W drugim kolejnym spotkaniu trener Spoelstra dał odpocząć trójce swoich podstawowych zawodników (James, Wade i Chalmers). Tym razem Heat jednak nie udało się wyrwać wygranej. Powód był jeden – Carmelo Anthony.
Skrzydłowy Knicks zaliczył niesamowity wieczór. Zdobył 50 punktów trafiając 18/26 z gry (7/10 z dystans) i prowadząc swój zespół do 47 zwycięstwa w sezonie.
Drużyna | Bilans | I kw. | II kw. | III kw. | IV kw. | Wynik |
New York Knicks | 47-26 | 27 | 23 | 28 | 24 | 102 |
Miami Heat | 58-16 | 25 | 33 | 18 | 14 | 90 |
Przebieg spotkania
Melo szybko zauważył, że ma dużą przewagę nad próbującym go bronić Udonisem Haslemem. Przede wszystkim, podkoszowy Heat nie jest nauczony do wychodzenia na obwód, a każdorazowe odpuszczenie szybko kończyło się kolejnymi punktami Anthony’ego. Jak rozgrzany był Carmelo? Po 12 minutach miał już na koncie 17 punktów.
Heat jednak nie odpuszczali. Tak jak u gości większość ofensywy przechodziła przez ręce Melo, tak u nich centralną postacią był Chris Bosh. Były zawodnik Raptors miał jednak większe wsparcie kolegów i dlatego w kolejnych minutach drużyna z Miami zaczęła budować przewagę.
Dobrze grali strzelcy – Mike Miller i Ray Allen, a po kolejnym trafieniu tego drugiego przy wyniku 39-34 musiał powrócić na parkiet Melo. Gwiazda zdobyła 8 kolejnych punktów Knicks, ale teraz włączył się Miller który przed syreną zaaplikował jeszcze 3 trójki i jego drużyna schodziła do szatni przy prowadzeniu 58-50.
NYK, a w zasadzie Anthony nie mieli zamiaru się jednak poddawać tak łatwo. 10 z pierwszych 13 punktów gospodarzy w trzeciej kwarcie pochodziło od Melo (pozostałe 3 od nieźle dysponowanego tego wieczoru z dystansu Shumperta) i zespoły dzieliło już tylko jedno posiadanie.
Wychłodził się Miller, a Heat punktowali w tym momencie tylko z linii rzutów wolnych. Tymczasem tandem Anthony – Smith szalał dalej i już wkrótce Knicks byli na prowadzeniu by po trójce na zakończenie kwarty Novaka w czwartą odsłonę wejść przy wyniku 78-76.
W niej goście zrobili to, czego nie potrafili zrobić wcześniej Spurs. Dobrze zaczęli (trafienia Martina) i choć po chwili był znów remis po punktach Bosha i Allena, to mieli gracza który potrafi wygrywać takie spotkania w pojedynkę.
Melo zdobył 8 punktów w ostatnich 4 minutach by uzbierać w sumie 50 oczek, a jego drużyna mogła się cieszyć z 47 wygranej w sezonie.
Pozostałe notatki
- Knicks wygrali już 9-te spotkanie z rzędu i zrównali się na drugiej pozycji EC z Indiana Pacers.
- Mimo 23 punktów Bosha, to nie był jego wieczór – głównie za sprawą świetnie broniącego go Chandlera.
- Zdobywając 50 punktów Carmelo wyrównał swój rekord kariery.
- To już trzecia 50-tka Anthony’ego. Pierwsze dwie zdobył grając jeszcze w Denver – vs Rockets (07/02/2011) i vs … Knicks (27/11/2009).
- W 4 z 25 spotkań przeciwko Heat Melo zdobył powyżej 40 punktów.
- Knicks trafili 14 z 27 rzutów z dystansu (51.9%).
- Żaden z zespołów nie potrafił punktować w szybkim ataku – zdobyły tylko po 3 punkty w ten sposób.
- NYK wygrali pomimo zaledwie 24 zbiórek (8 mniej od Heat).
- Uratowało ich aż 19 strat gospodarzy.
- Kenyon Martin odzyskał skoczność – zobaczcie jego wsad na Andersenie.
Filmowe podsumowanie spotkania
Boxscore
Knicks: Anthony 50, Shumpert 9, Chandler 1, Felton 10, Prigioni 3, a także Martin 9, Copeland 3, Novak 3, Kidd 0, White 0, Smith 14
Heat: Lewis 0, Haslem 8, Bosh 23, Cole 14, Miller 18, a także Andersen 6, Jones 0, Battier 5, Allen 16
jak to wyglada sytuacja z NYK jesli chodzi o kontuzje ?
No i ciekaw jestem kiedy James,Wade,Chalmers wroca ;p