Ciekawostki statystyczne – 31 marca

ciekawostki statystyczne

– Dallas Mavericks wygrali u siebie z Chicago Bulls 100:98. Było to naprawdę wielkie zwycięstwo gospodarzy, którzy zamknęli mecz runem 15-1 i game-winnerem trójką wielkiego Dirka Nowitzkiego. Niemiec wszedł w tryb „Wiosna 2011”, zdobywając 35 punktów (rekord sezonu), trafiając 14 z 17 rzutów z gry (zaczął od 8-8 FG w pierwszej połowie) oraz pięć z sześciu trójek. Wszystko w niecałe 34 minuty gry. Dla Bulls po 25 punktów zdobyli Nate Robinson (7-7 3pt), Luol Deng (10-17 FG) i Carlos Boozer (11-16 FG, 11 zb), ale reszta graczy Byków dołożyła 23 punkty na skuteczności 8-31.

Nowitzki wyprzedził Gary’ego Paytona (8708) i zajmuje teraz 19. miejsce na liście graczy z największą liczbą trafionych rzutów z gry w historii NBA. Brandan Wright (17 pkt, 13 zb) zanotował pierwsze double-double w tym sezonie. Vince Carter (17 pkt) trafił min. jedną trójkę w każdym z 16 meczów Dallas w marcu. Drużyna Mavericks wygrała w tym miesiącu aż jedenaście spotkań.

Rekord kariery Nate’a Robinsona w liczbie trafionych trójek to osiem. Ostatnim graczem, który trafił w jednym meczu min. 7 rzutów za trzy bez pudła, był Ben Gordon (9-9 3pt w marcu 2012 w barwach Detroit). Gordon jest też właścicielem rekordu organizacji Chicago w tej kategorii (również 9-9, 2006r.). Robinson jest drugim koszykarzem, który dokonał tej sztuki w spotkaniu z Dallas (Mo Williams 2009, 7-7 3pt).

Dirk po raz trzeci w karierze oddał w ostatnich 10 sekundach meczu sezonu regularnego rzut za trzy dający przegrywającym Mavs prowadzenie, ale po raz pierwszy trafił. Pudłował takie rzuty w 2007 (Spurs), 2008 (Lakers) i 2009 (Nuggets, play-offs).

Jazz i Lakers także wygrali swoje mecze i Mavericks tracą do nich 1,5 meczu, jednak cały czas pozostają w grze. W nocy z wtorku na środę grają w Los Angeles z Jeziorowcami.

– Atlanta Hawks wygrali u siebie z Orlando Magic 97:88. Goście przegrali siódmy kolejny mecz wyjazdowy (bilans 8-28) oraz dziesiąty z rzędu przeciwko Hawks (w tym sezonie 0-4). Jastrzębie zajmują teraz piąte miejsce na Wschodzie, dzięki swojej wygranej oraz zwycięstwu Dallas mają nad Bykami pół meczu przewagi.

Ivan Johnson zdobył z ławki 21 punktów (rekord kariery) i zebrał 10 piłek. Cała ławka rezerwowych Orlando miała dla porównania 15 punktów. Johnson po raz pierwszy w karierze był najlepszym strzelcem meczu. 21 oczek dostarczył także Josh Smith. Dla Magic 20 punktów, 7 zbiórek i 8 asyst miał Beno Udrih (8-23 FG). Po 17 punktów zdobyli Nikola Vucević (15 zb) i Moe Harkless. Tyle samo oczek na konto Atlanty dostarczył Devin Harris (5-7 FG), który przejął mecz w czwartej kwarcie (13 pkt), zdobywając w ciągu 100 sekund dziesięć kolejnych punktów.

Larry Drew wygrał 125. mecz jako coach Hawks (siódme miejsce all-time). Wyprzedził dziś Boba Weissa, swojego asystenta. Szóste miejsce należy do Cottona Fitzsimmonsa (140).

Kyle Korver trafił trójkę w 67. spotkaniu z rzędu. Jeszcze jeden taki mecz i zrówna się z Reggie’m Millerem na czwartym miejscu w historii takich serii. Top 3 pod tym względem to: 89 mecze Dany Barrosa, 79 Michaela Adamsa, 78 Dennisa Scotta.

– Philadelphia 76ers wygrali u siebie z Charlotte Bobcats 100:92. Najciekawszym wydarzeniem meczu między drużyną z najgorszym bilansem w NBA oraz dziewiątą ekipą Wschodu była przerwana przez Sixers seria 31 porażek w meczach, w których ich rywale trafili 50% rzutów z gry lub więcej. Dziś Bobcats trafili dokładnie połowę rzutów, ale gospodarze byli o 2,1% lepsi.

Evan Turner zdobył 22 punkty, Spencer Hawes (19) przedłużył swoją passę meczów z double-digits do dziewięciu (career-high). Jrue Holiday spudłował 11 z 13 pierwszych rzutów, ale trafił cztery ostatnie (14 pkt, 9 ast). Holiday zdobył najmniej punktów spośród starterów Sixers, ale ci i tak wygrali. Cztery poprzednie mecze tego typu gracze z Philadelphii przegrali.

Dla Charlotte 21 punktów (9-11 FG) i 9 zbiórek zdobył Michael Kidd-Gilchrist. Gerald Henderson w dwóch poprzednich meczach miał 35 i 34 punkty, dziś 19.

– Los Angeles Clippers grali dziś w Houston z Rockets bez Jamesa Hardena. Gdyby wygrali, po raz pierwszy w historii organizacji mieliby 50 zwycięstw w jednym sezonie. Nie udało się, 98:81 dla gospodarzy. Double-digits miało pięciu graczy Rockets i trzech Clippers. Rakiety przerwały pięciomeczową serię porażek z Los Angeles, wygrywając dwunasty z piętnastu ostatnich spotkań w Toyota Center.

Clippers trafili pięć z sześciu trójek w pierwszej kwarcie (29:28), ale w pozostałej części meczu na 16 prób na punkty zamienili tylko dwie. LAC przegrali dwa z trzech ostatnich meczów, w których wygrali pierwszą odsłonę (bilans 38-4).

Rockets zatrzymali Clippers na 31 punktach w drugiej połowie, co jest najlepszym wynikiem defensywy Houston w tym sezonie. Trzecią kwartę wygrali 30:13. Wcześniej, w drugiej odsłonie 13 punktów z pięciu rzutów zdobył Francisco Garcia, który w ostatnich dwóch tygodniach rozegrał dwa mecze, a w ośmiu pierwszych meczach w barwach Houston nigdy nie zdobył więcej niż osiem punktów.

Jeremy Lin zdobył 15 punktów. W trzech meczach bez Hardena jego średnia punktowa to 22.3 (Rockets 1-2). W 70 meczach z Brodą Lin zdobywał 12.3 ppg.

– Memphis Grizzlies wygrali w Minnesocie 99:86. To jedenaste z rzędu zwycięstwo Niedźwiedzi nad Wilkami. Mecz Hiszpanów – Marc Gasol miał swój statline, 21 punktów, 8 zbiórek, 6 asyst, 3 bloki i 8-12 z gry. Ricky Rubio zdobył 23 punkty, 10 zbiórek i 9 asyst (6-12 FG, 10-12 FT). Po raz drugi w karierze Rubio był najlepszym punktującym, zbierającym i asystującym meczu. Tylko jeden gracz w lidze ma w tym sezonie na koncie więcej niż jeden taki mecz – LeBron James (5).

Timberwolves wygrali pierwszą kwartę 30:23, ale później defensywa Grizzlies zaczęła działać, jak należy. Po 64,7% skuteczności w pierwszej odsłonie gracze Minnesoty w trzech ostatnich kwartach trafili 36% rzutów. Mike Conley (19 pkt) miał dziś dwa przechwyty. Przedłużył swoją serię meczów z min. jednym (pozdrawiamy Korvera) stealem do 64. Od 1987 roku, kiedy Conley przyszedł na świat, dłuższe serie notowali tylko dwaj gracze – Chris Paul i Michael Jordan. Do CP3 należy seria 108 meczów z przechwytem (rekord NBA).

Grizzlies mają w tej chwili wyjazdowy bilans 20-16. Pobili dziś rekord organizacji w liczbie zwycięstw na wyjeździe w jednym sezonie. W ostatnich 25 latach każdy mistrz NBA wygrał w RS min. 21 spotkań poza domem. Koszykarze Memphis są na dobrej drodze. Na razie potrzebują jeszcze jednego zwycięstwa do wyrównania rekordu organizacji (50 wygranych). Lionel Hollins, coach Grizzlies od 2009 roku, z każdym sezonem poprawiał bilans drużyny, więc pobicie tego osiągnięcia wydaje się być kwestią dni.

Wilki wczoraj niespodziewanie pokonały Thunder, ale dzisiaj nie udało im się wywalczyć pierwszego kompletu zwycięstw w back-to-back od połowy grudnia.

– Oklahoma City Thunder wygrali w Milwaukee 109:99, robiąc w końcówce run 19-2. Był to mecz-wizytówka dla Grzmotu, Kevin Durant zdobył 30 punktów (8 zb, 5 ast, 10-19 FG, 9-10 FT), Russell Westbrook zanotował triple-double (23/13/10), Serge Ibaka miał 16 punktów z ośmiu rzutów oraz osiem bloków.

Westbrook zanotował szóste triple-double w karierze (ale pierwsze od stycznia 2011). Za każdym razem Thunder wygrywali, ale wczorajsze zwycięstwo było pierwszym dwucyfrowym.

Najlepszym graczem Bucks w tym meczu był bezsprzecznie Ersan Ilyasova. Zdobył 29 punktów i zebrał 14 piłek w 34 minuty. Bucks jednak trafili tylko 38% rzutów z gry przy 53% Thunder, bowiem gracze obwodowi (Daniels-Ellis-Jennings-Redick-Dunleavy) trafili razem 14 z 56 rzutów. Nie pomogło im nawet 12 celnych rzutów za trzy. Zadecydowała skuteczność oraz.. straty. Choć w całym meczu Bucks mieli ich tylko dziewięć, to jednak aż pięć z nich popełnili w pięciominutowym okresie, w którym Thunder przejmowali mecz.

Ekpe Udoh zanotował pierwsze double-double w karierze (14 pkt, career-high 11 zb). Ilyasova w pięciu z siedmiu ostatnich meczów rzucał +20 punktów. Redick w barwach Bucks trafił póki co tylko 41% rzutów z gry oraz 31% trójek. Ibaka trafił siedem z ośmiu rzutów z gry, choć w dwóch poprzednich meczach był 6-18. Poza tym w pięciu ostatnich spotkaniach zablokował łącznie aż 27 rzutów.

– Utah Jazz wygrali u siebie z Nets 116:107. Utrzymali ósme miejsce w Konferencji Zachodniej. Koszykarze z Salt Lake City zwyciężyli w czwartym spotkaniu z rzędu, są też 4-0 przeciwko Nets z Deronem Williamsem (21 pkt, 11 ast).  D-Will rozegrał dziś swój najlepszy mecz przeciwko Jazz, ale nawet to w połączeniu z 27 punktami z 16 rzutów Brooka Lopeza i 22 punktami CJa Watsona z ławki nie dało Siatkom wygranej.

Po 20 punktów dostarczyli Al Jefferson i Mo Williams, ale jedynym bohaterem tego meczu był grający z #8 (numer Derona w Utah) Randy Foye. Zdobył on 26 punktów, trafiając 9 z 11 rzutów z gry, w tym 8 z 9 trójek! Osiem celnych rzutów za trzy to wyrównany career-high gracza oraz wyrównany rekord organizacji Jazz (Jeff Hornacek). Foye w trakcie runu Utah w trzeciej kwarcie 15-3 trafił cztery trójki z rzędu, a w całej odsłonie miał pięć trafień zza łuku – to także wyrównany rekord klubu. Paul Millsap spudłował 8 z 10 rzutów z gry, ale zdobył 9 punktów, zebrał 6 piłek i rozdał rekordowe 9 asyst.

Na osiem meczów do końca sezonu Jazz mają 449 trafień za trzy. Już pobili rekord organizacji sprzed trzech lat. Foye już dawno pobił rekord organizacji w liczbie celnych trójek w jednym sezonie, wielokrotnie o tym wspominałem.

Reggie Evans zebrał 16 piłek. W piętnastu meczach marca jego średnia wyniosła 15.5 zbiórki na mecz. Tylko jeden gracz w historii Nets w NBA w jednym miesiącu przy min. 10 rozegranych meczach zbierał średnio tak dużo (Jayson Williams 16.2 rpg w listopadzie 1996).

– Indiana Pacers wygrali w Phoenix 112:104. Dzięki temu zwycięstwu goście minimalnie wysunęli się na prowadzenie w wyścigu o drugie miejsce na Wschodzie. Suns nie mają takich problemów, przegrali szósty mecz z rzędu i są szczęśliwymi właścicielami czwartego najgorszego bilansu w lidze. 21 punktów i 9 asyst miał Goran Dragić stojący na czele aż siedmiu graczy Phoenix z double-digits, ale pierwsza piątka Pacers z Paulem George’m (25 pkt) i Royem Hibbertem (20/7) na czele rzuciła 90 punktów. Słońca trafiły aż 94,2% osobistych przy 73,9% Indiany, ale Pacers wymusili aż 46 rzutów wolnych przy 19 Phoenix.

Gdyby na parkiecie pojawił się Ben Hansbrough, byłby to pierwszy mecz w historii NBA, w którym na przeciwko siebie stanęłyby dwa duety braci (Hansbrough-Morris).

Pacers nie wygrali od 21 listopada meczu, w którym stracili tak dużo punktów. W międzyczasie przegrali pięć takich spotkań. Indiana uczestniczyła w tylko sześciu meczach, w których obie drużyny przekroczyły granicę 100 punktów. Mniej takich spotkań mają tylko Grizzlies (3).

– Los Angeles Lakers wygrali w Sacramento 103:98. Były kontrowersje w końcówce, ale faktem jest, że to Jeziorowcy wygrali. Dwight Howard był najlepszym strzelcem (24), zbierającym (15) i blokującym (5) spotkania (10-14 FG, 4-10 FT), ale nikt o tym nie mówi. Kobe Bryant zdobył 19 punktów (14 ast, 9 zb) i wyprzedził Wilta Chamberlaina na liście najlepszych strzelców w historii NBA. Jest teraz na czwartym miejscu (31434 pkt), a do Michaela Jordana (3.) brakuje mu nieco ponad 800 punktów.

Bryant stał się także graczem z największą liczbą punktów zdobytych w jednym stanie USA. W Kalifornii zdobył 18198 punktów, przebijając 18180 oczek Karla Malone’a w Utah.

Pau Gasol zdobył 12 punktów i rozdał 10 asyst, Tyreke Evans zanotował 21/9/6, DeMarcus Cousins miał 19 punktów i 11 zbiórek. Cała drużyna Sacramento miała sześciu graczy z double-digits, ale Lakers mieli ich tyle samo + mieli Howarda. Bryant poza wyprzedzeniem Wilta spudłował 13 z 18 rzutów z gry, ale też trafił 9 z 11 wolnych oraz otarł się o triple-double. Steve Blake trafił pięć trójek.

Lakers mają taki sam bilans jak Utah Jazz, ale nie mają tie-breakera z nimi. Ta informacja może być za kilkanaście dni jeszcze ważniejsza, niż teraz.

– Golden State Warriors na własnym parkiecie rozbili Portland Trail Blazers 125:98. Stephen Curry zdobył 39 punktów (drugi wynik w sezonie po 54 w Nowym Jorku), trafiając 14 z 22 rzutów z gry oraz 7 z 12 trójek. Miał też 6 asyst i 5 zbiórek. W poprzednim meczu z Kings Curry trafił tylko 5 z 18 rzutów, ale dziś już w pierwszej kwarcie był 5-5. Carl Landry w 23 minuty z ławki zdobył 25 punktów (9-10 FG, 7-8 FT) i zebrał 10 piłek. Warriors po raz trzeci od sezonu 1993/94 zakończą sezon z dodatnim bilansem.

Damian Lillard, który w styczniowym spotkaniu z GSW ustanowił swój rekord kariery (37 pkt), dziś trafił tylko 4 z 11 rzutów z gry (16 pkt, 8 ast). Pod nieobecność LaMarcusa Aldridge’a Meyers Leonard pobił career-highs w punktach (22) i zbiórkach (10).

Curry w swoim czwartym sezonie w NBA już jest drugim najlepszym strzelcem za trzy w historii organizacji. Dziś wyprzedził Tima Hardawaya. Ma na koncie 608 trafień, a do rekordu organizacji Jasona Richardsona brakuje mu tylko 92. W tym sezonie Curry trafił już 236 rzutów za trzy. Rekord NBA (269) należący do Raya Allena (2005/06) jest zagrożony.

Blazers także lubią trafiać rzuty za trzy i robią to bardzo często – są pierwszą drużyną od pięciu lat (Suns) z trzema graczami z 160 trójkami w jednym sezonie (Lillard, Matthews, Batum). Nic jednak nie zmieni faktu, że Portland ma najgorszą ławkę rezerwowych w NBA. Rezerwowi Warriors wygrali to starcie 33-10, trafiając 12 z 18 rzutów (Blazers 3-17).