Za nami kolejna bardzo ciekawa noc na parkietach NBA. Poniżej w telegraficznym skrócie przybliżam przebieg spotkań, które nie zostaną/zostały szczegółowo opisane na naszych łamach.
Toronto Raptors @ Washington Wizards
Wynik: 92 – 109 (25-27; 25-33; 26-30; 16-19)
John Wall i Bradley Beal załatwili gości z Toronto. Pierwszy rozegrał świetne zawody notując 18 punktów i 10 asyst przy zaledwie 1 stracie. Drugi powrócił po pięciomeczowej przerwie spowodowanej przez kontuzję i rzucił 24 punkty wyrównując swój rekord kariery 6 celnymi trójkami.
Spotkanie rozgrywane w świątecznej atmosferze nie było wielkim widowiskiem. Choć w pierwszej połowie spotkania dystans dzielący obie ekipy nie był zbyt wielki, to cały czas miało się wrażenie, że Wizards kontrolują sytuację. W trzeciej kwarcie gospodarze dodali gazu i już było wiadomo, że będą kontynuować dobrą passę na swoim boisku.
Najlepsi na boisku: Jonas Valanciunas (18 punktów, 10 zbiórek), Kyle Lowry (15 punktów, 7 asyst) – Bradley Beal (24 punkty, 6/9 z dystansu), John Wall (18 punktów, 10 asyst, 6 zbiórek)
Cleveland Cavaliers @ New Orleans Hornets
Wynik: 92 – 112 (21-23; 28-25; 24-36; 19-28)
Tak jak John Wall we wcześniejszym meczu dyrygował poczynaniani Wizards, tak Greivis Vasquez był prawdziwym liderem New Orleans Hornets.
Rozgrywający trafił 10/14 z gry i uzbierał 25 punktów wraz z 9 asystami. Jeżeli dołożymy do tego dobrą grę Ryana Andersona (23 punkty, 5/7 z dystansu) i Anthony’ego Davisa to możemy zrozumieć dlaczego Cavs przegrali pomimo 31 punktów Kyrie Irvinga.
Pozbawieni Diona Waitersa (kontuzja kolana) goście by mieć szansę na wygraną potrzebowaliby większej pomocy dla swojej gwiazdy. Tymczasem zawodnik, który miał być drugą strzelbą tego wieczoru – C.J. Miles – trafił tylko 1/9 z gry, a muszę mu także wypomnieć bardzo słabą obronę.
Wyznacznik spotkania: Hornets oddali ponad 2 razy więcej rzutów wolnych niż Cavs (29 do 12). Po prostu na tym meczu zależało im bardziej.
Najlepsi na boisku: Kyrie Irving (31 punktów, 6 asyst), Tristan Thompson (12 punktów, 10 zbiórek) – Greivis Vasquez (25 punktów, 9 asyst), Anthony Davis (17 punktów, 13 zbiórek)
Detroit Pistons @ Chicago Bulls
Wynik: 94 – 95 (24-20; 33-33; 17-18; 20-24)
Luol Deng poszalał przeciwko niedoświadczonej ekipie z Detroit. Choć przyjezdni prowadzili przez większość zawodów, to ekipa Toma Thibodeau utrzymywała niewielki dystans i dodała gazu gdy było to potrzebne.
Deng uzbierał 28 punktów i 9 zbiórek mogąc się pochwalić choćby zrywem 8-4 na początku czwartej kwarty, w którym zdobył wszystkie punkty swojego zespołu i z wyniku 72-74 zrobił 80-76. To także jego punkty na minutę do końca wyprowadziły Bulls na prowadzenie 94-91, którego już nie oddali do końca.
Najlepszym graczem przyjezdnych był Rodney Stuckey, który trafił 10/19 z gry w tym trójkę na zakończenie spotkania, która sugeruje że mecz kończył się na styku.
Ps. Brandon Knight powinien wylecieć z boiska za uderzenie łokciem Jimmy’ego Butlera. Liga musi się przyjrzeć nagraniu z tego spotkania.
Pss. Andre Drummond musi popracować nad rzutami wolnymi.
Najlepsi na boisku: Rodney Stuckey (25 punktów), Greg Monroe (18 punktów, 10 zbiórek) – Luol Deng (28 punktów, 9 zbiórek), Jimmy Butler (16 punktów, 5 przechwytów)
You must be logged in to post a comment.