– Washington Wizards wygrali u siebie z Toronto Raptors 109:92. Do gry wrócił Bradley Beal, który z ławki zdobył dziś 24 punkty, trafiając sześć rzutów za trzy (rekord kariery). Beal na 14 ostatnich meczów Wizards zagrał tylko w trzech, ale i tak może przejść do historii organizacji – w tym sezonie notuje 21.6 punkta w przeliczeniu na 48 minut gry. Ostatnim debiutantem Wizards, który w swoim pierwszym sezonie w NBA notowali w przeliczeniu na jeden pełny mecz tak dużo punktów przy min. 1500 minutach gry, był Juwan Howard (22.6) w sezonie 1994/95.
John Wall zdobył 18 punktów, zebrał 6 piłek i rozdał 10 asyst. 19/10 miał Emeka Okafor, tyle że ze zbiórkami. Wizards wygrali siódmy mecz u siebie z rzędu (po raz pierwszy od sześciu lat), a od fatalnego startu sezonu 4-28 wygrali 23 z 41 meczów. Po bilansie 7-5 w lutym Czarodzieje mogą na plus zaliczyć także marzec (9-8). Wizards zanotowali dodatni bilans w dwóch kolejnych miesiącach po raz pierwszy od marca-kwietnia 2008 roku. Na play-offs szanse mają już tylko matematyczne, ale całkiem realnym celem jest wyprzedzenie Sixers (3 mecze straty) i zajęcie dziewiątego miejsca, zawsze coś.
– New Orleans Hornets wygrali u siebie z Cleveland Cavaliers 112:92. Kluczem do wygranej była druga połowa, którą Szerszenie wygrały 21 punktami. Greivis Vasquez (25 pkt, 9 ast, 10-14 FG) i Anthony Davis (17 pkt, 13 zb) zdobyli po przerwie aż 34 punkty. Poza tym 23 punktów dostarczył Ryan Anderson (5-7 3pt). Tylko dwaj gracze Cavs zdobyli po przerwie więcej niż cztery punkty – Kyrie Irving (14) i Marreese Speights (8). Kawalerzyści przegrali ósmy mecz z rzędu, ale po raz pierwszy w tym serii mogli skorzystać z usług Irvinga (31 pkt, 11-20 FG). Jedynka Draftu 2011 wróciła po kontuzji ramienia (10 marca), ale jego drużyna przegrała starcie z ekipą jedynki Draftu 2012 – Anthony’ego Davisa. Hornets oddali po przerwie aż 17 rzutów wolnych, Cavaliers – tylko trzy.
Vasquez zdobył +20 punktów po raz piętnasty w tym sezonie. Na dziesięć pierwszych występów tylko jeden miał miejsce w Nowym Orleanie (mecz z OT), ale spośród pięciu ostatnich aż cztery miały miejsce w spotkaniach u siebie. Vasquez zdobywa 12.7 ppg u siebie i 15.5 ppg na wyjeździe.
– Chicago Bulls wygrali z Detroit Pistons po raz 18. z rzędu (seria trwa od 2008 roku), ale nie było to łatwe zwycięstwo. Byki na własnym parkiecie wygrały 95:94. Mimo wszystko seria wygranych z Detroit nadal trwa – ostatnią tak długą passą wygranych Chicago z Pistons był streak 19 zwycięstw w latach 1993-97. Dziś Pistons już w pierwszej kwarcie prowadzili aż 13 punktami, ale Byki szybko odrobiły tę stratę. 28 punktów zdobył Luol Deng (14 w 4Q – najwięcej od sześciu lat), po 16 mieli Jimmy Butler i Nate Robinson. Dla Pistons 25 punktów z ławki rzucił Rodney Stuckey (10-19 FG), 18/10 dodał Greg Monroe, a 8/14 miał Andre Drummond (dwa airballe z rzutów wolnych..). Tłoki trafiły 50% rzutów (!) przy 39,5% Chicago, ale Byki miały dużą przewagę w liczbie wymuszonych strat (16-9) oraz rzutów wolnych (40-22).
Chicago Bulls wygrali z Detroit Pistons, w NHL Chicago Blackhawks pokonali Detroit Red Wings 7-1. Po raz ósmy w historii tych lig zdarza się, by drużyny z Chicago i Detroit spotykały się w jednym dniu i w NBA i w NHL. Dwukrotnie z tej rywalizacji zwycięsko wychodzili sportowcy z Chicago.
– Miami Heat wygrali w San Antonio 88:86 bez LeBrona Jamesa i Dwyane’a Wade’a. Rzut na zwycięstwo trafił „ten trzeci”, Chris Bosh. Bosh zdobył w tym meczu 23 punkty, zebrał 9 piłek i trafił trzy z pięciu trójek, w tym tę ostatnią, najważniejszą. Pod nieobecność LBJ’a i Flasha 14 punktów zdobył Ray Allen, 13 Norris Cole, 12 Mike Miller. Spurs wygrali statystykę punktów z pomalowanego.. 46-18, Heat wygrali mecz i dzięki temu są bardzo blisko najlepszego bilansu na koniec sezonu regularnego dającego przewagę własnego parkietu w każdej serii play-offs. W tej chwili Spurs „tracą” do Heat trzy mecze. Tie-breaker jest w rękach Miami (2-0).
Bosh po raz pierwszy w barwach Heat trafił rzut dający Miami prowadzenie w ostatnich 24 sekundach 4Q/OT. W Raptors miał pięć takich trafień.
Heat wygrali siedemnaście meczów w marcu (rekord NBA dla jednego miesiąca). Na 30 ostatnich meczów wygrali 29 – to piąta taka seria w historii NBA. Pozostałe to – 33 zwycięstwa z rzędu Lakers, 29 z 30 Bucks (przełom 1972/73, 1973/74), Bulls 1995/96, Lakers 1999/00.
– New York Knicks wygrali ósmy mecz z rzędu, pokonując u siebie Boston Celtics 108:89. Na cztery mecze Boston-New York w tym sezonie trzy zakończyły się zwycięstwem Knicks – to ich pierwsza wygrana w tej serii od dziewięciu lat. Sześciu graczy gospodarzy zdobyło dwucyfrową liczbę punktów, 24/10 zanotował Carmelo Anthony, a 22 punkty z 10 rzutów w mniej niż 20 minut z ławki zdobył Chris Copeland. JR Smith (15 pkt, 12 zb, 4-12 FG) po raz pierwszy od dawna nie był najlepszym rezerwowym Knicks. Najwięcej punktów dla Celtics zdobyli niscy skrzydłowi – Jeff Green miał 27 punktów (10-14 FG), Paul Pierce dostarczył 24/15/5. C’s trafili 7 z 25 trójek, Knicks 14 z 27.
Smith zdobył w ośmiu ostatnich meczach dokładnie 200 punktów. Knicks wszystkie te spotkania wygrali. To czwarta taka sytuacja w historii organizacji, przed Smithem sztuki tej dokonali Willis Reed, Patrick Ewing i Amare Stoudemire.
You must be logged in to post a comment.