Mecz wieczoru: Oklahoma City Thunder (55-20) – Indiana Pacers (48-27) – transmisja w Canal + Sport HD o godz. 2.00. Powtórka jutro o godz. 10.00 w tym samym kanale.
Druga najlepsza ofensywa (Oklahoma rzuca 106 punktów na mecz) kontra druga najlepsza defensywa (Indiana traci 89,9 oczek). Thunder walczą o pierwsze miejsce na Zachodzie, Pacers o drugie na Wchodzie. Zwycięstwo jednego z zespołów będzie dużym krokiem w kierunku odniesienia końcowego sukcesu.
Oklahoma ma za sobą niezwykle cenne zwycięstwo z Spurs. Dzięki temu wyrównali z nimi stan rywalizacji na 2-2 i jeśli zakończą sezon z takim samym bilansem co zespół z Teksasu to oni zajmą pierwsze miejsce na Zachodzie. Stanie się tak dlatego, że mają lepszy bilans z pozostałymi zespołami z Konferencji, a do tego na fotel lidera mogą awansować już dziś. Warunek jest tylko jeden. Zwycięstwo z Inidaną.
Dzisiejszy mecz jest jednak dla nich spotkaniem w ramach back-to-back. Co prawda mają w nich dodatni bilans 7-5, ale z drużynami, które zagrają w play off 0-2.
Pacers z kolei walczą o drugie miejsce na Wschodzie. Mają pół meczu straty do Knicks i muszą dziś wygrać, jeśli nie chcą stracić dystansu do Nowojorczyków, którzy grają dziś u siebie z Milwaukee Bucks.
Indiana wróciła właśnie z 4-meczowej serii spotkań z zespołami Zachodu odnosząc 4 zwycięstwa w tym to ostatnie, najbardziej prestiżowe z Los Angeles Clippers, gdzie jeden z najlepszych meczów w sezonie zagrał Roy Hibbert notując 26 punktów, trafiając 11 z 14 rzutów z gry i zbierając 10 piłek.
Tak na dobrą sprawę center Pacers po All Star Game zaczął grać dużo lepszą koszykówkę niż w pierwszej części sezonu i w poprzednich 5 spotkaniach zdobywa średnio 21,4 punktów i 10,8 zbiórek, a jego zespół wszystkie te mecze wygrał.
Tak grający Hibbert będzie niewątpliwe dużym kłopotem dla podkoszowych Oklahomy i jeśli dziś zagra równie dobrze Indiana może być bliżej zwycięstwa niż Thunder.
Liderzy zespołów (średnie na mecz): Thunder – Pacers
Punkty: Kevin Durant (28,3) – Paul George (17,9)
Zbiórki: Kevin Durant, Serge Ibaka (7,9) – Roy Hibbert (8,3)
Asysty: Russell Westbrook (7,5) – George Hill (4,6)
Przechwyty: Russell Westbrook (1,8) – Paul George (1,8)
Bloki: Serge Ibaka (3,1) – Roy Hibbert (2,6)
Ostatnie 5 spotkań:
Thunder: Blazers (Z), Wizards (Z), @Timberwolves (P), @Bucks (Z), Spurs (Z)
Pacers: Hawks (Z), @Rockets (Z), @Mavericks (Z), @Suns (Z), @Clippers (Z)
Z – zwycięstwo, P – porażka, @ – wyjazd
Dotychczasowe mecze:
9.12 Pacers – Thunder 93:104
Pozostałe spotkania:
Cleveland Cavaliers (22-52) – Boston Celtis (39-36) – godz. 1.30
Ostatnio Doc Rivers ogłosił, że nawet po powrocie Kevina Garnetta do składu, co ma nastąpić w niedzielę, Jeff Grenn dalej będzie wychodził na parkiet w pierwszej piątce. W 11 meczach w tym sezonie jako starter Green zdobywa średnio 22,5 punktów, a gdy wychodzi jako rezerwowy 10,8.
Milwaukee Bucks (36-38) – New York Knicks (48-26) – godz. 1.30
Atnhony rzucił w dwóch meczach z rzędu co najmniej 40 oczek – 50 z Heat i 40 z Hawks. Nigdy nie udało mu się tego dokonać w trzech kolejnych spotkaniach. Może dziś będzie ten pierwszy raz?
Philadelphia 76ers (30-44) – Atlanta Hawks (42-34) – godz. 1.30
Sixers mają w tym sezonie bilans 8-27 na wyjeździe – szósty najgorszy w całej lidze.
Miami Heat (58-16) – Charlotte Bobcats (18-57) – godz. 2.00
Dziś w szeregach Heat ze względu na drobne urazy może zabraknąć na parkiecie LeBrona Jamesa (ścięgno udowe), Mario Chalmersa, Dwyane’a Wade’a i Ray’a Allena (wszyscy kostki). Dalej to jednak Miami są faworytem tego meczu.
Orlando Magic (19-57) – Chicago Bulls (41-33) – godz. 2.00
Tom Thibodeau podpisał przedłużenie umowy z Chicago Bulls o kolejne 4 lata. Porozumienie słowne zawarto już w październiku, natomiast wczoraj dopełniono już ostatnich formalności.
Toronto Raptors (28-47) – Minnesota Timberwolves (28-46) – godz. 2.00
Dzisiejsze zwycięstwo Wolves będzie już 1000 wygranym meczem w trenerskiej karierze Ricka Adelmana. Przed nim dokonali tego Don Nelson, Lenny Wilkens, Pat Riley, Jerry Sloan, Phil Jackson, Larry Brown i George Karl.
New Orleans Hornets (26-49) – Utah Jazz (39-37) – godz. 3.00
Absolutny must win game dla Jazz. Powinno się udać, tym bardziej że wygrali z Hornets 10 z ostatnich 12 spotkań średnią różnicą 13,5 punktów
Golden State Warriors (43-32) – Phoenix Suns (23-52) – godz. 4.00
Jeśli Warriors odniosą dziś zwycięstwo po raz pierwszy od sezonu 1976/77 wygrają wszystkie spotkania w sezonie regularnym z Suns.
Dallas Mavericks (36-39) – Sacramento Kings (27-48) – godz. 4.00
Mavs wygrali 14 z ostatnich 15 pojedynków z Kings, ale nawet dzisiejsze zwycięstwo nie uchroni ich chyba przed pierwszym od 13 lat brakiem awansu do play off.
Houston Rockets (42-33) – Portland Trail Blazers (33-42) – godz. 4.00
Rockets mają bilans 14-5 w tym sezonie w meczach w których James Harden rzuca co najmniej 30 punktów.
Memphis Grizzlies (51-24) – Los Angeles Lakers (39-36) – godz. 4.30
Lakers zostało 7 spotkań do końca sezon. Jeziorowcy mają pół meczu przewagi nad Utah, ale trudniejszy bilans. 5 pojedynków z zespołami, które zagrają w play off. Plusem jest jednak to, że 5 z tych meczów zagrają w Staples Center, a nawet 6 licząc spotkanie z Clippers. Podejrzewam, że jeśli wygrają 5 z nich, powinno im się udać awansować do tegorocznych play off. Jazz w tym momencie muszą liczyć na potknięcie Lakers. Do końca rozgrywek zostało im 6 spotkań, 3 u siebie, 3 na wyjeździe, 3 z zespołami, które zagrają w play off. Plusem dla nich jest niewątpliwe, że mają tie breakera z Jeziorowcami, ale jeśli ich główny przeciwnik będzie teraz cały czas wygrywał to sezon będą musieli uznać za stracony.
You must be logged in to post a comment.