Obecny sezon powoli dobiega końca. Za kilka chwil będziemy przeżywali niesamowite emocje podczas oglądania jednego z najważniejszych wydarzeń w NBA, czyli mecze fazy Playoffs, w której po wielu zwycięstwach wyłonieni zostaną Mistrzowie ligi. W trwających jeszcze rozgrywkach przez większość czasu dominowała jedna drużyna i jeden zawodnik. Ten sezon był dla niego bardzo wyjątkowy, ponieważ zapisał się zarówno indywidualnie jak i ze swoim zespołem w historii NBA. Swoimi umiejętnościami „niszczy” wszystko co mu stanie na drodze. Mowa oczywiście o wielkim LeBronie Jamesie. Nieważne czy go uwielbiacie, czy może jesteście zawziętymi fanami trzymającymi z kibicami z Cleveland – ten artykuł jest czymś, co po prostu musicie przeczytać.
Zaledwie kilka miesięcy po swoich 28. urodzinach niezwykły koszykarz pochodzący z małego miasteczka jakim jest Akron, jest na skraju swojej czwartej nagrody MVP, dołączając do elitarnego grona czterech legend, jakimi są Wilt Chamberlain, Michael Jordan, Kareem Abdul-Jabbar oraz Bill Russell. Odkąd LeBron po raz pierwszy sięgnął po tę nagrodę w latach 2008/09 jego gra drastycznie ewoluowała. W każdym z sezonów, w którym zdobywał miano Najbardziej Wartościowego Zawodnika James robił to w inny, charakterystyczny sposób.
King James oprócz tego, że jest najcenniejszym graczem, jest on również najbardziej wszechstronnym zawodnikiem w NBA. Widzimy wyraźnie, że LeBron jest świetnym koszykarzem, lecz mało z nas zauważa radykalne zmiany zachodzące podczas jego kariery.
LBJ na pytanie co się najbardziej zmieniło w jego karierze od samych jej początków odpowiedział:
„Efektywność. Jestem bardziej wydajnym zawodnikiem. Gdy jesteś młodym graczem, będziesz rzucał wszystko, ale na niskim procencie. Nie jesteś zaangażowany w cyfry jeśli chodzi o skuteczność i sprawy tego typu. Dojrzałem, na treningach jestem bardziej świadomy swojego wysiłku, aby stać się bardziej wydajnym graczem i myślę, że to pomogło mojej drużynie w ostatnich latach.”
W ciągu wielu lat, James próbował tysiąca rzutów, ale te strzały dopiero ostatnio nabrały ciekawych liczb. W roku debiutanckim LeBron trafiał 42% z pola i 29% zza łuku. W tym roku te liczby to 56% i 40%. Są dwa powody tych znacznych popraw. Po pierwsze LBJ obecnie jest dużo lepszym shooterem, natomiast drugim powodem jest to, że James większość rzutów oddaje blisko kosza, co zwiększa jego skuteczność.
King James zdobył nagrodę MVP w ostatnich dwóch latach gry w Cleveland. Ówczesny trener Cavs Mike Brown był często krytykowany za upraszczanie gry ofensywnej, co wiązało się z mniejszymi osiągnięciami Jamesa. To może być niesprawiedliwe, ale patrząc na plansze z oddawanymi rzutami LeBrona w latach kiedy zarówno Cavs jak i Heat nie sięgnęli po mistrzostwo można zauważyć uderzające różnice. Na niektóre różnice mogą mieć wpływ takie czynniki jak zmiana drużyny lub zmienienie strategii, lecz niezależnie od tego jak na to nie patrzeć, zmiany są bardzo duże.
W ostatnim sezonie Jamesa w Cleveland jego wykres przypomina rzuty rozgrywającego. Miejsca oddawanych strzałów przez LBJa są podobne do tych z Kyrie Irvingiem oraz Chrisem Paulem. LeBron był bardzo aktywny w przedniej części kosza i na obu skrzydłach. Chociaż oddawał 50% z pola, nie brał praktycznie udziału w post game, nie było zbyt aktywny blisko kosza.
W swoim pierwszym roku w Miami, LeBron rzadziej oddawał rzuty zza łuku i był znacznie bardziej aktywny w pomalowanym, ale nadal zbyt dużo czasu spędzał z dala od kosza. Jego oddawane rzuty w pierwszym sezonie z Heat były podobne do oddawanych rzutów w Cavs. James nadal nie grał tyłem do kosza. Po przegranej w Finałach w 2011 roku, rozwijająca się legenda i trener zespołu z Florydy – Erik Spoelstra byli bardziej zdeterminowani niż kiedykolwiek. Za wszelką cenę chcieli poprawić jego ofensywną grę.
Spoelstra po przegranych Finałach mówił:
„Niepowodzenie w Finałach spowodowało, że musieliśmy popatrzeć na wszystko w inny sposób. Lebron był najbardziej wszechstronnym graczem w lidze. Musieliśmy wymyślić sposób na używanie go w najbardziej wszechstronny sposób, w niekonwencjonalny sposób. Musieliśmy przejść przez falę doświadczeń i niepowodzeń razem.”
W ostatnim meczu Finałów NBA 2011, James nie korzystał ze swojej niezwykłej postury. Jego ostatni rzut z tych finałów był symboliczny: feralna próba za 3 w obrzeżach prawicy – jego ulubiona 3-punktowa lokalizacja w tym sezonie. Następnego dnia rano, gazety i blogi nie zapomniały nam przypomnieć, że LeBron nie był typem clutch playera. Choć teraz niewielu przyznaje się do tego, niezliczone medialne osobistości uważały, że King James po prostu nie ma tego „czegoś”, co jest potrzebne, aby wygrać mistrzostwo.
Ta przegrana zmotywowała Jamesa do największych i najważniejszych przemian w ostatnich latach w historii sportu. LeBron był zrozpaczony, ale nie poddawał się. Zakłopotany i zrozpaczony Spoelstra mówił:
„Krótko po porażce z Mavericks, kiedy spotkałem Lebrona wspomniał, że ciągle pracuje nad poprawą swojej gry, a najbardziej skupia się na grze tyłem do kosza. To absolutnie dało nam do myślenia. Musieliśmy poprawić ofensywę. Jednym z najlepszym sposobów byłoby móc ćwiczyć z kimś atak tyłem do kosza.”
Nie jest tajemnicą, gdzie i kiedy James po raz pierwszy pracował w grze low-post. Po porażkach z Mavs, w lecie udał się do Houston, aby tam mógł go nauczać sam Hakeem Olajuwon.
Zawodnik Heat o spotkaniu z legendarnym środkowym opowiadał:
„Chciałem poprawić swoją grę tyłem do kosza. Byłem wdzięczny i szczęśliwy, że przyjął mnie z otwartymi ramionami. Udało mi się polecieć do Houston na cztery i pół dni, pracowałem dwa razy dziennie. Nauczył mnie wiele o grze low-post i o uzyskaniu przewagi nad przeciwnikiem.”
Przełożenie nowych ruchów opanowanych w offseason do gry w NBA jest zwodniczo trudne. James wiedział, że praca z legendą Rockets i wysiłek na siłowni to tylko połowa sukcesu.
Po letnich treningach, James spotkał się z trenerem. Po rozmowie LBJ mówił:
„Powiedziałem mu, jak ciężko pracowałem nad moją grą tyłem do kosza. Byliśmy bardziej skoncentrowani. Straciliśmy Finały, a ja wiedziałem, że muszę być lepszy i bardziej skuteczny w grze low-post, więc podjąłem ten trud.”
Udało się, szkoleniowiec ekipy z Florydy widząc grę Jamesa komentował:
„To było tak, jakby pobrać program z wszystkimi ruchami Olajuwona i Ewinga.”
Oddawane rzuty Jamesa w sezonie 2011/12 zupełnie różniły się od poprzednich rozgrywek. Po raz pierwszy w swojej karierze dominował w grze tyłem do kosza, a jego gra była mocno asymetryczna. LeBron spędzał dużo więcej czasu po lewej stronie od kosza, zwłaszcza w lewym dolnym rogu, w miejscu, które teraz nazywa się „sweet spot”. Rzucał mniej „trójek” i spędzał większość swojego czasu blisko kosza. LBJ oprócz tego, że był najlepszym strzelcem zespołu, był także najlepiej podającym i zbierającym swojej drużyny. Przeniesienie się Jamesa na lewy bok nie tylko zwiększyło jego skuteczność, lecz także dawało otwartą przestrzeń gdzie indziej dla spot-up shooterów takich jak Shane Battier.
Nie jest trudno znaleźć ludzi wokół Heat, którzy powiedzą, że po przegranych finałach w Dallas LBJ przekształcił się z wicemistrza na mistrza. Ciężka praca w Houston oraz długie treningi podczas sezonu doprowadziły LeBrona i jego zespół do kolejnych Finałów NBA, w których mierzyli się z Thunder. Heat pewnie z nimi wygrali, a King James został mianowany MVP zarówno sezonu regularnego jak i finałów. Ale James nie był do końca zadowolony. Zapowiadał, że sporo poprawi w swojej grze w offseason. W obecnym sezonie LeBron wciąż uwielbia oddawać rzuty z lewego boku, ale wprowadził on również kilka innych sztuczek.
W tym sezonie James wrócił do rzucania za 3 i oddaje mniej rzutów z półdystansu. Na temat lepszej skuteczności zza linii 7 metrów LeBron mówi, że to wszystko dzieje się tylko i wyłącznie przez długą i ciężką pracę.
W ubiegłym roku James osiągnął tak wiele poprzez swój rozwój i wdrożenie w życie zagrań zapamiętanych z lekcji z Hakeemem. W tym sezonie LBJ jeszcze lepiej radzi sobie w rzutach z półdystansu, no i ciągle dominuje w ataku pod koszem równocześnie robiąc miejsce dla shooterów.
Niezwykły skrzydłowy Heat jest również bardzo dobrym podającym. Korzystając z wizualizacji na powyższej planszy, możemy sprawdzić ten istotny aspekt jego gry. Dominacja LeBrona blisko kosza wymusza skupienie się wielu zawodników właśnie na nim i to dzięki temu otwiera się wolna przestrzeń dla innych zawodników na dogodnych pozycjach na obwodzie. Najlepiej na tym korzystają tacy zawodnicy jak Ray Allen oraz wspomniany wcześniej Shane Battier. James jest świadomy tego jak wiele robi dla zespołu rozdając piłkę do tych graczy. On zawsze wie, kiedy i w którym miejscu może się ich spodziewać. Gdy LBJ gra tyłem do kosza i zauważy, któregoś z zawodników, od razu serwuje im podanie, które często kończy się celną „trójką”.
James jest bardzo inteligentnym zawodnikiem. King James zazwyczaj oddaje rzuty za 3 wtedy, kiedy jest na czystej pozycji, ponieważ wtedy czuje się komfortowo. W tym sezonie trafia 39% swoich strzałów zza linii 7 metrów i jest to najwyższa skuteczność w ciągu jego kariery. W Cleveland, LeBron często był zmuszany do oddawania rzutów i dość rzadko mógł liczyć na granie akcji catch-and-shoot.
Po prostu, LeBron James obecnie jest najbardziej wartościowym graczem, ale także jest najbardziej wszechstronnym zawodnikiem. King James zdaje sobie sprawę z własnej gry i ze strategii zespołu. On sprawia, że koszykarze grający u jego boku mogą się rozwijać równocześnie polepszając swoje statystyki i zdobywając kolejne osiągnięcia wraz z nimi.
Niezaprzeczalnie uważam, że LBJ obecnie jest jednym z najbardziej dominujących graczy w lidze i w przyszłości z pewnością jego postać wyląduje w Hall of Fame.
Ciekawa analiza. Mamy tutaj odpowiedz dlaczego w tym sezonie nagroda MVP ląduje ponownie w rękach LeBrona. Każdy kto śledzi jego karierę wraz z udanymi występami w barwach Cavaliers zadawał sobie pytanie czy LeBron może być jeszcze lepszy. Już wtedy grał świetną, wszechstronną koszykówkę i osobiście uważałem, że lepiej grać już raczej nie może. Jak wielka była moja pomyłka pokazał choćby ten sezon. Kosmiczne statystyki i co najważniejsze inteligentna gra przekładająca się nie tylko na indywidualne osiągnięcia LeBrona ale przede wszystkim na wyniki zespołu. Artykuł nie uwzględnił jednej istotnej rzeczy, która również charakteryzuje przemianę LeBrona – gra obronna. Jednym słowem James staje się postrachem zarówno dla obrońców jak i najlepszych strzelców. Zastanawiam się ile rezerwy swoich możliwości pozostawił na play-offy gdzie gra jeszcze lepszą koszykówkę.
Też czekam na Playoffs, będzie się działo. Ale nie wiem jak można grać lepszą koszykówkę niż podczas ich super winstreaku
Nie lubię Lebrona, ale przyznaję – ma wielki talent i umiejętności. Często się zastanawiam, kiedy przyjdzie jego zakończenie kariery czy będzie mógł stanąć na równi z MJ czy KB…. Ciekawe jak potoczy się dalej jego kariera. :)
„Niezaprzeczalnie uważam, że LBJ obecnie jest jednym z najbardziej dominujących graczy w lidze i w przyszłości z pewnością jego postać wyląduje w Hall of Fame.”
Uważam, że to jest baardzo skromnie powiedziane. Świetny artykuł
Dobry artykuł. LBJ is the best.
Dodajmy jeszcze fakt, ile dla obecnej formy LeBrona znaczy Wade. Razem tworzą najlepszy duet w historii jeśli chodzi o kontry. Poza tym odciąga obrońców od LBJ
Super artykul:) czytalem jak najlepsza ksiazke:):):)