowitzkiego miejscowi wyrównali (po 39). Straty rezerwowych Vinny’ego Del Negro i pudła Barnesa i Odoma otworzyły gospodarzom szansę na przejęcie prowadzenia. Nie najlepiej na rozegraniu radził sobie Eric Bledose.Skorzystał z tego głównie Vince Carter, trafiając najpierw trójkę i w kolejnej akcji dwa rzuty wolne. Po trzecim z rzędu trafieniu Vince’a Mavericks mieli już 6 punktów zaliczki. Na szczęście dla gości swoją klepkę znalazł Caron Butler i zmniejszył przewagę Mavs przed przerwą do 2 pkt.
3 kwarta rozpoczęła się od flagrant foul OJ Mayo na Blake’u Griffinie, przy szybkim ataku Clippers. Podkoszowy lider gości trzema kolejnymi trafieniami z osobistych przejął prowadzenie z rąk Mavs. Akcje dalej najlepsze minuty gry zaprezentował Butler, trafiając dwa kolejne rzuty zza łuku (tym razem to Clippers uciekali 57-52). Gracze Ricka Carlisle znów mogli liczyć na Nowitzkiego, a na chwilę przebudził się też mało skuteczny Mayo. Chris Paul korzystał z usług DeAndre Jordana, podczas gdy Mike James w rewanżu pokusił się o dogranie piłki do Wrigta. W kolejnej akcji podkoszowy Mavs zebrał niecelny rzut Mayo i popisał się wsadem. Dobrą zmianę zanotował też Willie Green, a jego 5 punktów w serii doprowadziło do wyniku 70-61. Kiedy trójkę numer dwa trafił Paul, wydawało się, że goście odskoczą jeszcze bardziej. Po chwili popisał się rzutem z kolanka ala Juan Carlos Navarro:-) . Dirk Nowtizki i Darren Collison zdobyli 10 końcowych w kwarcie punktów dla Mavs, korzystając ze start i błędu kroków Griffina bądź straty piłki Odoma. Osobisty Mayo za przewinienie techniczne Griffina (dyskusje z sędziami) dał gospodarzom jeden punkt zaliczki (74-73).
4 kwarta to początkowy szturm rezerwowych gości. Punkty Odoma i Crawforda pozwoliły Clippers wrócić na prowadzenie. Mimo, że najlepszy rezerwowy ligi trafił swój rzut to miał pretensje do sędziów o nieodgwizdanie faulu i obejrzeliśmy kolejny rzut wolny po przewinieniu technicznym. Jamal odreagował świetną grą i przez moment zapominał o słabszym dniu na dystansie, wchodząc w pobliże obręczy i wyprowadzając przyjezdnych na 7 oczek. Po chwili widzieliśmy podobną falę w wykonaniu Mavs. Znów błędy rozegrania piłki Erica Bledose czy niecelne podanie Blake’a Griffina dały możliwości zmiany wyniku gospodarzom. Wykorzystali je kolejno Mike James (trójka) i Dirk Nowitzki (7 punktów pod rząd, w tym 3 celne wolne po faulu przy rzucie z dystansu). Jednopunktowe prowadzenie Mavs (90-89) przechwycił Chris Paul i jego osobiste m.in. za techniczne dla Jamesa, postawiły Clippers w lepszej sytuacji na 2 minuty przed końcem regulaminowego czasu. Mavs przez blisko 2 minuty zostawali bez punktów, ale z niemocy wyrwał ich OJ Mayo. Po chwili 7 w tym meczu strata Chrisa Paula, otworzyła szansę na wygraną miejscowym. Na osobiste Cartera szybko jednak zareagował CP-3 i jego dwa zagrania (w tym wejście na kosz, dające prowadzenie 97-95) okazały się skuteczne. Na nieszczęście dla Clippers Mayo popisał się jump shotem na 0.9 sek do końca, prowadząc obie drużyny do dogrywki. Jedni i drudzy mieli jeszcze szansę na wygraną w 48 minucie, ale nic z tego nie wyszło, zwłaszcza Griffinowi, który przed próbą rzutu odepchnął Nowitzkiego.
Dogrywkę otworzył rzutem Paul i uwaga, było to jego ostatnie trafienie w meczu (którym wyrównał rekord sezonu – 33pkt). Po drugiej stronie 8 oczkami z rzędu zaimponował znów Nowitzki. Mavs odskoczyli do stanu 105-100 nie dając szans nieskutecznym gościom na wyjazdową wygraną .Chris Paul, Blake Griffin i DeAndre Jordan trafili tylko po jednym rzucie w OT a reszta ich kolegów raziła nieskutecznością (Odom, Barnes, Crawford) nie poprawiając wyniku.
Wynik: 109-102 dla Mavericks.
Strzelcy: Nowitzki 33, Carter 14, Collison 13, Wright i Mayo po 11 oraz Paul 33, Butler i Griffin po 14.
Wolałbym w PO Dallas zamiast LAL.
Odepchnął? Dirk powinien zapłacić za flopping. Wcześniej kroki OJ Mayo. Szkoda, że sędziowe zagrali mecz…..
Wyczuwam zdesperowanego fana Lakers :)